„- Jesteśmy i będziemy aktywnym graczem na rynku kredytowym. Wiele banków wycofało się i ciężar spoczywa w gruncie rzeczy na nas jako największym banku obsługującym klienta korporacyjnego w Polsce. Aktywnie działają jeszcze jeden, dwa banki, lecz na dzisiaj to my jesteśmy lokomotywą ciągnącą ten rynek – mówi prezes Andrzej Kopyrski, wiceprezes Pekao nadzorujący pion bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej.
Nie chce podawać szczegółów, ale ujawnia, że akcja kredytowa w segmencie korporacyjnym rośnie w ostatnich miesiącach intensywnie, o kilka procent z miesiąca na miesiąc. Dzisiaj trudno powiedzieć, jaką dynamikę uda się uzyskać w przyszłym roku. Prezes Andrzej Kopyrski zapewnia natomiast, że firmy nie będą miały problemów z finansowaniem bieżącej działalności. Za kredyty trzeba będzie jednak więcej zapłacić,bo czasy marż na poziomie 0,3 proc. odeszły w przeszłość. Obecnie rzadko widzi się marżę poniżej 1 proc. Niemniej pieniądz, choć droższy, będzie do pożyczenia.”, czytamy w gazecie.
„Schody pojawią się, gdy trzeba będzie finansować duże projekty, fuzje, przejęcia lub zdobyć wieloletni kredyt inwestycyjny. Andrzej Kopyrski uważa, że bez poważniejszego zaangażowania ze strony EBI oraz EBOiR poważnie ucierpią inwestycje infrastrukturalne. – Niełatwo będzie zorganizować kredyty konsorcjalne na kwoty przewyższające kilkaset milionów złotych. Wiele banków usztywni podejście do kredytowania nawet za cenę utraty klientów lub udziałów w rynku. Głównie ze względu na wysokie koszty uzyskiwania finansowania oraz bardziej restrykcyjne podejście do ryzyka kredytowego – mówi Andrzej Kopyrski”.pisze dziennik.
„Tam, gdzie inni ustępują pola, szansę dla siebie widzi Pekao, który uważa, że kryzys to dobra okazja na umocnienie pozycji wśród klientów korporacyjnych. – Chcemy przejmować ten rynek. Konkurenci, którzy nie mają bazy depozytów, sami oddają pole. My jesteśmy w komfortowej sytuacji Nasze kapitały własne są najwyższe w polskim sektorze bankowym – mówi prezes Kopyrski”, czytamy dalej.
W ostatnich tygodniach banki znacznie ograniczyły sprzedaż kredytów dla firm. Nie chcą finansować nowych inwestycji, i niechętnie podejmują decyzje o odnawianiu przyznanaych już wcześniej linii kredytowych. Dla firm wspierających swoją działalność kredytami nadszedł bardzo trudny okres. Eksperci prognozują, że kredytowa susza potrwa co najmniej kilka miesięcy.
Więcej w „Pulsie Biznesu”.
Na podstawie: Eugeniusz Twaróg