Open Finance: Dziś PKB w USA za drugi kwartał

WYDARZENIE DNIA

Czy publikacja szacunków wzrostu PKB w Stanach Zjednoczonych cokolwiek zmieni przy obecnym stanie rynku? Sama w sobie jest ważna i może podziałać kojąco na nerwy inwestorów.

Jej główną zaletą są prognozy – rynkowy consensus zakłada, że amerykański PKB wzrósł w II kwartale o 3,2 proc. wobec 0,6 proc. w pierwszym. Gdyby te oczekiwania spełniły się, inwestorzy mogliby dojść do wniosku, że amerykańska gospodarka najgorsze ma już za sobą. Rynek akcji zdaje się przewidywać dalsze kłopoty, choć źródeł globalnej przeceny należy szukać nie w oczekiwaniu na słabsze dane, ale w umacniającym się jenie, który zmusza globalnych inwestorów do zdecydowanych działań – sprzedaży aktywów na całym świecie i spłaty kredytów w japońskiej walucie. Oprócz PKB dziś poznamy także indeks nastrojów amerykańskich konsumentów.

SYTUACJA NA GPW

Wczorajsza sesja w Warszawie to długie godziny bezruchu, które poprzedziły wyprzedaż akcji w ostatnich trzech godzinach handlu. Wtedy też zawierano bardzo wiele transakcji, które w pełni potwierdziły kierunek ruchu. Nie można już mówić o mało istotnych zdarzeniach, raczej o średnioterminowym sygnale sprzedaży przewartościowanych akcji. Problem w tym, że żeby je dobrze sprzedać, muszą znaleźć się chętni do kupna. Czy się znajdą? Prędzej można zakładać, że klienci TFI zaczną wycofywać swoje środki z akcji, niż że zaczną do nich wpłacać. Z drugiej strony silna korekta mogłaby skusić kapitał zagraniczny do kupna akcji u nas, nie wcześniej jednak niż sytuacja na świecie się uspokoi.

Na razie sytuacja wygląda bardzo źle, ale korekta wygląda na przygotowaną od dłuższego czasu, więc i trwać może długo.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Na giełdy w Stanach zawitała silna wyprzedaż, co przełożyło się na załamanie na rynkach azjatyckich. Słabsze wyniki największych spółek, pogorszenie sytuacji na rynku nieruchomości oraz obawy o sektor bankowy odebrały wiarę amerykańskim inwestorom, że uda się ustanowić nowe szczyty, co przy silnie drożejącym jenie (wczoraj zyskał 1,8 proc. do dolara) skusiło ich do zamykania swoich pozycji. S&P i Dow Jones spadły o 2,3 proc., czyli najmocniej od ponad czterech miesięcy przy najwyższych obrotach w historii amerykańskiej giełdy.

Tak negatywny sygnał z największej giełdy na świecie był impulsem do pozbywania się akcji, zwłaszcza na rynkach wschodzących – brazylijski Bovespa stracił 3,8 proc., a koreański Kospi 4,1 proc. Nikkei stracił 2,4 proc., a Hang Seng 1,9 proc.

OBSERWUJ AKCJE

PBG – kurs spadł wczoraj o 4,5 proc. i wybił się w dół z budowanej bazy. Oznacza to początek trendu spadkowego, który może przecenić spółkę do 280 PLN.

Jest to o tyle prawdopodobne, że PBG nie ucierpiało za bardzo do tej pory na korekcie spółek z branży budowlanej, co można tłumaczyć wzrostem popularności akcji tej spółki po wejściu w skład indeksu WIG20. Sygnał sprzedaży zostanie zanegowany, jeśli spółka powróci do poziomu 370 PLN.

Amrest – sytuacja wygląda podobnie, co w przypadku PBG. Wybicie z bazy w dół jest sygnałem sprzedaży i rozpoczęcia spadków, które mogą przecenić spółkę do 95-105 PLN, w tych rejonach, bowiem znajdują się silne poziomy wsparcia. Iskierką nadziei dla posiadaczy akcji są niskie obroty przy wczorajszym spadku, jednak w przypadku tak mało płynnej spółki ma to drugorzędne znaczenie.

POINFORMOWALI PRZED SESJ©

Petrolinvest – podpisał list intencyjny w sprawie nabycia grupy spółek posiadających licencje wydobywcze w Rosji. Wartość grupy wynosi 165 mln USD, z czego połowę spółka chce sfinansować z przyszłej emisji akcji. Umowa powinna zostać podpisana w połowie sierpnia.

