Partnerzy Inwestycyjni: Oczy zwrócone na FED i RPP

Dynamika sprzedaży detaliczna w maju z kolei wyniosła 14,9% rok do roku wobec prognoz na poziomie 15,4%. Utrzymanie wysokiej dwucyfrowej dynamiki, mimo aż dwóch „długich” weekendów w maju tego roku, świadczy o niesłabnącej sile konsumpcji, która staje się coraz istotniejszym składnikiem polskiego PKB. Oczywiście nie miało to większego wpływu na Warszawską Giełdę papierów wartościowych, która silniej uzależniona jest od globalnych wydarzeń aniżeli lokalnych. Indeks WIG20 nadal jest słaby. Wczoraj cały dzień przebywał praktycznie poniżej poziomu zamknięcia z poniedziałku, po to tylko, by na zamknięciu wzbić się na plusy. Ostatecznie wzrósł o 0,1% do poziomu 2637 pkt.. O niekorzystnych nastrojach na GPW świadczą wyniki małych i średnich spółek: mWIG40 spadł o 2% a sWIG80 o 1,8%.

Dziś decyzja Rady Polityki Pieniężnej, przy czym ważniejszym od samej decyzji (większość analityków przewiduje podwyżkę stopy referencyjnej o 25 punktów bazowych), będzie ton komunikatu Rady po swoim posiedzeniu, w którym będziemy mogli doszukać się wskazówek, co do dalszych zamierzeń Rady w kwestii kosztu pieniądza.

Na amerykańskim rynku akcji było wczoraj sporo strachu z uwagi na napieranie przez ropę na poziom 138 dolarów za baryłkę, a wzbicie się na nowe szczyty notowań tego surowca nie byłoby dobre dla posiadaczy akcji.

Ostatecznie ropa jednak spadła do 137 dolarów za baryłkę, częściowo poprzez publikacje wskaźnika indeksu nastrojów amerykańskich konsumentów liczonego przez Conference Board. Ten spadł do poziomu najniższego od 1992 roku – 50,4 pkt., podczas gdy jeszcze w maju było to 58,1 pkt. Tak słaba wartość wskaźnika wyprzedzającego nie sprzyjała wzrostom na giełdach amerykańskich. S&P500 spadł o 0,3% 1314 pkt., a Nasdaq o 0,7% do 2368 pkt. W ślad za indeksami giełd nowojorskich, podążył główny indeks giełdy brazylijskiej Bovespa, spadając o 0,7% do poziomu 64167 pkt. W reakcji na dane z USA, spadł japoński indeks Nikkei – o 0,1% do poziomu 13829 pkt. Trochę natomiast uspokoiły się nastroje na pozostałych giełdach azjatyckich, zwłaszcza chińskich (wzrost indeksu Shagnhai Composite o 3,5%).

Inwestorzy na rynku surowców i walutowym ze zniecierpliwieniem czekają na dzisiejszą decyzję FED w sprawie głównej stopy procentowej w USA. Mimo, iż rynki kontraktów terminowych na rynku pieniężnym wskazywały na prawdopodobieństwo podwyżki stopy procentowej z 2% do 2,25%, to większość analityków przewiduje jednak pozostawienie stopy bez zmian. Możemy jednak spodziewać się „jastrzębiej” retoryki w komunikacie po posiedzeniu FOMC mającej na celu przeciwdziałanie odradzaniu się oczekiwań inflacyjnych. Teoretycznie wyższe stopy procentowe to mniejsze inwestycje i mniejsze zapotrzebowanie na surowce przemysłowe, ale niekoniecznie tak musi być. Miedź obecnie kosztuje 8456 dolarów za tonę na giełdzie w Londynie, a złoto 890 dolarów za uncję. Dzisiaj, obok decyzji FOMC, kluczowymi będą dane za Stanów o zamówieniach na dobra trwałego użytku, które są silnym wskaźnikiem wyprzedzającym koniunktury w największej gospodarce świata. Dodatnia dynamika powinna wspierać rynki akcji i dolara.