Open Finance: Woźniak – Stagnacja ewentualnie w 2010 roku

WYDARZENIE DNIA

Spowolnienie wzrostu gospodarczego wynikające z cyklu koniunkturalnego możliwe jest w okolicach 2010 roku – uważa minister gospodarki Piotr Woźniak.

Jednak jego zdaniem także ta data przejścia z fazy ożywienia gospodarczego do stagnacji jest mocno wątpliwa ze względu na napływ środków unijnych do Polski, które pozwolą przezwyciężyć ewentualne kłopoty. Zdaniem ministra Woźniaka tegoroczny wzrost gospodarczy będzie szybszy niż w ubiegłym roku, kiedy PKB wzrósł o 6,1 proc.

Zdaniem ministra należy się także spodziewać wyraźnego wzrostu nakładów na inwestycje, ponieważ przedsiębiorstwa muszą rozszerzać moce produkcyjne, które obecnie wykorzystane są w 83 proc. To najwyższy wynik w historii badań nad tą dziedziną prowadzonych przez NBP.

SYTUACJA NA GPW

WIG 20 odreagował dzisiaj po wczorajszym dziwnym wzroście i spadł o 1,79 proc. przy dwukrotnie niższych obrotach (645 mln). Główną przyczyną tak mocnego spadku jest odjęcie prawa do dywidendy od akcji TPSA, w związku z czym były notowane 6,5 procenta niżej. Indeksowi bluechipów nie pomogły dzisiaj ani wzrosty w Europie, ani umocnienie złotego w drugiej części dnia, ani wysokie otwarcie w Stanach. Wydaje się, że inwestorzy zrozumieli, że wczorajsze wzrosty nie miały podstaw fundamentalnych, bowiem realizacja zysków była najbardziej widoczna na spółkach, które zyskały wczoraj najwięcej. PKO BP spadł 3,37 proc., BZWBK zniżkował o 3 proc., a GTC stracił 2,8 proc. Traciły również inne banki- ich indeks stracił 1,7 proc. Indeksy małych i średnich spółek zmieniły się nieznacznie i pozostają w okolicy rekordów wszech czasów.

GIEŁDY W EUROPIE

W środę rosły indeksy na giełdach w Europie Zachodniej, Stanach Zjednoczonych, sesja w Azji również ujawniła przewagę kupujących. Pomimo coraz częstszych komentarzy o przegrzaniu rynku, akcje firm z całego świata drożeją ustalając kolejne rekordy wszech czasów. Inwestorzy wyciągają wnioski z wielomiliardowych transakcji fuzji i przejęć i kursy akcji spółek z danego sektora niemal automatycznie rosną, gdy pojawią się nawet niepotwierdzone komunikaty mówiące o planach konsolidacji określonej branży. W środę liderami wzrostów były firmy telekomunikacyjne – o ponad 3 proc. w ciągu sesji drożały akcje Vodafone, Deutsche Telekom, France Telekom i duńska Royal KPN. Spółki z branży wydobywczej również były obiektem zainteresowania inwestorów, lecz nie z powodu zmiany cen na rynku surowcowym, ale planów połączenia gigantów Rio Tinto oraz BHP Billiton.

WALUTY

Rano, złoty zachowywał się zgodnie z przewidywaniami, tracąc do dolara 0,6 proc. i zbliżając się do poziomu 2,84 PLN. Przed południem dotarł do 2,83 PLN i trend się gwałtownie odwrócił w wyniku wyprzedaży dolara na rynkach zagranicznych. O 16:00 po spadku o 1 proc. był do kupienia za 2,80 PLN.

Umacniały się dzisiaj waluty europejskie. Euro zyskało 0,5 proc. do złotego po wyższym niż oczekiwano wzroście zamówień przemysłowych w eurolandzie, co przywołuje spekulacje na temat podwyżki stóp procentowych przez ECB. Jednak po 14:00 złotówka zaczęła się umacniać (inflacja bazowa w marcu okazała się niższa od oczekiwań) i para EUR/PLN kończy dzień na poziomie wczorajszego zamknięcia (3,78 PLN).

Funt umacniał się dzisiaj w wyniku informacji płynących z posiedzenia Banku Anglii. Inwestorzy spodziewali się decyzji o podwyżce stóp stosunkiem głosów 8-1, natomiast była ona jednoznaczna (a paru członków chciało podwyżki o 50 pkt. bazowych). W relacji ze złotówką kończy dzień na poziomie 5,57 PLN po wzroście o 0,4 proc (w ciągu dnia był już wyżej o 0,7 proc).

SUROWCE

Publikacja danych o zapasach energii USA nie zaskoczyła rynku. Rafinerie zwiększyły wykorzystanie mocy przerobowych do 91,1 proc., ale i tak pracują mniej wydajnie niż zazwyczaj o tej porze roku. Za baryłkę ropy płacono 66 USD.

Zmiany na rynku walutowym mają duże znaczenie dla wyceny metali szlachetnych – cena złota porusza się z reguły w przeciwnym kierunku do kursu dolara. Inwestorzy sprzedawali amerykańską walutę, a to skutkuje podwyżką cen złota, które uważa się za bezpieczną alternatywę dla ryzykownych inwestycji. Uncja podrożała w stosunku do wtorkowego zamknięcia o 0,7 proc. do ok. 664 USD.

Cena miedzi kończyła dzień nieco niżej niż dzień wcześniej – funt metalu był tańszy o ok. 3,28 USD. W ubiegłym tygodniu inwestorzy rozpoczęli wyprzedaż metali przemysłowych ponieważ w niepokojącym tempie rosną zapasy miedzi w Szanghaju. Dzięki szybkiemu rozwojowi gospodarki i branży budowlanej w Chinach cena miedzi podskoczyła od lutego do maja o ponad 40 proc. Po takim zrywie korekta i przynajmniej kilkutygodniowa stabilizacja są nieuniknione.