WYDARZENIE DNIA
Już o dziesiątej rano Narodowy Bank Polski zaprezentuje najnowszą projekcję inflacji do końca 2009 roku. Już wiemy, że projekcja zakłada wyższy wzrost cen.
Te szacunki nie są niczym zaskakującym, dla kogoś kto obserwuje gospodarkę. Dziś swoje zdanie na ten temat wyjawił Mirosław Gronicki, były minister finansów, który na łamach Gazety Wyborczej przewiduje, że sytuacja gospodarki wymusi zaostrzenie polityki monetarnej. Jego zdaniem polski eksport już teraz rozwija się niepokojąco wolno, a narastający popyt inwestycyjny i konsumpcyjny zwiększy dynamikę wzrostu importu, co w połączeniu ze wzrostem płac – i tym wynikającym z podwyżek i tym ze zmniejszenia składki rentowej – musi zaowocować wyższą inflacją, więc i podwyżkami stóp.
SYTUACJA NA GPW
Mało której giełdzie w Europie udało się zakończyć wczorajsze notowania z tak małymi stratami jak GPW, co jest samo w sobie pozytywną informacją. Gorzej, że ta siła GPW wynikała bardziej z krótszej sesji u nas niż zapału inwestorów do kupna akcji. Nie mniej GPW nie poddała się głębszej przecenie, a początkowe straty były później odrabiane. Znów lepiej zachowywały się akcje spółek dużych niż małych i średnich. Można się domyślać, że fundusze inwestycyjne przekładają pieniądze w papiery bardziej stabilnych firm. Problemem są obroty – 1,8 mld PLN nie wskazuje, żeby środa miała być jakimś kluczowym dniem dla GPW, dniem, który zakończył korektę.
Nie mniej według oficjalnych statystyk wczoraj wzrósł kurs 142. spółek, a spadł 136 – pewna poprawa jest już zatem widoczna.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Główne indeksy amerykańskiej giełdy odrobiły część strat z wczorajszej przeceny, rosnąc o pół procenta. Pomogły temu dobre wyniki finansowe Amazon.com, a zwłaszcza Boeinga. Dobrze radziły też sobie spółki sektora paliwowego. Niewątpliwie dobrą informacją dla obozu byków jest fakt, że S&P rósł przy bardzo dużej aktywności (obroty wyższe niż wczoraj), co świadczy o tym, że inwestorzy wykorzystali niskie ceny akcji do ich akumulacji. Lekkie odbicie o 0,3 proc. po wczorajszej wyprzedaży było udziałem brazylijskiego indeksu Bovespa.
W Azji indeksy traciły. Nikkei spadł o 0,9 proc., głównie za sprawą branży surowcowej, która traci zarówno na spadających cenach surowców, jak i na umocnieniu jena. Kospi stracił 2 proc., Hang Seng 0,8 proc.
OBSERWUJ AKCJE
Lotos – po sześciu spadkowych sesjach (sześć czarnych świec), kurs obronił się przy dużych obrotach na wsparciu trendu wzrostowego. Ma to o tyle duże znaczenie, że obroniona nastąpiła na 38 proc. zniesienia wspomnianego trendu (pierwszy poziom zniesień Fibbonaciego). Szansę na wzrosty potwierdza MACD, ale z drugiej strony, RSI pokazuje dalszy potencjał spadkowy, kluczowa, więc będzie obrona wspomnianych poziomów.
PGNiG – wczoraj, inwestorzy mieli na spółce prawdziwy roller coaster. Kurs zamknął się półtora procenta wyżej, ale w ciągu dnia był już na 7-procentowym minusie. Fakt, że udało się uratować spółkę przed tak głęboką przeceną świadczy na jej korzyść, zwłaszcza, że odbyło się to przy dosyć dużych obrotach. Spadek poniżej 5 PLN będzie oznaczał, że kurs dojdzie do 4,65 PLN (poziom wsparcia ustanowiony wczorajszym dołkiem).
POINFORMOWALI PRZED SESJ©
Dwory – podpisały umowę ze słowacką firmą na dostawy etylobenzenu w latach 2008-2009. Wartość umowy oszacowano na 284 mln PLN.
