Open Finance – Tygodniowy Przegląd Rynku Finansowego – 6 stycznia 2006

Inwestycje gwarantowane

Najatrakcyjniejsze inwestycje w PLN, oprocentowanie stałe (dla kwoty 10 000 na okres 12 miesięcy):

Nazwa instytucji

Wartość inwestycji na koniec okresu (netto)

Oprocentowanie inwestycji (brutto)

Kapitalizacja

Getin Bank

10 405,00

5,00%

na koniec okresu

OPEN Finance

10 344,25

4,25%

na koniec okresu

Dominet Bank / Euro Bank

10 340,02

4,20%

na koniec okresu

Rynek walutowy

KURSY NBP, Fixing 06.01.2006

Kupno

Sprzedaż

PLN/USD

3,1150

3,1780

PLN/EUR

3,7660

3,8420

PLN/CHF

2,4379

2,4871

Polski rynek walutowy

Pierwszy tydzień Nowego Roku okazał się bardzo korzystny dla posiadaczy polskiego złotego, który istotnie umocnił się zarówno do dolara jak i euro. Inwestorzy zagraniczni utrzymują dobre nastawienie do rynków wschodzących, w tym Polski, co przekłada się na wartość polskiej waluty. Znaczące umocnienie nastąpiło we wtorek i środę, kiedy Ministerstwo Finansów przeprowadziło przetarg 2-letnich obligacji skarbowych. Krajowa waluta znalazła się na najmocniejszym od 3,5 miesiąca poziomie do dolara i bardzo zbliżyła do najwyższego od 3,5 roku poziomu wobec euro. Dymisja ministra skarbu nie miała wpływu na notowania.

W piątek za dolara płacono 3,13 PLN, natomiast za euro 3,80 PLN. Zagrożenie dla hossy na rynku złotego może przyjść ze strony polityki, jeśli nie uda się łatwo przegłosować ustawy budżetowej.

Zagraniczny rynek walutowy

Dla rynku walutowego najważniejszym wydarzeniem był komunikat FED, wskazujący na bliski koniec półtorarocznego procesu podwyżek stóp procentowych w USA. Przyczynił się on do globalnego osłabienia amerykańskiej waluty. Dolar spadł w środę do dwumiesięcznego minimum wobec euro. W ujęciu tygodniowym stracił do wspólnej waluty 2,6 proc. Piątkowy kurs eurodolara oscylował w okolicy 1,21. Amerykańska waluta osłabiła się również w stosunku do japońskiego jena. W tym przypadku kurs stracił 2,81proc. do poziomu 114,44. Zmniejszenie różnicy pomiędzy poziomem stóp procentowych między USA i eurolandem (prawdopodobna podwyżka stóp przez ECB) może powodować dalsze osłabianie dolara. Drugim czynnikiem osłabiającym dolara jest ryzyko powiększenia się deficytu budżetowego USA.

Polski rynek obligacji i stóp procentowych

Dobra koniunktura na rynku złotego miała swoje odbicie na rynku polskich papierów dłużnych. Pierwsza sesja w Nowym Roku nie była udana dla posiadaczy obligacji. Wszystkie kolejne były już jednak wzrostowe, co wpłynęło na spadki rentowności.

Ministerstwo Finansów sprzedało na środowej aukcji wszystkie oferowane obligacje 2-letnie nowej serii OK0408 o wartości 2,5 mld PLN. Popyt przewyższył podaż ponad 3-krotnie, co mogło być spowodowane oczekiwaniami na obniżki stóp procentowych w Polsce. Rentowności obligacji w piątek wyniosły: 2-letnie (OK1207) 4,50 proc., 5-letnie (PS0310) 4,84 proc.,10-letnie (DS1015) 5,02 proc.

Zagraniczne rynki obligacji i stóp procentowych

Ponieważ rośnie prawdopodobieństwo końca serii podwyżek stóp procentowych w USA, wzrasta popyt na amerykańskie papiery dłużne. Kontrakty futures wskazują na przekonanie rynku co do kolejnej podwyżki stóp przez FED 31 stycznia br., co nie pozwala na istotny wzrost cen. W ubiegłym tygodniu rentowność 2-letnich obligacji amerykańskich spadła o 5 punktów bazowych do poziomu 4,35 proc., rentowność papierów dziesięcioletnich spadła o 2 punkty do poziomu 4,37 proc.

Ubiegły tydzień przyniósł spadek rentowności obligacji również w strefie euro. Jest to związane ze zmniejszającym się prawdopodobieństwem podwyżki stóp przez ECB na bazie malejącej presji inflacyjnej w eurolandzie. 10-letnie obligacje niemieckie straciły w ciągu tygodnia 5 punktów bazowych, osiągając rentowność 3,26 proc. Jest to poziom najniższy od października 2005 r.

