Oszczędzanie nie tylko od święta

Ciepły, majówkowy długi weekend minął zaskakująco szybko, pozostawiając po sobie niedosyt. Zbliża się czas wakacji, a to na pewno w większości z nas wyzwala marzenia o wyjeździe w mniej lub bardziej wyszukane miejsce. Jak zwykle jednak wszystko rozbija się o pieniądze. Zaczynamy więc zastanawiać się nad sposobami na pomnożenie naszych oszczędności. Jeśli jednak robimy to dopiero teraz, to wymarzone wakacje możemy odłożyć na przyszły rok, bo cudów niestety nie ma.

Kredyt gotówkowy nie jest niestety dobrym rozwiązaniem. W ten sposób wycieczka może kosztować nas 2 lub 3 razy więcej. Będzie to co prawda rozłożone w czasie, więc portfel nie odczuje tego tak bardzo, ale warto się zastanowić, czy na pewno chcemy przepłacać. Alternatywą pozostaje skarbonka? Niekoniecznie.

Inwentaryzacja domowych finansów

Pierwszym krokiem do zysku jest spojrzenie za siebie. Uporządkowanie domowych finansów i wprowadzenie samodyscypliny w wydawaniu pieniędzy już po miesiącu da zauważalne efekty w postaci nadprogramowych funduszy. Oczywiście, nie chodzi o to, by żyć o chlebie i wodzie, odmawiając sobie wszystkiego. Po prostu pieniądze lubią, by je wydawać świadomie.

Na początek robimy solidny remanent, spisując:

Następnie porównujemy wydatki z dochodami. Jeśli tych pierwszych jest więcej, to nie ma szans na jakiekolwiek oszczędności. Spłata kredytów i stałe rachunki to coś, od czego nie uciekniemy, ale możemy je nieco zmniejszyć – np. przez konsolidację pożyczek czy bardziej ekonomiczne korzystanie z mediów. Najbardziej elastyczne są te wydatki, nad którymi nie panujemy, a więc zwyczajne wyprawy do sklepu. Częstokroć zdarza się, że kupujemy coś pod wpływem chwili, emocji czy promocji. Spróbujmy nad tym zapanować. Warto ustalić sobie konkretny dzienny limit wydatków i starać się utrzymać w jego ramach (lista zakupów bardzo w tym pomaga).

Ustal cele i wybierz metodę

Różnica między oszczędzaniem i inwestowaniem jest prosta. Celem oszczędzania jest ochrona realnej wartości pieniądza – by za kilka lat za zaoszczędzoną sumę można było kupić tyle samo, co dzisiaj (niestety inflacja działa na naszą niekorzyść). Oszczędzanie nie wiąże się z żadnym ryzykiem. Jest jak skarbonka, która dopisuje do kapitału plus minus tyle, ile z jego wartości zabrała nam inflacja. Z kolei inwestowanie zawsze wiąże się z ryzykiem. Jednak tutaj możemy zyskać dużo więcej, niż na lokatach.

Do wyboru mamy zatem: lokaty i konta oszczędnościowe (które przy obecnym oprocentowaniu jedynie chronią przed inflacją lub nieznacznie ją przekraczają) lub obligacje, akcje, rynek walutowy (tzw. forex), inwestycje alternatywne (złoto, sztuka, wino, nieruchomości itd.).

Lokaty i konta to dobra opcja dla osób bardzo ostrożnych, chcących mieć na wszelki wypadek dostęp do kapitału lub zbierających na bardziej lub mniej odległy cel (np. wakacyjny wyjazd). Musimy jedynie określić termin realizacji naszego celu i wyliczyć odpowiednią, odkładaną co miesiąc kwotę.

Jeśli chodzi o produkty inwestycyjne, mamy do czynienia z dużo szerszym wachlarzem opcji, w obsłudze których wyręczyć mogą nas fundusze inwestycyjne. Jest to najwygodniejszy sposób inwestowania, jeśli nie czujemy się pewnie na tym gruncie. Na wstępie wypełniamy ankietę, dzięki której fundusz będzie w stanie określić nasz profil jako inwestora. Warto jednak zawsze pamiętać o kilku podstawowych sprawach:

 

Jaka decyzja?

Jeśli zatem wymarzoną podróż dookoła świata planujemy za kilka, kilkanaście lat, warto pieniądze zainwestować, zamiast składać na lokacie. O ile przy tym zainwestujemy w fundusz, który nie ma może aktualnie spektakularnych wyników, ale stabilnie odnotowuje wzrosty, to możemy liczyć na zysk rzędu nawet 8-9%. Czasami zdarza się więcej, ale UWAGA – nie wierzmy magikom, którzy w Internecie ogłaszają swoje usługi, gwarantując szybki zysk rzędu kilkudziesięciu procent w przeciągu np. trzech miesięcy. Taki wynik jest po prostu niemożliwy do osiągnięcia i wpadniemy tylko w sidła oszusta lub piramidy finansowej.

Natomiast jeśli nie lubimy ryzyka, chcemy mieć dostęp do pieniędzy „na wszelki wypadek” i wiemy, że uskładamy wystarczającą kwotę na założony cel, to w ofertach banków na pewno znajdziemy lokatę lub konto oszczędnościowe odpowiednie dla naszych potrzeb. Zwróćmy tylko uwagę na to, by poziom oprocentowania był stały przez cały czas obowiązywania lokaty (jeśli nie lubimy ryzyka), a częstotliwość kapitalizacji odsetek jak najczęstsza (dzięki temu będzie pracowała coraz większa kwota). Warto również zwrócić uwagę na sposób zakończenia umowy (czy lokata nie ulega automatycznemu przedłużeniu). Z kolei konto oszczędnościowe da nam możliwość dopłacania pieniędzy wtedy, gdy mamy taką możliwość, a także wyjęcie jakiejś kwoty w razie konieczności (zwykle jedna wypłata w miesiącu jest bezpłatna).

Dzięki porządkom w budżecie i dobrze zaplanowanym wydatkom możemy uzyskać całkiem sporą poduszkę finansową. Stąd już tylko krok do spełnienia wakacyjnych marzeń. Wystarczy odrobina samozaparcia, a nie będziemy musieli przepłacać za wycieczkę kredytem.

Źródło: Inwestycje.pl