BBI Developement TFI – kupił grunty w Szczecinie za 64,5 mln PLN, o powierzchni 15,6 ha.
Millennium – PZU sprzedało 30.000 akcji spółki za 380 tys. PLN. Od 11 lipca spółka sprzedała 276.763 akcji Millennium o łącznej wartości 3,6 mln PLN.
Elektrotim – w pierwszym półroczu spółka miała 46 mln PLN przychodu (wzrost o 129 proc.) oraz 5,3 mln PLN zysku netto (wzrost o 489 proc.).
Polnord – członek rady nadzorczej nabył 1.000 akcji spółki o łącznej wartości 220 tys. PLN.
Betacom – KBC TFI zwiększyło zaangażowanie w spółkę do 6 proc. (wcześniej 5 proc.).
Pekao SA – osoba z kierownictwa spółki sprzedała 500 akcji o łącznej wartości 133 tys. PLN.
ABM Solid – podpisał umowę na wykonanie instalacji elektrycznej w budynku Akademii Rolniczej w Krakowie. Wartość umowy wynosi 2,9 mln PLN.
Bomi – cena emisyjna została ustalona na 23 PLN
PROGNOZA GIEŁDOWA
Niewielka poprawa na giełdach amerykańskich na pewno nam dziś nie przeszkodzi, być może trochę pomoże. Ale już zachowanie giełd azjatyckich nie wskazuje na to, by nastroje w Europie mogły ulec radykalnej poprawie. Z kolei lekki wzrost ropy i spadek notowań miedzi nie tworzą spójnego obrazu rynku surowców, rozjeżdża się także rynek walutowy na którym dolar zyskuje, a euro traci wobec jena.
Ta niejednorodna mieszanka niewielkich jednak zmian na światowych rynkach nie pozwala na wyciągnięcie jasnych wniosków. GPW zasługuje na chwile uspokojenia po ostatniej sporej zmienności i tego się po niej spodziewamy. Inwestorzy mogą sądzić, że wczorajsza udana obrona WIG20 to sygnał do zakupów, ale w rzeczywistości ten indeks nadal tkwi w w konsolidacji. Po mWIG i sWIG nie można spodziewać się niczego dobrego.
WALUTY
Kurs euro w jednym ruchu spadł wczoraj do 1,37 USD i tutaj spadek się zatrzymał, tę parę może czekać teraz konsolidacja, albo dalszy spadek euro o kolejnego centa, bo poziom 1,36 USD to solidniejsze wsparcie.
Dla nas ważniejsze może być zachowanie jena, ten zaś traci dziś rano nieznacznie (0,25 proc.) do dolara i umacnia o kolejne 0,4 proc do euro (już 2,2 proc. od początku tygodnia).
Na rodzimym foreksie dolar umacnia się rano do 2,765 PLN, euro zatrzymało się przy 3,79 PLN, a frank kosztuje 2,278 PLN. Dziś możliwy jest spokojniejszy dzień na rynku złotego.
SUROWCE
Dziś rano, ropą handluje się po 76,40 USD za baryłkę brenta, czyli 0,5 proc. wyżej niż wczoraj. Powrót powyżej poziomu 75 USD za baryłkę jest reakcją na wczorajszy raport dotyczący zapasów paliw w Stanach, które spadły trzeci tydzień z rzędu przy utrzymującym się wysokim popycie na benzynę.
Cena miedzi utrzymuje się na poziomie 7.840 USD za tonę, po wczorajszym silnym spadku spowodowanym obawami rynku o wpływ kryzysu na amerykańskim rynku nieruchomości na popyt na ten surowiec. W ciągu dnia może jednak trochę wzrosnąć, bowiem inwestorzy będą dyskontowali informację o spadku jej zapasów na londyńskiej giełdzie o ponad 2 proc.
Złoto lekko odreagowało, po wczorajszym silnym spadku i po wzroście o 0,7 proc. jest do kupienia za 676 USD za uncję. Silna przecen z ostatnich dni jest wynikiem umocnienia się dolara na rynku walutowym.