Pieniądze Polaków są gorsze?

Polskie banki, które kontrolowane są przez zagraniczne instytucje finansowe, lubią chwalić się swoim potężnym zapleczem i zapewniają, że dzięki niemu, także możliwości klientów w Polsce wzrosły do skali globalnej. Niestety nie jest to do końca prawda. Jest bardzo trudno wytłumaczyć dlaczego Citibank w USA oferuje na lokacie rocznej 4,20 proc., a w Polsce 1,6 proc. Wszak i Amerykanie i Polacy są klientami tego samego banku, tyle że w różnych częściach świata. Ale dolary mają przecież takie same.

Mniejsze banki dają więcej

Porównując oprocentowanie lokat walutowych w największych instytucjach w Polsce można dojść do wniosku, że takie banki jak Pekao czy Citibank nie zauważyły wzrostu stóp procentowych w USA
i w strefie euro. Znacznie lepszą ofertę dla Polaków – lecz i tak gorszą niż w krajach należących do strefy euro – mają pod tym względem mniejsze banki jak BZ WBK czy ING Bank. Z tym, że aby skorzystać z lokaty dolarowej dającej 3,5 proc. zysku w skali roku, trzeba dysponować kapitałem rzędu 25 tys. USD.

bank

w Polsce

lokata USD

(w proc.)

lokata EUR

(w proc.)

bank macierzysty lokata USD

(w proc.)

lokata EUR

(w proc.)

Pekao 0,55 0,85 UniCredit 2,20
Citibank1 1,60 1,10 Citibank 4,20
BZ WBK 3,50 1,75 AIB 2,15
Millennium 3,00 1,80 Millennium BPC 2,40
ING BSK 3,50 1,75 ING 5,102 3,003

Oprocentowanie lokat walutowych 12-miesięcznych w różnych bankach

Przyjęliśmy najwyższe dostępne oprocentowanie w bankach w Polsce i przeciętne za granicą

1 Citibank Handlowy oferuje także 3-miesięczną lokatę dolarową oprocentowaną na 3 proc., jednak warunkiem jest wpłata co najmniej 100 tys. USD; 3-miesięczna lokata w euro daje 2,5 proc. zysku w skali roku – minimalna wpłata to 100 tys. EUR

2 lokata ING w USA

3 lokata ING w Austrii

Brakuje atrakcyjnych ofert

Nawiasem mówiąc oprocentowanie lokat walutowych nawet poza granicami Polski nie zachęca do trzymania oszczędności w dolarach czy euro. Również wyniki funduszy inwestujących w obligacje euro lub dolarowe nie są zbyt atrakcyjne. Przez ostatni rok stopy zwrotu z tego typu inwestycji sięgały od minus 1 do minus 10 proc., a przez trzy lata od minus 10 do ponad minus 20 proc. Wygląda więc na to, że ktokolwiek w Polsce myśli o trzymaniu oszczędności walutowych na bezpiecznych lokatach bankowych lub w miarę bezpiecznych funduszach obligacji skazany jest na straty – z racji umacniającego się złotego – bez względu na to, czy banki oferują w Polsce wyższe czy niższe oprocentowanie niż na świecie. Przynajmniej tak długo, jak długo złoty będzie zyskiwał kosztem innych walut.