Największy polski bank wkrótce rozpoczyna testy systemu płatności mobilnych. Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, aplikacja instalowana na telefonie będzie pozwalała nie tylko na dokonywanie zakupów w sklepach, ale również na wypłacanie gotówki w bankomatach bez użycia plastikowej karty.
Pierwsze informacje o m-płatnościach PKO BP pojawiły się kilka miesięcy temu. Bank postanowił wykorzystać swoją pozycję na rynku (ponad 5 mln klientów) i zbudować od podstaw system płatności mobilnych, które będą konkurować z kartami płatniczymi. Warto dodać, że instytucja ma w swojej grupie spółkę eService SA, która oferuje sklepom terminale płatnicze. Daje to PKO BP szansę na szybkie zbudowanie sieci akceptacji i znacznie zwiększa szansę na powodzenie projektu.
Płatności mobilne w wykonaniu PKO nie będą opierać się na technologii zbliżeniowej NFC, w przeciwieństwie do rozwiązań lansowanych przez organizacje kartowe i operatorów telefonii komórkowej. Oznacza to, że aplikacja instalowana na smartfonie będzie dostępna dla szerszej grupy odbiorców, również tych, którzy posiadają urządzenia nieco starszego typu. Bank nie będzie musiał również wchodzić w alianse z operatorami ani wyposażać swoich klientów w dodatkowy sprzęt (np. karty microSD z modułem NFC).
Mocną stroną propozycji PKO BP może być także wysokość opłat pobieranych od punktów handlowych. Bank zapowiada, że prowizje te będą znacznie niższe niż w przypadku płatności kartowych. Handlowcy od dawna skarżą się na finansowe obciążenia związane z akceptowaniem plastikowego pieniądza. Fiasko porozumienia budowanego pod auspicjami NBP spowodowało, że pod znakiem zapytania stanęły losy obniżki opłaty interchange, stanowiącej najważniejszy składnik kartowych prowizji.
Na omijanie kartowych gigantów mogą sobie pozwolić tylko najwięksi. Trudno oczekiwać, że inne banki pójdą w ślady PKO, budując własne systemy płatności. Bank stąpa po dość grząskim gruncie – jeśli nie uda mu się szybko zbudować dużej sieci akceptacji, a jednocześnie zachęcić klientów do płacenia telefonem, to inwestycja w m-płatności może okazać się nietrafionym posunięciem. Nieporozumienia wokół opłat kartowych to jednak okoliczność sprzyjająca przedsięwzięciu PKO BP. Ryzyko może się opłacić, a organizacje Visa i MasterCard w końcu będą musiały zmierzyć się z godnym konkurentem.
Źródło: Bankier.pl