Open Finance: Tydzień – Inflacja i rynek nieruchomości w USA

WYDARZENIE DNIA

Nadchodzące dni upłyną pod znakiem publikacji wskaźników inflacji w różnych gospodarkach, które stają się wrogiem numer jeden rynków finansowych.

W poniedziałek poznamy tylko inflację producentów w Wielkiej Brytanii, oraz sprzedaż detaliczną w USA. We wtorek inflacja na wyspach, ale także w Polsce. Ministerstwo Finansów prognozuje, że inflacja wyniosła w marcu 4,1 proc. Tego dnia także przeciętne wynagrodzenie w Polsce i stopa bezrobocia – dane pilnie obserwowane przez Radę Polityki Pieniężnej. Również we wtorek poznamy inflację producentów w USA, a dzień poźniej inflację konsumencką w USA i w strefie euro. W środę także informacje o liczbie budów nowych domów w Stanach i dynamikę produkcji przemysłowej. Ceny produkcji i jej dynamikę w Polsce poznamy w piątek.

SYTUACJA NA GPW

Piątkowa sesja rozpoczęła się od zwyżki, która była przede wszystkim pochodną wzrostów na rynkach azjatyckich. Rynek w dobrej kondycji doczekał do południa, kiedy swoje wyniki kwartalne zaprezentował General Electric. Zysk mega holdingu spadł po raz pierwszy od 2003 r., a razem z nim ceny akcji na świecie i w Polsce. Tym samym doszło u nas do wybicia z tygodniowej konsolidacji, co zostało potraktowane jako sygnał do sprzedaży akcji i tempo spadków przybrało na silne. Od szczytu do dołka sesji WIG20 stracił 140 pkt, a więc ponad 4 proc. Wzrosła także wartość transakcji, które podliczono na całym rynku akcji na 1,45 mld PLN.

W piątek podrożały akcje 77. spółek, potaniały 217., a przewaga obrotów przy spółkach taniejących była jak 11 do 1.

GIEŁDY ZAGRANICZNE

Piątkowa sesja na Wall Street przebiegała pod dyktando silnych spadków, które przeceniły S&P i Dow Jones o 2 proc. Inwestorów zmęczyło powolne osuwanie się indeksów od początku poprzedniego tygodnia i bez żadnych perspektyw na kontynuację trendu wzrostowego szybko pozbywali się akcji. Impulsem do ich wyprzedaży były słabe wyniki koncernu General Electric, który dołączył do spółek Alcoa i UPS jeśli chodzi o rozczarowanie zyskiem w pierwszym kwartale. Inwestorzy spodziewają się, że to nie będą odosobnione przypadki, tym bardziej, że coraz więcej firm obniżyło w ostatnim tygodniu swoje prognozy. Do tego znów rozczarowały dane makroekonomiczne – nastroje konsumentów mierzone indeksem Michigan były najgorsze od 26 lat. Nikkei stracił 3 proc., Kospi 1,9 proc., a Hang Seng 3,3 proc.

OBSERWUJ AKCJE

WIG – na piątkowej sesji kurs indeksu wybił się z bazy w okolicach 48.500 pkt., w jakiej pozostawał ponad tydzień. Silny spadek potwierdziły również wysokie obroty. To kiepski sygnał, a jeśli trend się przedłuży, pojawią się następne – sygnał sprzedaży na MACD oraz zamknięcie luki hossy z 25 marca. Rozczarowywać może również fakt, że podczas marcowej zwyżki nie zostały poprawione lutowe szczyty. W tej sytuacji najlepiej szukać wsparć przed dalszą przeceną. Najbliższymi są poziomy 46.600 pkt. (wspomniana luka hossy oraz zniesienie 50 proc. ostatnich wzrostów), 46.150 pkt. (zniesienie 62 proc. ostatnich wzrostów) oraz 44.500 pkt. (dołki ze stycznia i marca).

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ

Agora – zarząd chce wypłacić dywidendę z zysku w 2007 r. w wysokości 0,50 PLN na jedną akcję. Prawo do niej miałoby zostać przyznawane 14 lipca, a wypłata nastąpić 31 lipca. Decyzję podejmie WZA.

Pekao SA – osoba zobowiązana sprzedała 1.804 akcje po cenie 209 PLN za jedną.

Swarzędz Meble – otworzył salon firmowy w warszawskim centrum handlowym Blue City. To szósty salon spółki w stolicy i 23 w całym kraju.

Mostostal Płock – fundusze ING TFI zwiększyły zaangażowanie w spółkę do 5,7 proc. (wcześniej 6 proc.).

