Optymistyczny początek marca

Pierwszy tydzień marca był najlepszym okresem dla posiadaczy akcji od kilku miesięcy zarówno na świecie, jak i w Polsce. Sytuacja wróciła w zasadzie do stanu sprzed wyraźnego wzrostu niepokoju wokół sytuacji finansowej Grecji. Korekta tym wywołana była tym razem jednak wyraźniejsza niż, ta która towarzyszyła problemom Dubaju.

Jak zwykle to bywa dobrym sygnałem kontrariańskim okazało się podjęcie tematu Grecji przez wysokonakładową prasę (wystarczy wspomnieć niemiecki Bild i głosy nawołujące Grecję do sprzedaży wysp). Wydaje się jednak, że w dłuższym terminie problemy z narastającym długiem publicznym powrócą i to na większa skalę a w centrum wydarzeń niekoniecznie będą tak peryferyjne obszary jak Grecja. Jeżeli nawet nie w bezpośrednim stopniu przez problemy z refinansowaniem to prawdopodobnie pod postacią podwyżek podatków, które stłumią obserwowany wzrost gospodarczy (w Wielkiej Brytanii już rozpoczyna się dyskusja wokół podatku VAT na żywność, z którego jest ona obecnie zwolniona). Zwyżki z ubiegłego tygodnia wyprowadziły część indeksów na nowe szczyty rozpoczętego rok temu trendu wzrostowego (m.in. sWIG80, Nasdaq Comp, FTSE100). Tym co może niepokoić stronę popytową na GPW są niższe obroty niż podczas spadkowych tygodni na przełomie stycznia i lutego.

Rynek krajowy

Pierwszy tydzień marca na GPW był bardzo udany dla popytu. Każdą sesję zarówno na WIG jak i WIG20 kończyliśmy białą, wzrostową świecą. Ostatecznie w skali tygodnia WIG zyskał 4,3% a tygodniowa stopa zwrotu dla WIG20 wyniosła 5,5%. Są to najlepsze wyniki od pierwszej połowy grudnia 2009 roku. Nieco w tyle pozostawały mWIG40, zyskując 2,5% oraz sWIG80, który zyskał 1,9%. W przypadku indeksu małych spółek na uwagę zasługuje jednak fakt przebicia szczytu z drugiej połowy stycznia.
Dla WIG oraz WIG20 był to już czwarty z rzędu wzrostowy tydzień. Dla WIG ostatni raz z taką serią mieliśmy do czynienia na przełomie roku. Tuż potem rozpoczęła się fala spadkowa, która doprowadziła nas do lutowych minimów. Tym co może obecnie niepokoić obóz byków powinny być niższe o średnio ponad 10% niż w spadkowych tygodniach obroty. Notowania WIG20 obecnie dotarły w górne rejony kilkudniowej konsolidacji z przełomu stycznia i lutego (2349-2406 pkt), po której rozpoczęła się fala spadkowa, która doprowadziła nas do dołka z 8 lutego (2165 pkt). Po dwóch nieudanych próbach zbliżenia się do tego minimum na przestrzeni kolejnych trzech tygodni, do głosu na przełomie lutego i marca powrócił popyt. Obecnie najbliższy opór to strefa 2400-10 pkt. Poważne wsparcie jest dość daleko i za takie należy traktować okolice 2290 pkt.

Rynki zagraniczne

Główne indeksy światowe po ustanowieniu lokalnych dołków na początku lutego kontynuują trend wzrostowy. Przewaga popytu w tym tygodniu była bardzo duża. MSCI World zyskał 3,3%, co jest najlepszym wynikiem od pierwszej połowy października 2009 roku. Jeszcze lepiej radził sobie MSCI Emerging Markets, który zyskał 4,2% (najwięcej od początku grudnia). Licząc od początku bieżącego roku MSCI World jest na niewielkim 0,2% plusie, natomiast rynki wschodzące straciły na razie 1,5%. Główne indeksy na Wall Street zyskały 2-4%. Nasdaq Comp przebił swój lokalny szczyt z połowy stycznia i obecnie znajduje się najwyżej od pierwszej połowy września 2008 roku. Świetnie tym razem radziły sobie indeksy w Europie Zachodniej, gdzie największe parkiety zyskały po około 5%. W tyle pozostały główne rynki azjatyckie. Nikkei225 zyskał tylko 2% a na nieznacznym minusie pierwsze dni marca zakończył chiński Shanghai Composite.

Kolejne publikacje makro z ubiegłego tygodnia można określić jako raczej pozytywne. Co prawda rozczarował ISM dl amerykańskiego sektora przemysłu, który spadł w ujęciu miesięcznym, ale już ISM dla tamtejszego sektora usług wyraźnie wzrósł w stosunku do stycznia. Lepsze od oczekiwań były także dane na temat stopy bezrobocia za Atlantykiem, która utrzymała się w lutym na poziomie 9,7% (prognozowano wzrost do 9,8%). W zasadzie dobiegł już końca sezon publikacji wyników za 4Q’09 na Wall Street i w Europie Zachodniej (pozostały już nieliczne spółki). P/E dla S&P500 wynosi obecnie 18x. Przy założeniu, że obecne kursy akcji utrzymałaby się do końca roku 2010, to biorąc pod uwagę prognozy analityków uwzględnianie przez serwis Bloomberg P/E po publikacji wyników za ostatni kwartał 2010 roku spadnie poniżej 15x. Sporo taniej wyglądają obecnie ceny akcji w Europie. Tu prognozowany wskaźnik P/E’2010 dla WIG20, DAX, CAC40 czy FTSE100 kształtuje się w przedziale 12-13x.

Źródło: Partnerzy Inwestycyjni