Nie muszę chyba pisać, co oznaczałoby to dla naszego rynku. Zresztą, jeżeli spojrzymy na zachowanie się amerykańskich indeksów akcji i indeksów naszego rynku akcji na przestrzeni ostatniego roku każdy gołym okiem zobaczy, że staliśmy się rynkiem bardzo mocno skorelowanym z amerykańskim rynkiem akcji, tyle, że o większym przedziale wahań. TO, że również krajowe indeksy akcji, szczególnie indeks WIG czy indeks WIG20 znalazły się również w krytycznym dla dalszego zachowania punkcie też nie trzeba opisywać. Wczorajszy spadek indeksu WIG20 w okolice 3445 pkt. z dużym prawdopodobieństwem oznacza, że będziemy w najbliższych dniach, może nawet dzisiaj testować sierpniowe minimum tego indeksu. Pokonanie w dół poziomu 3330 – 3300 pkt. dla indeksu WIG20 z dużym prawdopodobieństwem sprowadzi ten indeks w przeciągu kilku miesięcy w okolice 2900 pkt. Z kolei mocna obrona tego poziomu może skutkować wypracowaniem na indeksie WIG20 formacji podwójnego dna. Nie da się ukryć, ze na chwilę obecną inwestorzy nie specjalnie zwracają uwagę na dobre fundamenty polskiej gospodarki, ani nie specjalnie przywiązują się do publikacji wyników spółek za IV kwartał 2007 r. i za cały 2007 r. Obecnie, ze względu na cały czas wszechogarniające emocje, dużo ważniejszym staje się podejście czysto techniczne oraz obserwowanie zachowania rynku amerykańskiego niż podejście fundamentalne, na które z pewnością również powróci moda.