Tym razem ucierpieli przede wszystkim klienci PKO BP w Aleksandrowie Kujawskim. W sobotę i niedzielę ktoś ogołocił ich konta. Straty szacuje się nieoficjalnie na ćwierć miliona złotych. Do przestępczych transakcji doszło w miniony weekend w… Bułgarii.
– To znany sposób oszustwa zwany skimmingiem, chodzi o skanowanie pasków magnetycznych w bankomatach. Niestety coraz bardziej powszechny. Porównując rok 2007 do 2008, obserwujemy wzrost tego typu oszustw aż o 300 proc. – mówi nam funkcjonariusz biura kryminalnego Komendy Głównej Policji.
Sprawę bada już kujawsko-pomorska policja. – Karty mieszkańców Aleksandrowa Kujawskiego zostały zeskanowane prawdopodobnie 22 października w miejscowym bankomacie PKO BP – twierdzi mł. asp. Sławomir Ruge z zespołu prasowego komendy wojewódzkiej.
Posłużyło do tego małe urządzenie zamontowane w bankomacie oraz kamera rejestrująca kody PIN wpisywane na klawiaturze. Podrobione mogły zostać także karty klientów mających konta w innych bankach niż PKO BP, jeśli korzystali z tego feralnego bankomatu.
Bank blokuje karty wszystkim klientom, którzy zgłoszą się do nich w związku ze stratą pieniędzy. Szefostwo PKO BP zapewnia, że wszystkim poszkodowanym zwróci pieniądze. Kiedy?
– W tej sprawie uruchomimy uproszczoną procedurę sprawdzającą. W ciągu kilku dni pieniądze powinny wrócić na konto – przekonuje rzeczniczka banku Izabela Świderek-Kowalczyk.
Na razie wiadomo, że przynajmniej przez dwa tygodnie klienci pozbawieni będą kart bankomatowych, więc będą mieli utrudniony dostęp do swoich kont.
Ze skimmingu słyną przede wszystkim gangi rumuńskie. Zdaniem ekspertów oszustów już od lat przyciąga do Polski brak dobrych zabezpieczeń kart – większość z nich zamiast chipów posiada wciąż tradycyjne, łatwe do zeska-nowania paski magnetyczne z kodem PIN.
Łukasz Krajewski