ADS – prezes zarządu spółki kupił 99.698 akcji po cenie 0,63 PLN za jedną.

Próchnik – zawarł umowę współpracy z rosyjską spółką KB dotyczącą produkcji ubrań męskich. Jej szacunkowa wartość to 1,58 mln EUR, a czas trwania ustalono na koniec 2009 r.

Seko/Warwick – spółka kupiła kontrakty walutowe na euro o łącznej wartości 5 mln EUR.

Żurawie Wieżowe – Europejski Fundusz Hipoteczny zmniejszył zaangażowanie w spółkę do 12,9 proc. (wcześniej 13,2 proc).

PROGNOZA GIEŁDOWA

Atmosfera na światowych rynkach co prawda nie jest najlepsza, a rozmiar spadków indeksów giełd amerykańskich i azjatyckich może sprawiać przygnębiające wrażenie, to jednak trzeba pamiętać i o tym, że wiele z tych negatywynych wydarzeń zostało na GPW zdyskontowane już w czasie piątkowej sesji, kiedy indeksy silnie traciły.

Naturalnie nigdy nie wiadomo, czy światową przecenę zdyskontowaliśmy w całości czy w części, więc możemy spodziewać się wahań także i dziś, ale nie powinny być one tak silne jak w piątek, przynajmniej przed południem. Później nastroje będą ewoluowały w kierunku wyznaczanym przez notowania kontraktów w handlu przedsesjnym w USA.

Plusem wybicia z konsolidacji jest fakt, że przebiegała ona przy niskich obrotach – stostunkowo niewiele akcji zostało w jej trakcie kupionych i stosunkowo niewiele z nich trafi teraz na rynek. Od tej strony podaż jest więc ograniczona, pytanie jednak czy to piątkowe wybicie nie zniechęci inwestorów działających w średnim terminie. Nadchodzące dni dadzą nam odpowiedź na to pytanie, a póki co spodziewamy się niewielkich wahań w pierwszych godzinach sesji i ewentualnie większych emocji (z szansą na przedłużenie spadków) w drugiej części notowań.

WALUTY

W komunikacie po spotkaniu grupy G7 zwrócono uwagę na skutki wahań kursów walutowych w ostatnich miesiącach, w szczególności na słabość dolara. Co prawda nie ma mowy o żadnej interwencji rynkowej, ale dolar i tak umocnił się po tym komunikacie. Kurs euro spadł nawet poniżej 1,57 USD, ale dziś rano wynosi już 1,577 USD, więc reakcja inwestorów mogła być tylko chwilowa.

Jen zyskuje do dolara 0,3 proc. a do euro 0,5 proc. To oznacza, że na świecie znów brakuje chętnych do kupowania bardziej ryzykownych aktywów.

Przeszkadza to trochę złotemu, który w poniedziałek traci na wartości. Dolar podrożał do 2,18 PLN, euro do 3,438 PLN, a frank do 2,18 PLN (w piątek było to 2,15 PLN).

SUROWCE

Umocnienie dolara sprawiło, że rynki surowcowe zaczynają tydzień od spadków.

Stosunkowo niewielkie są one w przypadku ropy, która ciągle utrzymuje się w okolicach rekordów. To wynik ostatniego raportu dotyczącego zapasów paliw za oceanem. Skoro silnie spadły, popyt na ropę w spowalniającej gospodarce amerykańskiej może być wyższy niż się oczekuje. Dziś rano londyńska baryłka brent kosztowała 108,20 USD, czyli 0,4 proc. niżej niż przed weekendem.

Od rekordów znacznie oddaliła się miedź, która w piątek potaniała o 2,3 proc. w wyniku wspomnianego umocnienia amerykańskiej waluty. Na giełdzie w Londynie za tonę tego surowca płacono 8.455 USD.

Złoto kontynuuje spadki pomimo silnej przeceny na światowych giełdach. Wzrost ryzyka inwestycji w akcje z reguły kieruje inwestorów do bezpiecznych aktywów, takich jak złoto, jednak biorąc pod uwagę siłę wzrostów ceny tego kruszcu w ostatnich miesiącach potencjał spadkowy wydaje się jeszcze spory. Stąd spadek ceny uncji złota o 0,6 proc. do poziomu 918 USD.

KOMENTARZ PRZYGOTOWALI

OPEN FINANCE: Łukasz Mickiewicz – giełdy zagraniczne, obserwuj akcje, poinformowali przed sesją, surowce; Emil Szweda – sytuacja na GPW, wydarzenie dnia, prognoza giełdowa, waluty