Kęty – w pierwszym półroczu spółka miała 607 mln PLN przychodów (wzrost o 28 proc.) oraz zysk netto na poziomie 43 mln PLN (spadek o 2 proc.).

Mostostal Warszawa – spółka zależna (Wrobis) zbuduje biurowiec we Wrocławiu w charakterze generalnego wykonawcy, za co otrzyma 15 mln PLN. Projekt zostanie zrealizowany do sierpnia 2008 roku.

Leasco – sąd okręgowy wydał spółce nakaz zapłaty 489 tys. PLN na rzecz Banku Handlowego. Dotyczy on kredytu udzielonego spółce w 1997 roku i wypowiedzianego przez bank w 2001 roku.

Rafamet – dostarczy francuskiemu kontrahentowi dwie tokarki karuzelowe o łącznej wartości 5,2 mln EUR. Termin wykonania umowy ustalono na 15 miesięcy.

HTL Strefa – spółka zawarła umowę z japońskim Nipro Corporation na dostawę nakłuwaczy bezpiecznych. W ciągu siedmiu lat dostarczy nakłuwacze o wartości 12 mln EUR.

Ulma Construction – przychody w pierwszym półroczu wyniosły 104 mln PLN (wzrost o 70 proc.), a zysk netto 24 mln PLN (wzrost o 118 proc.).

Kopex – kupił większościowe pakiety w trzech serbskich spółkach zajmujących się produkcją maszyn i urządzeń górniczych oraz konstrukcji stalowych. Wartość zakupionych udziałów wynosi 20 mln PLN.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Kierunek jest znany, trzeba skoncentrować się na zasięgu spadku. Wspraciem dla WIG20 są dołki, które powstawały w czasie krótkich korekt, gdy indeks budował trend wzrostowy. Najbliższe go 3640 pkt, kolejne 3480 pkt. Ponieważ jednak były to dołki „krótkich” korekt, nie można liczyć na trwałość tych wsparć.

W przypadku WIG solidne fundamenty indeks znajdzie w okolicach 60 tys. pkt, dobrych 5 proc. poniżej obecnego poziomu. mWIG i sWIG weszły w obszar wyprzedania, ale odbicia raczej nie można się spodziewać, już spowolnienie dynamiki spadków byłoby dobrą wiadomością.

Trudno znaleźć jakiekolwiek plusy obecnej sytuacji – GPW w całości zależy teraz od zachowania giełd światowych, a jeśli to będzie złe, to wkrótce zacznie zależeć od odporności nerwowej klientów TFI.

WALUTY

Euro/dolar w ogóle nie zwraca na siebie uwagi, za to wrażenie robi 1-6 proc. wzrost jena do dolara i 1,4-proc. wzrost do euro. Równie silne – a nawet mocniejsze – ruchy jena obserwowaliśmy na przełomie lutego i marca. Wtedy przyspieszenie spadku jena poprzedziło uspokojenie sytuacji. Czy tak będzie tym razem? Japońska waluta jest już wykupiona, ale nie na tyle mocno, żeby spodziewać się końca jej wzrostu. Wcześniej można oczekiwać jeszcze spadku dolara i euro o ok. 2 proc. do japońskiej waluty, zanim ich kurs napotka solidne wsparcie. Wtedy też będzie szansa na chwilowy oddech dla światowych rynków akcji.

Na razie jednak na świecie spada wszystko poza wartością jena, a więc także i złoty. Dziś rano dolar wyceniany jest na 2,785 PLN, euro na 3,824 PLN, a frank na 2,314 PLN.

SUROWCE

Oznaki osłabienia w Stanach przekładają się na spadek presji na ceny towarów. Ropa spadła o 2 proc. po wczorajszym wzroście i znów broni zbliża się do poziomu 75 USD za baryłkę brent. Jej cena utrzymuje się wysoko w związku z rekordowo dużym zapotrzebowaniem na ten surowiec w sezonie letnim, jednak rynek powoli zaczyna zdawać sobie sprawę, że ustanowienie nowego rekordu będzie bardzo trudne.

W nocy, miedź spadła na giełdzie w Szanghaju o 1,2 proc. towarzysząc zniżkującym rynkom akcji. Cena jednej tony tego metalu na wspomnianej giełdzie wynosi 8.893 USD.

Złoto utrzymuje się w okolicach 664 USD za uncję, z lekką tendencją spadkową wynikającą z umocnienia dolara. Brak presji ze strony kupujących potwierdza, że kapitał opuszczający akcje jest oddawany w Japonii i nie szuka alternatywnych miejsc do ulokowania, takich jak metale szlachetne.