RPO bierze pod lupę projekt liczenia uśmiechów w PKO BP. „Wkracza w prywatność i godność pracownika”

W kilkunastu placówkach PKO BP prowadzony jest pilotaż polegający na liczeniu uśmiechów pracowników i klientów banku. Ma on na celu sprawdzenie atmosfery panującej w oddziale. Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich liczenie uśmiechów może naruszać prywatność i godność pracownika.

PKO BP

Pilotaż rozpoczął się w czerwcu i biorą w nim udział ochotnicy. Testy mają na celu sprawdzenie, jaka atmosfera panuje w placówce. Specjalne urządzenia zliczają uśmiechy zarówno pracowników, jak i klientów. Pracowników motywuje system nagród i chęć niesienia pomocy innym – każdy uśmiech klienta oznacza drobną kwotę przeznaczoną na lokalny cel charytatywny, np. na dom dziecka. Stanowiska biorące udział w testach są specjalnie oznaczone.

Jak zapewnił nas bank, nie ma żadnych konsekwencji dla pracowników, którzy mało się uśmiechają. – Nie ma żadnych norm uśmiechów do wykonania przez pracowników, ani też brak uśmiechów nie pociąga ze sobą żadnych konsekwencji dla pracowników – podaje biuro prasowe banku. Każdy z pracowników zgłosił się do testów dobrowolnie i w każdej chwili może zrezygnować z dalszego uczestnictwa.

Program wzbudził jednak wątpliwości Rzecznika Praw Obywatelskich. Zdaniem RPO liczenie uśmiechów wkracza w prywatność i godność pracownika – zwłaszcza jeśli uznać, że system zakłada zmianę naturalnych zachowań. Adam Bodnar zwraca uwagę, że kodeks pracy nie dopuszcza wykorzystywania przez pracodawcę monitoringu do oceny pracowników.

Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Głównego Inspektora Pracy o zbadanie sprawy. – Prawo do prywatności może być ograniczone zgodnie z zasadami z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Ograniczenia muszą być jednak określone w ustawie, nie mogą naruszać istoty prawa do prywatności oraz muszą być konieczne w demokratycznym państwie prawnym dla ochrony: bezpieczeństwa, porządku publicznego, ochrony środowiska, zdrowia, moralności publicznej czy wolności i praw innych osób. Muszą też spełniać wymóg proporcjonalności – pisze RPO w komunikacie.

– Z kolei według art. 222 Kodeksu pracy korzystanie przez pracodawcę z monitoringu jest dopuszczalne, gdy jest to niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa pracowników, ochrony mienia, kontroli produkcji lub zachowania w tajemnicy informacji, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę. Przepis ten nie przewiduje celów, dla których monitoring został wprowadzony w omawianym przypadku – podkreśla Adam Bodnar.

RPO zwraca też uwagę na fakt, że RODO wprowadziło generalny zakaz przetwarzania danych biometrycznych. – W tej sytuacji dane przetwarzane w banku PKO BP należy uznać za dane objęte szczególną ochroną. Wraz z rozwojem nowych technologii dane biometryczne mogą ujawniać coraz więcej informacji (np. techniki rozpoznawania twarzy stosuje się do monitoringu pacjentów, dzięki czemu możliwe jest uzyskanie danych o ich stanie zdrowia). Warto więc z dużą ostrożnością podchodzić do zbierania takich danych, biorąc pod uwagę również etyczne aspekty stosowania omawianych technologii – podkreśla Rzecznik.

Tymczasem kilka dni temu PKO BP otrzymał nagrodę za projekt liczenia uśmiechów. Technologia zajęła drugie miejsce w kategorii „bankowość społeczna, zrównoważona i odpowiedzialna”, konkursu „The Customer Insight and Growth Banking Innovation Awards” organizowanego przez Efma i Accenture.