Niemały wolumen obrotów oraz głębsza korekta na wąskim rynku świadczy o tym, że za część wczorajszych spadków odpowiadają inwestorzy instytucjonalni w tym zagraniczni. Najciekawsze ruchy kursów miały miejsce wśród spółek surowcowych, co spowodowane było prezentacją wyników PKN ORLEN, które okazały się dużo gorsze od oczekiwań graczy, oraz spadkiem cen surowców na świecie.
Podczas tej dość niespokojnej sesji widać było, że jedna duża transakcja może jednoznacznie określić rynek. Dodatkowo na nerwowość graczy nałożyła się nerwowość inwestorów na rynku walutowym, których niecierpliwość wystawiona była na dużą próbę przez przedłużające się obrady RPP. Ostatecznie rynek przechylił się gwałtownie na stronę niedźwiedzia przed godziną 14:30.
Końcówka sesji uspokoiła nerwowe nastroje graczy odreagowując o niemalże 1 p.p.. Ostatecznie indeks szerokiego rynku spadł do poziomu 38.854,37 pkt wykazując dynamikę spadkową -3,04 proc. Dużo silniejsze spadki dotyczyły WIG20, który zakończył ostatecznie dzień poniżej poziomu z zeszłego poniedziałku – 2.836,51 pkt. , spadek aż o 4,03 proc. Niemałe były obroty, które sięgnęły poziomu 1 550 mln PLN.
Największe spadki odnotował PKN ORLEN, którego kurs zniżkował aż o – 8,9 proc. przy bardzo wysokich obrotach sięgających blisko 326 mln PLN.
Warte odnotowania było bardzo silne powiązanie wtorkowych wydarzeń w Warszawie z sytuacją na giełdzie w Budapeszcie. WIG i BUX były bardzo uważnie obserwowane przez graczy i zmiany na jednym rynku automatycznie przekładały się na sytuację na drugi z rynków. Takie zachowanie wskazuje na fakt, że powody silnych przecen wynikały w dużej mierze z sytuacji na rynkach światowych (głównie surowcowych), w mniejszym stopniu były wynikiem zdarzeń na ryku krajowym, czy też wynikały z sytuacji wewnętrznej spółek (znaczącym wyjątkiem był PKN ORLEN).
Mimo że emocjonującą sesję trudno uznać za udaną należy pamiętać, że nie ma powodów do głębokiej korekty trendu wzrostowego. Przyczyną spadków było bowiem notowanie cen surowców na giełdach światowych oraz publikacja słabszych danych finansowych bardzo ważnej dla całej giełdy, ale jednak tylko jednej spółki.
Przemysław Guberow,
doradca finansowy Open Finance