WYDARZENIE DNIA
Ekonomiści są dobrej myśli – Polacy wydają coraz więcej na zakupy, a sprzedaż detaliczna mogła wzrosnąć w lipcu o 17,2 proc. (ankieta ISB).
Wzrost sprzedaży detalicznej pozostaje w ścisłym związku ze wzrostem dochodów Polaków i spadającą stopą bezrobocia. Również o bezrobociu poinformuje dziś GUS. Stopa mogła obniżyć się w lipcu do 12,2 proc., a według prognoz resortu pracy w sierpniu zanotujemy spadek do 12 proc. by zejść – być może – do 10 proc. na koniec roku. Ta ostatnia prognoza wydaje się jednak zbyt optymistyczna, jeśli pamiętać, że już obecnie jesteśmy w szczycie prac sezonowych. Oprócz danych lokalnych, które na rynek finansowy raczej nie wpłyną po południu garść danych z USA. Zamówienia na dobra trwałego użytku i informacje o liczbie sprzedanych nowych domów w lipcu.
SYTUACJA NA GPW
Wysokie otwarcie sprowokowało inwestorów do realizacji zysków. Nic dziwnego. Wszak kto kupił akcje w zeszły piątek miał już prawie 10 proc. zysku z akcji takiego tuza jak PKO BP, o mniejszych spółkach nie wspominając. Odbicie na GPW posuwa się zbyt szybko, by nie znalazła się grupa inwestorów skłonnych pozbyć się akcji.
Nie mniej obroty na poziomie 1,7 mld PLN nie wskazują na intensywny handel. Ot, zwyczajna sesja, pozwalająca utrzymać poziom rynkowego optymizmu.
Od początku do końca notowań wzrósł kurs 145. spółek, spadł 140. Potwierdza to tezę o realizacji zysków.
Warto też zauważyć, że wszystkie indeksy – WIG, WIG20, sWIG i mWIG – odrobiły już straty z „czarnego czwartku”, co może skłaniać inwestorów, którzy nie zdążli sprzedać akcji, do składania zleceń sprzedaży właśnie teraz.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Wczorajszy dzień na rynku amerykańskim można uznać za bardzo spokojny. Przy obrotach najniższych od półtora miesiąca, S&P spadł o 0,1 proc., a Dow Jones nie zmienił wartości w porównaniu z zamknięciem dnia poprzedniego. Wprawdzie wspomniane indeksy otworzyły się na lekkich plusach, ale inwestorzy od razu zaczęli realizować zyski obawiając się, że po pięciu pozytywnych sesjach potencjał wzrostowy się powoli wyczerpuje. Mogła ich do tego przekonać również wypowiedź prezesa największego banku hipotecznego (Countrywide), który zapowiedział recesję. Inwestorzy w Azji również sprzedawali akcje, najwidoczniej będąc zadowolonymi z poziomów do których doszły po wczorajszych silnych wzrostach. Nikkei stracił 0,4 proc., Hang Seng 0,8 proc., a koreański Kospi 0,5 proc. Shanghai Composite zyskał 1,1 proc.
OBSERWUJ AKCJE
Agora – w ciągu ostatnich trzech tygodni kurs spółki wręcz modelowo wzrósł dwóch falach o równym zasięgu i podobnym czasie trwania. Może to sugerować, że potencjał wzrostowy się chwilowo wyczerpał, tym bardziej, że kurs doszedł do silnego oporu na poziomie 50 PLN. Wskaźnik MACD pokazuje wykupienie akcji spółki, co potwierdza, że można spodziewać się spadków, które powinny przenieść je do 45-46 PLN.
Boryszew – spółka spada od prawie dwóch miesięcy, w czasie których praktycznie nie było żadnego odreagowania. Wydaje się, że może ono nadejść w najbliższym tygodniu na co wskazują MACD i RSI. Co więcej, podczas ostatnich sesji mieliśmy bardzo wysokie obroty co może sugerować akumulację akcji spółki przez większych graczy, którzy mogli uznać, że na poziomie dołka z marcowo-czerwcowej korekty z ubiegłego roku akcje spółki są dosyć tanie.