Polski rynek akcji

Pierwszy tydzień 2006 r. przyniósł posiadaczom akcji pokaźne zyski. Indeks WIG20 wzrósł w ciągu pierwszych pięciu sesji o 199 pkt do poziomu 2 854,25 pkt. Oznacza to wzrost o 7,5 proc. Był to szósty największy tygodniowy wzrost indeksu od początku 2003 r.

Rynek rósł w zasadzie szerokim frontem, o czym świadczy fakt, że 8 z 20 spółek indeksu WIG20 osiągnęło co najmniej roczne maksimum (Bioton 13,45; BZ WBK 154; KGHM 69,20; Lotos 47,90; Orbis 35,10; Prokom 152,5; Softbank 44,50; TVN 89,60).

Wzrostom sprzyjała ogólnie dobra sytuacja na światowych parkietach powodowana nadziejami inwestorów na szybkie zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych oraz rekordowo wysokie wpłaty do funduszy inwestycyjnych.

Tylko w grudniu 2005 r. wyniosły one 4,5 mld czyli więcej niż w całym 2004 roku.

Niepokojącym sygnałem może być rosnąca baza na kontraktach terminowych na WIG20, która na marcowej serii wzrosła z 0 na początku tygodnia do 34 pkt na zamknięciu w piątek. Zbytni optymizm spekulantów z rynku terminowego przekładał się w piątek na zakupy koszyków akcji w celu podciągnięcia indeksu, co niezbyt dobrze wróży na najbliższe sesje.

Tak szybki wzrost cen akcji zwiększa prawdopodobieństwo nadejścia korekty. Temu scenariuszowi sprzyjać będzie nerwowa sytuacja polityczna. W nadchodzącym tygodniu rząd będzie szukał poparcia w sejmie nad uchwalaniem budżetu.

W przyszłym tygodniu w piątek poznamy też wskaźnik inflacji bazowej producentów (PPI) w Stanach Zjednoczonych. Gdyby okazał się być wyższy od oczekiwań, to wraz z drożejącą ropą naftową mógłby okazać się czynnikiem zapalnym do korekty na parkietach zachodnich, co również przełożyłoby się na wyceny naszych spółek.

Z informacji mijającego tygodnia warto odnotować zapowiedź zwiększenia płynności rosyjskiego Gazpromu, co pociągnie za sobą wzrost jego udziału we wskaźniku MSCI i tym samy zwiększy jego atrakcyjność dla zachodnich funduszy inwestujących na rynkach wschodnich w oparciu o indeksy. Kolejne wzrosty na WIG20 – w połączeniu ze wzrostem wartości naszej waluty – mogą spowodować chęć realizacji zysków i przygotowania środków pod lutową ofertę Gazpromu.

Zagraniczne rynki akcji

EUROPA – Tematem numer jeden w minionym tygodniu był spór o dostawy gazu między Rosją a Ukrainą – nie dotyczył on jednak tylko tych dwóch państw. Zakręcenie przysłowiowego kurka odbiło się bowiem niekorzystnie na gospodarkach pozostałych krajów europejskich.

Jedynym z niewielu podmiotów, który skorzystał na całej sytuacji, był norweski Statoil ASA – firma będąca jednym z głównych producentów gazu w Europie. Po wypowiedzi przedstawicieli firmy, że spółka nie jest w stanie wyrównać niedoboru w dostawach gazu gdyż i tak wykorzystuje już maksymalnie swoje moce produkcyjne, jej akcje “poszybowały” w górę, kończąc tydzień na 9-proc. plusie.

Same giełdy zakończyły tydzień dużymi wzrostami, osiągając poziomy najwyższe od 2001 r.

CAC40: +2,9 proc.

DAX: +2,2 proc.

FTSE: +1,95 proc.

Przedstawiciele holenderskiego banku ABN AMRO oświadczyli w ubiegłym tygodniu, że złożą po raz kolejny ofertę przejęcia włoskiego banku Banca Antonveneta. Poprzednia próba przejęcia skończyła się skandalem i rezygnacją szefa Włoskiego Banku Centralnego. Na tę informację akcje ABN AMRO zareagowały 6,1-proc. wzrostem kursu.

USA – Stopa bezrobocia w Stanach Zjednoczonych spadała w grudniu 2005 r. do poziomu 4,9 proc. W całym 2005 r. wyniosła średnio 5,1 proc. (poprawa w porównaniu z 5,5 proc. w 2004 r.). Z kolei wskaźnik zaufania konsumentów spadł do poziomu najniższego od trzech miesięcy – 78,2 proc.

Giełdy za oceanem zakończyły tydzień wzrostami.

