Odzwierciedlał wypowiedzi jego członków o możliwej recesji w pierwszym półroczu 2008 za oceanem, co było już faktem znanym przez rynki, aczkolwiek optymizmu na nie tchnąć nie mogło. Dodatkowo publikacjami słabych wyników finansowych „pochwaliło” się kilka kluczowych amerykańskich spółek i nowojorskie indeksy zamknęły wczorajszą sesję na minusach. S&P500 spadł o 0,5% do poziomu 1365 pkt., a Nasdaq o 0,7% do poziomu 2348 pkt. Do spadków w USA dołożyły się dzisiaj główne parkiety w Azji. Japoński indeks Nikkei stracił 1,05%, a główny indeks giełdy w Szanghaju aż 5,5%.
WIG20 zamknął wczorajszą sesję niemal na granicy 3000 pkt., a dokładnie na poziomie 3001 pkt. po spadku o 1,6% sesja do sesji. Najbardziej z blue chipów stracił Bank Pekao SA -4,32%. Na szerokim rynku zaskakiwały niesamowite wzrosty na spółce Optimus, aż +47,5%.
Surowce, na które z racji dynamicznych wzrostów w ostatnich miesiącach, zwrócone są oczy inwestorów z całego świata, miały wczoraj jakby przerwę we wzrostach. Miedź staniała do 8496 dolarów za tonę, ropa ustabilizowała się w rejonach 109 dolarów za baryłkę, a złoto, po lekkim wzroście dzień wcześniej, powróciło do poziomu 909 USD za uncję.
Dalszy kierunek cen surowców najprawdopodobniej zostanie wyznaczony przez ruch eurodolara, który obecnie porusza się w wąskim paśmie konsolidacji 1,57-1,5750. Polski złoty pozostaje rekordowo silny i kosztuje 2,20 USD/PLN oraz 3,45 EUR/PLN.
Z dzisiejszego kalendarza wydarzeń makroekonomicznych, najbardziej przykuwającym uwagę inwestorów z całego świata, wydaje się być zaplanowane na godzinę 15:30 naszego czasu wystąpienie szefa FED Bena Bernanke.
W obliczu spadających dzisiaj rano indeksów głównych parkietów europejskich i minusowych notowań kontraktów terminowych na indeksy amerykańskie, WIG20 powinien oscylować dziś wokół zera, a inwestorzy czekać będą na rozwój sytuacji na giełdach w USA.