POINFORMOWALI PRZED SESJ©
Agora – trzy osoby pełniące w spółce funkcje kierownicze sprzedały łącznie 28.335 akcji o wartości 1,3 mln PLN.
Sygnity – wiceprezes zarządu kupił 21.885 akcji o łącznej wartości 897 tys. PLN.
TVN – osoba z kierownictwa spółki kupiła w ramach programu motywacyjnego 11.287 akcji po cenie 8,66 PLN za akcję.
ZPUE – prokurent spółki kupił 243 akcje o łącznej wartości 100 tys. PLN.
PROGNOZA GIEŁDOWA
Warszawskie indeksy wykonały pierwsze z postawionych im zadań. W całości odrobiły straty z ostatniego „czarnego czwartku”. Potencjał wzrostowy może się na tym zakończyć. Zobaczymy jak na obecną sytuację zareagują ci, którzy w zeszłym tygodniu we wtorek jeszcze kupowali akcje, a czwartek (w środę było święto) przywitał ich spadkami indeksów nawet o 10 proc. (sWIG i mWIG).
Co więcej presja sprzedających może się nasilać – niewiele brakuje, aż WIG dotrze do poziomów z poprzedniego czarnego czwartku (9 sierpnia).
Od strony technicznej WIG odrobił właśnie akurat tyle strat, by powiedzieć, że mamy pierwsze zniesienie Fibonacciego (odrobiono 38,2 proc. spadków – ach te boskie proporcje).
Jaka więc będzie to sesja? Gdyby zwyżki pokonały poziom wczorajszego otwarcia mielibyśmy niezwykle silny sygnał kupna. Niestety trudno na to liczyć. Raczej zobaczymy teraz stabilizację cen i niewielką przewagę presji podażowej. Tego przynajmniej się spodziewamy.
WALUTY
Euro wspina się powoli na coraz wyższe poziomy, ale zbyt wielu chętnych do kupna wspólnej waluty jednak nie ma. Dziś rano euro wyceniane jest na 1,356 USD i jest to kurs najwyższy od 15 sierpnia.
Dziś rano mieliśmy też próbę kontynuacji osłabienia jena, ale na razie nieudaną. Euro kosztowało już 157 jenów, ale teraz o jednego mniej. Podobne zmiany stały się udziałem dolara.
Dla złotego oznacza to wymuszoną przez niepewność stabilizację. Dolar wyceniany jest na 2,832 PLN, euro na 3,84 PLN, a frank na 2,348 PLN.
SUROWCE
Uspokojenia na rynkach akcji przełożyło się na niewielkie zmiany na giełdach towarowych. Cena ropy typu crude wzrosła na nowojorskiej giełdzie o zaledwie parę centów do 69,90 USD za baryłkę. Do ataku na opór na poziomie 70 USD szykują się również fundusze hedgingowe w europie, gdzie dziś rano londyńską baryłką brent handluje się również po 69,90 USD. Warunki do powodzenia tego ataku są o tyle sprzyjające, że ostatnie interwencje banków centralnych odsunęły widmo pogłębienia kryzysu kredytowego w Stanach negatywnie przełożyłoby się na popyt na surowce.
Po czterech wzrostach w ostatnich pięciu dniach równie spokojnie zachowuje się miedź. W Londynie jej cena wzrosła o 0,4 proc. do 7.280 USD za tonę, natomiast w Szanghaju pozostała w okolicach 8.550 USD.
Przy niskich wahaniach eurodolara, ceny metali szlachetnych zmieniają się nieznacznie. Uncja złota potaniała o 0,2 proc. do 659 USD, a srebra o 0,5 proc. i kosztuje 11,65 USD.