Open Finance: GW – Klienci funduszy nie uciekają z rynku

WYDARZENIE DNIA

Nie uciekają, ale jednak po czwartkowym załamaniu na GPW, zlecenia umorzeń jednostek złożyło wystarczająco wielu inwestorów, by zmusić niektóre TFI do sprzedawania akcji w tym tygodniu.

Sytuacja wydaje się jednak o tyle bezpieczna, że na sprzedawane przez TFI tanie akcje, czekają już otwarte fundusze emerytalne, którym udział w akcji w portfelach spadł po ostatnich spadkach do 33 proc. z 37-38 proc. przed załamaniem. Akcje – o ile dotyczą wartościowych spółek – są więc zbierane przez OFE, co ogranicza wpływ zleceń klientów TFI na rynek. Najtrudniej jest dobrze sprzedać akcje małych i średnich firm, ponieważ są one najmniej płynne. Stąd właśnie głębokie spadki indeksów mWIG i sWIG – konkluduje Gazeta Wyborcza w dzisiejszym artykule na ten temat.

SYTUACJA NA GPW

Otwarcie notowań było jeszcze przyzwoite, ale zaraz później rozpoczęły się nie budzące większych emocji spadki cen akcji i indeksów giełdowych. Wygląda na to, że wczoraj rano akcje sprzedawały fundusze inwestycyjne, a spokojnie odkupywały je fundusze emerytalne i inwestorzy indywidualni, którzy na takie okazje czekali. Niestety po południu nerwowość ponownie wzrosła za sprawą doniesień z USA, gdzie banki wystawiły na licytację dwa razy więcej domów niż przed rokiem. I o ile na świecie ta nerwowość była obecna stosunkowo krótko, to GPW „załapała” się na ten trudny moment akurat tuż przed zamknięciem. Najważniejsze jednak, że WIG ani WIG20 nie pogłębiły swoich dołków z czwartku i piątku.

Wczoraj obroty podliczono na 1,87 mld PLN. Od początku do końca notowań wzrósł kurs 67. spółek, spadł 215.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Po emocjach z ubiegłego tygodnia, wtorkowa sesja w Stanach przebiegła równie spokojnie co poniedziałkowa. Przy niewielkich wahaniach S&P zyskał 0,1 proc., a Dow Jones spadł o 0,2 proc. Odreagowanie za oceanem jest zasługą spekulacji dotyczących obniżenia stóp procentowych przez FED na najbliższych posiedzeniach, które nie tylko pomogłoby sektorowi bankowemu ale również zachęciło spółki do przejęć. Inwestorzy amerykańscy spodziewają się, że przecenionymi korektą akcjami może być zainteresowany Warren Buffet.

Spokój w Stanach pozytywnie udzielił się giełdom azjatyckim. Hang Seng i Kospi zyskały po 1,3 proc., a Shanghai Composite wzrósł o 0,7 proc. Japoński Nikkei zaczął niżej i po odrobieniu strat skończył sesję na poziomie wtorkowego zamknięcia.

OBSERWUJ AKCJE

GTC – na ostatniej sesji spółka zyskała prawie 2 proc. przy bardzo wysokich obrotach, co może sugerować zmianę trendu spadkowego, tym bardziej, że powstała formacja podwójnego dna, która oznacza odwrócenie trendu. Jednak, aby została potwierdzona kurs musi przekroczyć poziom 45,50 PLN. Wsparciem jest poziom 38 PLN i jego nieudana obrona będzie oznaczała kontynuację spadków.

Lotos – ostatnie spadki przeceniły spółkę o ponad 15 proc., a od połowy lipca już o prawie 30 proc. Patrząc historycznie, cena akcji nieznacznie powyżej 40 PLN wygląda dosyć atrakcyjnie, bowiem wspomniany poziom jest wsparciem od prawie 2 lat. Co więcej, MACD i RSI sygnalizują spore wyprzedanie walorów Lotosu i w najbliższym czasie wygenerują sygnały kupna.

