Państwa toną w długach, a obywatele się bogacą

Problem nadmiernego zadłużenia nie oszczędza już nawet tradycyjnie mocnych gospodarek. Włochy, Grecja, Irlandia i nawet Stany Zjednoczone toną w długach. Niepokój rozprzestrzenił się na giełdy. W ciągu zaledwie kilku wakacyjnych tygodni z parkietów wyparowała niemal połowa wartości, tylko na GPW ok. 100 mld złotych. Ceny akcji największych spółek osiągnęły poziomy najniższe od ponad roku. Czy te zawirowania zagrażają majątkom Europejczyków?

„Na papierze” stan posiadania wielu najbogatszych Polaków – inwestorów giełdowych – znacznie się zmniejszył. Jeśli jednak nie realizowali strat sprzedając akcje, nadal mogą się cieszyć całkiem niezłą sytuacją majątkową. Jak bowiem wynika z tegorocznego raportu „Global Wealth 2011” przygotowanego przez Boston Consulting Group, najbardziej zamożni mają za sobą bardzo owocny okres. Całkowita wartość majątku kontrolowanego na świecie przez grupę najbogatszych, zwiększyła się w 2010 roku o 9 bln dol., do 121,8 bln dol. Wzrost zamożności grupy osób osiągających ponadprzeciętne dochody oznacza pozytywne perspektywy dla polskiego rynku doradztwa finansowego i private banking. Według KPMG już w 2009 roku do grona osób bogatych i zamożnych w Polsce należało ponad 606 tys. osób (z czego ok. 50 tys. do grupy bogatych – charakteryzującej  się dochodem miesięcznym powyżej 20 tys. zł oraz aktywami płynnymi powyżej 1 mln dolarów).


Nowa Unia goni starą

Zwiększanie się poziomu bogactwa w Polsce potwierdzają dane Eurostat. W 2010 polski PKB per capita wyrażony we wskaźniku siły nabywczej PPS (purchasing power standard) wzrósł do poziomu 62 (gdzie za 100 uznaje się średnią całej Unii). Dla porównania Węgry mają pps na poziomie 64, Słowacja 74, Litwa 58 a Łotwa 52. Spośród naszych sąsiadów najlepiej mają się Czesi – 80 pps. PKB na głowę mieszkańca dokładnie w unijnej średniej osiągnęły Hiszpania, Włochy i Cypr. Nieco powyżej średniej plasuje się Francja. Niemcy są od unijnej średniej bogatsi o ok. 20 proc., Duńczycy i Irlandczycy o 25 proc, a Holendrzy – o jedną trzecią. Najbogatsi w Europie są mieszkańcy Luksemburga – 283 proc. średniej unijnej. Polska jest ciągle poniżej średniej (62 proc.), ale tendencja jest wzrostowa. – Przyspieszenie nabrało tempa zwłaszcza od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej. Różnice pomiędzy bogatym zachodem i biedniejszym wschodem regularnie się zmniejszają – mówi Michał Piętka, dyrektor Regionalnego Centrum Inwestycyjnego Deutsche Bank PBC. Jesteśmy jednak ciągle biedniejsi od Czechów (80 proc.) i Słowaków. (74 proc.). Wyprzedzają nas również Węgrzy (64 proc).

Większa zamożność to większe możliwości

Bankowcy oczekują więc, że wraz z doganianiem najbogatszych państw, rynek usług private banking w Polsce będzie się stale rozwijał. Za naszą zachodnią granicą PKB na głowę mieszkańca jest niemal dwukrotnie wyższe, a rodzin dysponujących majątkiem powyżej miliona euro jest w Niemczech już 400 tys. – Stopniowo rośnie grono osób, które decydują się na korzystanie z bankowości prywatnej, oczekując rozwiązań skrojonych na miarę, w standardzie rynków zachodnich – mówi Michał Piętka  z Deutsche Bank PBC.

Popularny stereotyp dotyczący bankowości prywatnej zakłada, że najważniejsze w takiej ofercie są usługi typu concierge, pomoc w sprawach takich jak na przykład rezerwacja biletu na wakacje, wybór hotelu czy nawet znalezienie dobrej szkoły za granicą dla dziecka. Jednak usługi tego typu to tylko dodatek do private bankingu, w żadnym razie jego podstawa. Podobnie jak robione na indywidualne zamówienie Aston Martin VANQUISH, również private banking charakteryzuje się bardzo daleko idącym przystosowaniem do osobistych oczekiwań klienta. – To co jest sednem private bankingu to długofalowe relacje klienta z instytucją finansową, która jest w stanie zapewnić odpowiednie efektywne zarządzanie inwestycjami – mówi Michał Piętka.

Według Michała Piętki oferta private bankingu może obejmować wszelkiego rodzaju programy lojalnościowe, wsparcie w analizach podatkowych, informacje o prawnych aspektach dziedziczenia w danym systemie finansowym. Mogą to też być bardziej zaawansowane kwestie jak pomoc prawna związana z przebudowaniem struktury majątku klienta i należących do niego spółek.

Kto korzysta w bankowości prywatnej?

Wartość majątku, który umożliwia skorzystanie z bankowości prywatnej wynosi przeważnie minimum milion złotych. Ważne jest jednak to, że banki definiują klienta bankowości prywatnej nie pod kątem wysokości dochodów, ale pod kątem całości posiadanego majątku, w szczególności majątku płynnego w postaci depozytów, akcji, obligacji, funduszy lub innych instrumentów.

– W kwestii inwestycji najbardziej zamożni polscy klienci są umiarkowanie konserwatywni. Dużą wagę przykładają do bezpieczeństwa inwestycji i możliwości ograniczania ryzyka. Rzadziej decydują się na bardziej agresywne, ale też potencjalnie bardziej zyskowne instrumenty – mówi Michał Piętka z Deutsche Bank PBC. – Klienci raczej obserwują rynek, wybierają bardzo selektywnie konkretne okazje, a większość środków dzielą pomiędzy rozwiązania gwarantujące jeśli nie zysk, to przynajmniej ochronę kapitału. Taka ostrożność z pewnością jest w pewnym stopniu konsekwencją doświadczeń kryzysu lat 2008 i 2009 – zauważa Michał Piętka.

Raczej nie zanosi się, aby po doświadczeniach „krwawego sierpnia” ta postawa miała się zmienić.

Źródło: Deutsche Bank PBC