Internetowa bankowość korporacyjna stała się jednym z ważniejszych elementów rywalizacji pomiędzy największymi polskimi bankami. Jak się okazuje taki system jest po prostu modny – nawet pomimo licznych głosów (najczęściej pochodzących z banków, które takich systemów jeszcze długo nie będą posiadać), że firmy czegoś takiego nie potrzebują. My akurat twierdzimy, że system bankowości internetowej ma znaczną przewagę nad tradycyjnym oprogramowaniem bankowości elektronicznej, ale jak wiadomo przyzwyczajeń łatwo się nie zmienia.
Ostatnio zaawansowany system internetowej bankowości korporacyjnej wprowadził (już oficjalnie po pewnym poślizgu czasowym) Bank Pekao S.A. Ma on zastąpić off-linowy system PROFFICE, który jest wersją oprogramowania Multicash. Bank ma ambitny plan zmigrowania do końca 2006 roku na nowy system większości spośród 12 tysięcy obsługiwanych dotychczas klientów korporacyjnych. Jakby nie patrzeć to bardzo ambitny zamiar – zwłaszcza biorąc na przykład Bank BPH, który mimo internetowego BusinessNeta, wciąż rozwija dotychczasową ofertę tradycyjnych systemów bankowości elektronicznej.
Jakie są motywy wdrożenia systemu? Przede wszystkim możliwość osiągnięcia dużych oszczędności. Chociaż na początek trzeba było oczywiście trochę zainwestować, to jednak w dłuższym terminie wydaje się to być ruch opłacalny. Zyskują obie strony – zarówno klienci, jak i sam bank. Widać jednak, że akurat Pekao S.A. raczej nie uznaje sentymentów i będzie chciał szybko przekonać wszystkich klientów do zmiany przyzwyczajeń.
Jako, że w takich przypadkach pojawia się problem bezpieczeństwa, dlatego Bank rozwiązał ten problem wprowadzając bezpłatnie czytnik i kartę mikroprocesorową dla każdego użytkownika, czyniąc z tego przy okazji główny filar tej oferty. Walorem jest tutaj oczywiście cena, a nie sam fakt udostępnienia takiego sposobu bezpieczeństwa. Sam PekaoBIZNES24 nie należy do systemów drogich – miesięczna opłata wynosi 130 zł plus dodatkowe 10 zł za każdego użytkownika. Można zatem stwierdzić, że te cena za czytnik i kartę są w jakiś sposób schowane i rozłożone w czasie w tej opłacie.
System posiada standardowe funkcjonalności, dlatego nie będziemy się nad nimi rozwodzić. Rzeczą wartą zauważenia są natomiast tzw. „przelewy płacowe”, czyli osobna kategoria przelewów – przechodząca poza głównym systemem, dzięki czemu nie ma ich w historii rachunku. To taki ciekawy dodatek.
Jakie są zatem główne zalety systemu, w porównaniu do na przykład Banku BPH, któremu system BusinessNet również robiła firma Comarch? Według przedstawicieli Pekao S.A. są to wspomniane karty i czytniki w standardzie (chociaż można posiadać dostęp bierny bez tego urządzenia), lepsza ergonomia systemu, a przede wszystkim udziały Banku w rynku korporacyjnym. Umożliwia to szybki transfer funduszy pomiędzy firmami posiadającymi rachunek w Banku. Tutaj oczywiście trzeba pamiętać, że taka możliwość jest dostępna w gruncie rzeczy do ok. godz. 20, ale z drugiej strony – to przecież firmy, a nie klienci indywidualni.
Pozostając przy przelewach – bank wprowadził specjalne przelewy pilne. Ich zaletą jest trochę późniejsza godzina składania od tych standardowych. Okazuje się jednak, że akurat przelewy dla firm, to w Pekao S.A. dość droga usługa. Zwykły kosztuje 3,5 za sztukę, a pilny aż 5 zł. Przelew za pośrednictwem systemu Sorbnet 15 zł.
Jak zatem oceniać system PekaoBIZNES24? Z całą pewnością bardzo pozytywnie. To dobra oferta i aż dziw, że na jej wprowadzenie zdecydował się akurat ten Bank. Jak widać – jak chcą to potrafią. Z całą pewnością nikt się tego nie spodziewał – a zwłaszcza niektórzy najbliżsi konkurencji. Dzięki nowemu systemowi klienci Banku będą mogli w lepszy sposób zarządzać swoimi finansami. Bank oczywiście wcale nie zrobił tego kroku, żeby być nowoczesną i wiodącą na rynku instytucją. Mimo, że Bank tego oficjalnie nie potwierdza, to można odnieść wrażenie, że tak szybkie wdrożenie miało coś wspólnego z planowaną fuzją z Bankiem BPH. Jak było w rzeczywistości trudno powiedzieć, ale BusinessNet udał się temu ostatniemu wyjątkowo, o czym świadczą zdobyte liczne nagrody. Pekao S.A. po prostu za bardzo na tym polu odstawał i było potencjalne zagrożenie, że pokaźna część tej ważnej przecież linii biznesowej przejdzie w ręce osób związanych z Bankiem BPH. Warto bowiem popatrzeć na system internetowy dla klientów indywidualnych i porównać go chociażby z Sez@mem. To przecież inna klasa. Zupełnie inaczej jest natomiast w przypadku nowej oferty korporacyjnej. Chociaż brak jest tutaj najbardziej zaawansowanych rozwiązań, przydatnych na przykład przy prowadzeniu handlu zagranicznego, to jednak trzeba stwierdzić, że pomijając banki, które taką ofertę posiadają, Pekao S.A. deklasuje pozostałych rywali. I samo to jest dużym sukcesem. Teraz trzeba obserwować wyniki sprzedażowe.
A właśnie przy tej okazji wychodzi na jaw brak standardów informacyjnych na rynku. Chociaż wszyscy mówią o bankowości korporacyjnej, to patrząc na przytaczane przez kolejne Banki liczby wydaje się, że mowa jest o jakimś całkowicie innym rynku. No ale jak tu można coś ustalić, jeśli firma posiada rachunki w więcej niż jednym banku, albo każdy z nich stosuje dla segmentu MSP i korporacyjnego inne standardy?
Czy PekaoBIZNES24 odniesie sukces? Naszym zdaniem tak. Już bank o to zadba 🙂 A przecież sukces będzie liczony właśnie procentem używających go klientów. Dość szybka zmiana jak na Bank, który jeszcze nie tak dawno sceptycznie podchodził do idei bankowości internetowej. Jeśli dojdzie do fuzji to będzie można zaobserwować ciekawą rywalizację – który system zostawić. Może się wtedy okazać, że zostanie nie ten, który jest bardziej rozbudowany, a ten, z którego korzysta więcej klientów… A że oba systemy budowała jedna firma, to i te brakujące części będzie można później łatwo wprowadzić. Jakie rozwiązanie Włosi wybiorą – czas pokaże – teraz i tak mają większe kłopoty na głowie.
A już tak na marginesie. Razem z nowym system zaoferowano dedykowany portal korporacyjny. Za jego budowę odpowiedzialny był Sebastian Łuczak – swego czasu długoletni rzecznik prasowy Pekao S.A. Z tego co się orientujemy, to był to jego ostatni projekt w Banku. A oprócz tego, że wchodzi na nową drogę życia zawodowego, to również i duże zmiany zaszły w jego życiu osobistym – niedawno się zaręczył. Jednym słowem jak ktoś rozglądał się za dobrym fachowcem do wzięcia, to chyba dobry moment, żeby się z nim skontaktować…