Paryska konferencja rozczarowała

Słabsze dane z niemieckiej gospodarki (odczyt PKB za 2Q’11 na poziomie 2,8% r/r vs oczek. 3,2% r/r) zepsuły wczoraj poranne nastroje. FW20 spadł nawet poniżej 2300 pkt jednak po południu sentyment wyraźnie się poprawił za sprawą lepszego od prognoz odczytu produkcji przemysłowej w USA za lipiec (0,9% m/m vs oczek. 0,5% m/m).

Potem górę wzięła analiza techniczna (pokonanie 38% zniesienia spadków na 2342 pkt) i rozrywane stop lossy wyciągnęły pochodną na 2367 pkt (+1,98%). Wzrostu nie potwierdził obrót oraz spadający LOP (wysyp zleceń obronnych), co wprowadza trochę niepewności. Niemniej byki zyskały realną szansę ataku na 2500 pkt (62% zniesienia, do tego momentu wzrosty będą tylko korektą), choć może nie za pierwszym podejściem. Silniejsze wsparcie powinien stanowić poziom 2240 pkt. Popołudniowe spotkanie Kanclerz Merkel z Prezydentem Sarkozym niewiele zmieniło. Rynek liczył na euroobligacje, tymczasem ich idea jest odległa. Zamiast tego padła obietnica utworzenia rządu gospodarczego i kontroli zadłużenia To nie pomogło Wall Street. S&P500 stracił 0,97% kończąc na 1192,76 pkt. Technicznie jednak sesja jest bez znaczenia. Rynek utrzymał się nad 1172 pkt i wciąż sygnał kupna z formacji podwójnego dna z zasięgiem na 1240-1250 pkt (62% zniesienia, bliskość linii szyi dużego RGR’a) obowiązuje. Wydaje się więc, że opcja ruchu powrotnego do linii szyi RGR jest wciąż realna (1250-1260 pkt). Ważne aby indeks bronił poziomu 1172 pkt.

Źródło: Dom Maklerski BDM SA