DOW JONES: +2,0 proc.

NASDAQ: +4,2 proc.

S&P500: +2,9 proc.

Koncern Pepsi Co. wykupił udziały od dotychczasowych właścicieli i został jedynym właścicielem polskiej marki Star Foods. W ciągu tygodnia akcje Pepsi Co. zyskały symboliczne 0,5 proc.

Udane giełdowe debiuty nie są tylko domeną polskich przedsiębiorstw. Kurs akcji firmy Zoltek, producenta filtrów węglowych, w pierwszym dniu notowań na rynku Nasdaq zyskał 11 proc. Chęć do zakupu akcji tej firmy utrzymywała się wśród inwestorów do końca tygodnia, co zaowocowało ponad 16,5-proc. wzrostem jej notowań.

AZJA – W pierwszym tygodniu nowego roku koreański indeks KOSPI osiągnął rekordowy w historii poziom, do czego przyczyniły się w głównej mierze akcje Hyundai Motor Co., Woori Investment & Securities oraz Samsung Electronics. W 2005 r. indeks KOSPI zyskał 54 proc.

W pierwszym tygodniu 2006 r. główne indeksy azjatyckie zyskiwały, osiągając tym samym poziomy najwyższe od 5 lat.

HANG SENG: +2,8 proc.

KOSPI: +2,17 proc.

NIKKEI: +1,1 proc.

RYNEK FUNDUSZY INWESTYCYJNYCH W POLSCE

Rodzaje funduszy inwestycyjnych

Analizując politykę inwestycyjną poszczególnych funduszy, możemy podzielić je następująco: fundusze agresywne (akcji), fundusze mieszane (zrównoważone, stabilnego wzrostu), fundusze bezpieczne (rynku pieniężnego, obligacji). Dokonując wyboru funduszy powinniśmy przede wszystkim określić jaki poziom ryzyka inwestycyjnego jesteśmy w stanie zaakceptować. Należy też wziąć pod uwagę oczekiwane zyski, okres inwestycji, a w wypadku funduszy – politykę inwestycyjną funduszu oraz koszty.

Wyniki rynku funduszy TFI w Polsce: ostatnie 3 lata

Wyniki rynku funduszy TFI w Polsce: ostatnie 12 miesięcy

TEMAT TYGODNIA – Kredyt z wkładem czy bez wkładu?

Kredyt hipoteczny to poważne zobowiązanie na wiele lat. Nic dziwnego, że większość kredytobiorców za wszelką cenę stara się zminimalizować jego wysokość, inwestując posiadane oszczędności w sfinansowanie części zakupu mieszkania w ramach tzw. wkładu własnego. Z psychologicznego punktu widzenia takie postępowanie jest zrozumiałe, ale analizując sprawę „na chłodno” należy zastanowić się czy na pewno jest to najlepsza decyzja.

Decydując się na kredyt mieszkaniowy musimy być świadomi, że bez względu na bieżącą sytuację finansową, co miesiąc będziemy zobowiązani spłacać bankowi kilkaset złotych długu. Dotyczy to również okresów, w których niespodziewanie możemy stracić część dochodów (w przypadku utraty pracy czy problemów zdrowotnych) lub ponieść nieprzewidziane wydatki. Dlatego zamiast wszystkie zaoszczędzone pieniądze wpłacać na poczet zakupu mieszkania, z części z nich dobrze jest zbudować tzw. finansową poduszkę bezpieczeństwa. Przyjmuje się, że płynne oszczędności powinny pokrywać sześciokrotność miesięcznych dochodów netto gospodarstwa domowego. Z pieniędzy moglibyśmy skorzystać w wypadku przejściowej utraty płynności finansowej, dzięki czemu perspektywa spłaty kolejnej raty nie spędzałaby nam snu z powiek.

A jaki wpływ miałoby to na kredyt?

Poniżej przedstawiono dwie propozycje sfinansowania zakupu mieszkania wartego 200 tys. PLN przez kredytobiorcę dysponującego kwotą 20 tys. PLN oszczędności.

W wariancie 1. z posiadanych pieniędzy został sfinansowany wkład własny (kwota kredytu 180 tys. PLN), w wariancie 2. klient zdecydował się pozostawić oszczędności na koncie i sfinansować cały zakup nieruchomości z kredytu.

wariant 1

wariant 2

kwota kredytu

180 000 PLN

200 000 PLN

oprocentowanie*

2,49%

2,69%

okres kredytowania

30 lat

30 lat

wysokość raty równej

733,78 PLN

837,14 PLN

różnica 103,34 PLN

suma odsetek

78 236,56 PLN

94 720,46 PLN

różnica 16 483,90 PLN

Porównanie oferty kredytów z wkładem własnym (wariant 1.) i bez wkładu własnego (wariant 2.)