POINFORMOWALI PRZED SESJ©

Polnord – Prokom Investment ograniczył zaangażowanie w spółkę do 38,8 proc. (wcześniej 40,3 proc.).

Ponar Wadowice – prokurent spółki nabył 75.000 akcji o łącznej wartości 3,75 mln PLN.

Hydrobudowa – w wyniku transakcji typu forward, spółka sprzedała 3,5 mln EUR po średnim kursie 3,89 PLN.

Bioton – zarejestrował sprzedawaną przez siebie insulinę (Gensulin) w Kazachstanie.

MNI – główny udziałowiec (com.Investment) zwiększył zaangażowanie w spółkę do 34 proc. (wcześniej 33 proc.).

Mostostal Warszawa – członek zarządu spółki nabył 1.270 akcji o łącznej wartości 44 tys. PLN.

TVN – insider sprzedał 1.000 akcji o łącznej wartości 21,7 tys. PLN.

PROGNOZA GIEŁDOWA

Umiarkowanie pozytywne sesje w USA, gdzie indeksy obroniły się przed spadkami, a inwestorzy nie ulegli już panice związanej ze słabymi danymi z rynku nieruchomości, to oczywiście dobra sytuacja dla GPW. Podobnie jak wzrost indeksów w Azji.

Dziś warszawskie indeksy – wspierane umiarkowanym umocnieniem złotego – mają szansę odrobić wczorajsze straty, a przeszkodzić w tym mogą chyba tylko ewentualne zlecenia ze strony TFI, które spełniają wolą swoich klientów i sprzedają akcje. Jednak nawet jeśli zleceń umorzeń jednostek funduszy było faktycznie więcej w czwartek i piątek, to dziś właśnie ich wpływ na rynek powinien być już mniej odczuwalny.

Spodziewamy się dziś wzrostowej sesji, która pozwoli odrobić wczorajsze straty. Po południu zmiany mogą być nieco bardziej dynamiczne.

WALUTY

Trzeci już dzień euro utrzymuje się w okolicach 1,35 USD (troszkę poniżej) i niewielu się w tej sprawie zmienia. Inwestorzy mogą być nieco zmęczeni ogromną zmiennością rynku walutowego w ostatnich tygodniach, a wszelkie impulsy, którym dotąd ulegali w swoich poczynaniach, dziś wywierają niewielki wpływ lub żaden.

Dziś rano jen spada o 0,3 proc. do dolara i o 0,4 proc. wobec euro, a więc oddaje cały swój wczorajszy wzrost.

Osłabienie jena oczywiście sprzyja złotemu. Dolar spadł do 2,847 PLN, frank do 2,3615 PLN, a euro do 3,839 PLN.

SUROWCE

Ropa zmienia się nieznacznie po wczorajszym spadku związanym z nieudaną próbą obrony poziomu 70 USD za londyńską baryłkę brent. Wprawdzie ostatnie informacje o ewakuacji pracowników szybów naftowych w Meksyku w związku z zagrożeniem huraganowym, za czym idzie zmniejszenie wydobycia, powinny spowodować wzrost cen ropy, jednak rynek je zignorował patrząc na szerszy makroekonomiczny obraz. Dziś rano baryłka brent kosztuje 68,80 USD.

Niewielkie wahania mamy również na miedzi, która lekko wzrosła w wyniku spekulacji na temat obniżenia stóp procentowych przez FED. Zmniejszenia kosztu kapitału napędziłoby amerykańską gospodarkę, co przełożyło by się na wyższy popyt na miedź. Cena jednej tony tego surowca na londyńskiej giełdzie wzrosła o 0,7 proc. do poziomu 7.020 USD.

Złoto pozostaje w okolicach 657 USD za uncję, jednak od początku tygodnia jego kurs waha się znacznie, co można tłumaczyć niepewnością inwestorów związaną z sytuacją na eurodolarze. Jeżeli amerykańska waluta będzie kontynuowała trend spadkowy, cena złota powinna spadać.