WYDARZENIE DNIA
W październiku osoby pełniące kluczowe funkcje w spółkach giełdowych kupiły akcje o wartości 53 mln PLN, a sprzedały za 280 mln PLN. Od początku roku „deficyt” wzrósł do 1,335 mld PLN.
Bilans byłby znacznie lepszy, gdyby nie transakcja sprzedaży akcji Prokomu przez Ryszarda Krauze o wartości 182 mln PLN. Jednak nawet gdyby ją pominąć w obliczeniach, to okazałoby się, że wartość transakcji sprzedaży była wyższa niż kupna. Warto też zauważyć, że poprzednim razem tak mała skala zakupów była w czerwcu (52 mln PLN), co poprzedziło spadkowe tygodnie na rynkach akcji. Teraz historia zdaje się powtarzać. Po za Prokomem akcje najchętniej sprzedawane to Ponar (24 mln PLN) i Decora (14 mln PLN). Najwięcej na zakupy wydali insiderzy z BZ WBK (12,3 mln) PLN i to po za programem menedżerskim.
SYTUACJA NA GPW
Fatalny bilans wczorajszej sesji jest już znany – na wyprzedaż spółek o małej i średniej kapitalizacji zwraca dziś uwagę każda gazeta, która ma dział giełdowy. Również przyczyny tej wyprzedaży wskazywane są tak samo – to klienci funduszy inwestycyjnych, zwłaszcza ukierunkowanych na akcje małych i średnich firm, wycofują swoje środki ratując się przed jeszcze większymi stratami. mWIG jest już najniżej od stycznia, a sWIG od marca – trudno znaleźć inwestora, który może pochwalić się w tym roku dodatnią stopą zwrotu na tym rynku.
Obroty wzrosły wczoraj do 1,9 mld PLN, co potwierdza siłę trendu, podobnie jak inna statystyka – wczoraj potaniały akcje 296. spółek, a przeciętny spadek to aż 5,8 proc. Podrożały akcje 15. spółek.
GIEŁDY ZAGRANICZNE
Ceny akcji na Wall Street spadły drugi dzień z rzędu po tym jak jeden z większych banków (Wells Fargo) zapowiedział, że sytuacja na rynku nieruchomości jest najgorsza od Wielkiej Depresji, a straty z nią związane, będą korodowały wyniki banków przez cały 2008 rok. Co więcej, inwestorom nie spodobał się raport Fannie May (duży bank hipoteczny), który nie pokazał dużych strat związanych z kryzysem kredytowym. Jeżeli dodamy do tego umocnienie jena na rynku walutowym, spadek S&P o 1,3 proc. i Dow Jones o 0,9 proc. nie powinien dziwić. Warto jednak zwrócić uwagę na niskie obroty, które od pięciu sesji regularnie maleją.
Jeszcze silniejsze spadki mieliśmy w Azji, gdzie Nikkei stracił 1,6 proc., Hang Seng 4 proc., a Kospi 1,1 proc. W przypadku giełdy japońskiej jest to wynik umacniającego się jena.
OBSERWUJ AKCJE
Dom Development – w ubiegłym tygodniu spółce nie udało się obronić silnego wsparcia na poziomie 130 PLN i po powrocie do niego (już jako oporu) mamy kontynuację spadków. Kolejnym wsparciem jest poziom 116 PLN jako historyczne minimum wyznaczone w dniu debiutu spółki w październiku 2006 roku. Szansę na odwrócenie trendu (przynajmniej na jakiś czas) daje również wyprzedanie pokazywane przez MACD i RSI. To zależy jednak od nastrojów na szerokim rynku, a ciężko znaleźć czynniki, które mogłyby je poprawić.
Duda – wskaźniki MACD i RSI pokazują jeszcze większe wyprzedanie niż w przypadku Dom Develpment, ale ten stan utrzymuje się od kilku sesji, a spółka dalej traci. Jest to rezultatem bardzo słabych wyników spółki za trzeci kwartał, które są związane ze „świńska górką” i tanim dolarem (mocnym złotym), a skoro tak, to sytuacja powinna poprawić się dopiero w 2008 roku. Niemniej, przecena o 30 proc. w ciągu ostatnich 12 sesji, podczas których kurs rósł tylko raz, pociągnęła kurs w rejony, gdzie walory spółki wydają się bardzo atrakcyjne.
POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Gant – w pierwszych trzech kwartałach spółka osiągnęła 1.032 mln PLN przychodu (spadek o 1 proc.), a zysk netto 82 mln PLN (wzrost o 1033 proc.).
BZWBK – podmiot, w którego radzie nadzorczej zasiada członek zarządu banku nabył 18.225 akcji o łącznej wartości 4,6 mln PLN.
Netia – dwóch członków rady nadzorczej spółki kupiło po 50.000 akcji każdy, po cenie 3,65 PLN.
Gino Rossi – IDM SA kupił 3.188 akcji spółki po średniej cenie 18,50 PLN o czym poinformował wiceprezes zarządu, będący jednocześnie członkiem rady nadzorczej Gino Rossi.
Police – ING TFI przekroczyło próg 5 proc. udziałów w spółce.
JW Construction – przewodniczący rady nadzorczej spółki i zarazem jej główny udziałowiec (Józef Wojciechowski) kupił 8.164 akcji po średniej cenie 36,50 PLN.
TVN – osoba z kierownictwa spółki sprzedała 4.000 akcji po cenie 23,75 PLN.
BRE Bank – osoby z kierownictwa spółki poinformowały o kupnie 450 akcji po cenie 96,16 PLN (w ramach programu menedżerskiego) oraz sprzedaży 400 akcji po cenie 518,50 PLN.
Stormm – spółka sprzedała 130 kontraktów na WIG20 i ma obecnie otwartych 570 długich pozycji.
PROGNOZA GIEŁDOWA
WIG nieubłaganie zbliża się do poziomu sierpniowego dołka i jego test może wypaść już dziś. Ewentualne przełamanie 55 tys. pkt może mieć daleko idące skutki, ale nie uprzedzajmy wypadków. Niewiele poniżej tego wsparcia biegnie teraz linia trendu wzrostowego od 2003 r. (linia całej hossy). Ona powinna zatrzymać spadek, jeśli mamy mieć jeszcze szansę na kontynuację hossy.
Wczorajszy spadek indeksów w USA, może wydać się nam niegroźny – wszak w Warszawie mamy spadki silniejsze, a ich podłożem nie są przecież rynki światowe, lecz emocje rodzimych inwestorów. Nie ma podstaw by sądzić, że akurat dziś ci właśnie inwestorzy zaczną akcje kupować. Dopóki z zapasem gotówki nie wkroczą na rynek OFE, sytuacja będzie ciężka dla byków. Dziś spodziewamy się kontynuacji spadków na GPW i znów słabej postawy małych i średnich spółek.
Nie sposób jednak przewidzieć, kiedy zdarzy się dzień odwrotu (jeśli w ogóle), zatem warto uważnie obserwować rozwój wypadków w czasie notowań.
WALUTY
Kurs euro stabilizuje się nieco powyżej 1,46 USD i widać, że nie jest już skorelowany z zachowaniem rynków akcji. Wskaźnik MACD na dziennym wykresie wygenerował pierwszy od ponad miesiąca sygnał sprzedaży euro (poprzedni okazał się fałszywy), ale nie musi to jeszcze przesądzać sprawy. Nie mniej ryzyko spadku euro po tak silnym wcześniejszym wzroście, jest bardzo wysokie.
Dziś rano jen umacnia się o 0,3 proc. do dolara i o 0,15 proc. do euro. Szczyty z początku tygodnia nie są jeszcze zagrożone.
U nas dolar podrożał do 2,505 PLN, euro do 3,667 PLN, a frank do 2,236 PLN.
SUROWCE
Cena ropy pozostaje blisko poziomu 90 USD za londyńską baryłkę brent, mimo że wczorajszy raport pokazał niespodziewany wzrost jej zapasów. Wprawdzie nie jest to dobra nowina dla byków, którzy liczą na wzrost ceny do 100 USD, niemniej brak wyraźnych spadków po takiej informacji świadczy o sile rynku, tym bardziej, że drożejący dolar również wywiera presję na spadek ceny.
Przyczyną silnej przeceny miedzi na giełdzie w Szanghaju podczas dzisiejszej sesji, na której jej cena spadła o dzienny limit 4 proc., jest wyniki zawirowań po informacji o trzęsieniu ziemi w Chile, która zmyliła inwestorów liczących na kilkudniowe odreagowanie spadków. Jednak wydobycie u tego największego producenta na świecie nie zostało zagrożone i miedź znów jest blisko półrocznych minimów.
Podążające za eurodolarem złoto waha się nieznacznie wokół 790 USD.