* przykładowa wysokość oprocentowania kredytu we frankach szwajcarskich

Jak widać, cena spokoju psychicznego wynikającego z posiadania „poduszki bezpieczeństwa” to ok. 103 PLN miesięcznie (tyle wynosi wzrost raty wynikający z podwyższenia kwoty kredytu). Warto zauważyć, że wzrost sumy odsetek wyniósłby niecałe 16,5 tys. PLN, a więc o ponad 3,5 tys. PLN mniej niż wartość posiadanych oszczędności.

Co w przypadku, gdy dysponujemy znacznie większą kwotą oszczędności? Czy warto finansować nimi zakup nieruchomości?

Cena aktualnie dostępnych na rynku kredytów mieszkaniowych wynosi ok. 3 proc. (kredyty we frankach szwajcarskich na 100 proc. wartości mieszkania), podczas gdy średniookresowa (min. 2-3 lata) inwestycja oparta na funduszach inwestycyjnych powinna dać przeciętną stopę zwrotu na poziomie ok. 8-12 proc. netto. Z matematycznego punktu widzenia dużo większy zysk odniesiemy więc, inwestując oszczędności na długoterminowej lokacie, przy całkowitym zakupie nieruchomości na kredyt.

Poniższa tabela przedstawia dwa możliwe warianty rozwiązań dla kredytobiorcy, który zainteresowany jest zakupem mieszkania o wartości 200 tys. PLN i posiada oszczędności w wysokości 80 tys. PLN.

wariant 1

wariant 2

kwota kredytu

120 000 PLN

200 000 PLN

oprocentowanie*

2,34%

2,69%

okres kredytowania

30 lat

30 lat

wysokość raty równej

479,77 PLN

837,28 PLN

różnica 360,51 PLN

suma odsetek

48 698,52 PLN

94 720,27 PLN

różnica 46 021,75 PLN

Porównanie oferty kredytów z wkładem własnym (wariant 1.) i bez wkładu własnego (wariant 2.)

* przykładowa wysokość oprocentowania kredytu we frankach szwajcarskich

propozycja inwestycyjna

kwota inwestycji

80 000 PLN

okres inwestycji

10 lat

stopa zwrotu*

8% rocznie

wartość oszczędności

177 571,22 PLN

w tym zysk

97 571,22 PLN

Propozycja – pieniądze przeznaczone na wkład własny inwestujemy

* szacunkowa stopa zwrotu

W wariancie 1. klient przeznacza oszczędności na wkład własny i bierze kredyt na brakujące 120 tys. PLN. W wariancie 2. zakup mieszkania w całości finansowany jest z kredytu, zaś 80 tys. PLN zostaje zainwestowane na 10 lat w produkt inwestycyjny oparty o portfel funduszy inwestycyjnych. Wzrost odsetek wynikający z podwyższenia kwoty kredytu wyniesie ok. 46 tys. PLN, podczas gdy już po dziesięciu latach zysk z inwestycji osiągnie wartość ponad 97,5 tys. PLN.

Zatem zysk netto z takiego rozwiązania to ponad 51,5 tys. PLN (97 571,22 PLN – 46 021,75 PLN).

Wartość oszczędności po 10 latach pozwoliłaby na całkowitą spłatę kredytu pozostałego do spłaty, a więc umożliwiłaby skrócenie okresu kredytowania do 10 lat (pod warunkiem, że z zarobionych środków rzeczywiście chcielibyśmy spłacić kredyt).

Inwestycje oparte na funduszach inwestycyjnych cechują się stosunkowo dużą płynnością – zainwestowane pieniądze moglibyśmy w dowolnym momencie przeznaczyć na inne wydatki, podczas gdy środki zainwestowane we wkład własny pozostają „zamrożone” w nieruchomości.

Oczywiście przed podjęciem decyzji o zainwestowaniu pieniędzy i jednoczesnym zaciągnięciu kredytu bez wkładu własnego, należy wziąć pod uwagę wzrost wysokości miesięcznej raty wynikający ze zwiększenia wartości kredytu. Jeśli jednak możemy sobie na to pozwolić, jest to rozwiązanie zdecydowanie korzystniejsze.

Coraz więcej banków zaczyna doceniać klientów, którzy deklarują posiadanie oszczędności. Z punktu widzenia banku kredytobiorca jest bardziej wiarygodny ponieważ bank wie, że dzięki zgromadzonym oszczędnościom, dysponuje on środkami pozwalającymi na regularną obsługę kredytu – nawet w przypadku przejściowych trudności finansowych. Dlatego na rynku pojawiają się specjalne oferty (kredyty oszczędnościowe), które zapewniają inwestującym klientom tańsze kredyty.