Płatności kartą i telefonem coraz atrakcyjniejszą alternatywą dla gotówki

Płatności kartą i telefonem coraz atrakcyjniejszą alternatywą dla gotówki

24 proc. Polaków deklaruje, że nie nosi w swoim portfelu gotówki. Karty płatnicze czy smartfon coraz częściej zastępują nam banknoty i monety. Okazuje się, że w wielu miejscach w Polsce można żyć płacąc wyłącznie elektronicznie.


Prawie co czwarty Polak zazwyczaj nie posiada w swoim portfelu gotówki. Tak wynika z badania Portfel Polaka 2017 przygotowanego przez Mobile Institute i Izbę Gospodarki Elektronicznej. Pozostali trzej na czterech badanych także nie noszą przy sobie dużych sum, bo aż 56 proc. deklaruje, że nie ma w portfelu więcej niż kilkadziesiąt złotych. Jedynie 20 proc. badanych to osoby które zwykle noszą 100 zł i więcej. Jest to dowód dynamicznych zmian jakie w ostatnich latach następują w płatniczych przyzwyczajeniach Polaków. Płatności elektroniczne zaczynają być równie popularne jak gotówkowe, a wielu ekspertów wskazuje, że w przyszłości mogą zdominować polski rynek.

– Zmiany te zapoczątkowała popularyzacja kart płatniczych. Obecnie mamy w portfelach prawie 38 mln. kart, z czego 34 mln. to karty należące do osób prywatnych. Oznacza to, że statystycznie na każdego Polaka w wieku powyżej 13 lat, bo takie osoby mogą je mieć i używać, przypada 1 karta płatnicza – mówi dr Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich, ekspert akcji „Warto Bezgotówkowo” – Dodatkowo już 4,5 miliona osób uruchomiło w swojej bankowości elektronicznej system płatności mobilnych BLIK. – dodaje.

Zbliżeniowy boom


Jednak sama polarność kart to za mało, by na dobre pożegnać się z gotówką. Już około roku 2000 liczba kart w Polsce przekroczyła 10 mln., jednak wtedy funkcjonowanie bez gotówki nie było jeszcze tak wygodne. Dopiero dekadę później umożliwiała to popularyzacja kart zbliżeniowych. Pierwsze z nich wydano w roku 2008, a obecnie jest ich 29,4 mln. Oznacza to, że zbliżeniowo można płacić 3 na 4 wydanymi w Polsce kartami. Wzrost polarności kart zbliżeniowych połączony z jednoczesnym spadkiem kosztów obsługi płatności kartami dla sprzedawców wywołał w ostatnich latach prawdziwy boom na elektroniczne płatności.

Według danych NBP, w pierwszym kwartale tego roku, prawie 2/3 wszystkich transakcji kartami to transakcje zbliżeniowe. Przeciętna wartość transakcji zbliżeniowej to obecnie 44 zł, jednak każdy użytkownik takiej karty wie, że zwykle można opłacić w ten sposób nawet rachunki niższe niż 1 zł. To właśnie łatwość dokonywania transakcji zbliżeniowych, ich niski koszt dla sprzedawcy, a jednocześnie możliwość płacenia nawet najmniejszych sum, odpowiada w praktyce za wypieranie z naszych portfeli gotówki.

Na koniec pierwszego kwartału tego roku w Polsce korzystaliśmy z 563 tys. terminali obsługujących płatności kartami. W ciągu roku ich liczba wzrosła o prawie 18 proc. Co ważne coraz szybciej znikają miejsca, gdzie karty nie były dotychczas akceptowane. Płacić kartą i telefonem można już w pociągach, na placówkach Poczty Polskiej, w ponad 500 urzędach w całym kraju. Wkrótce będzie nią można opłacić mandat u policjantów.

Telefon zamiast portfela


Za zakupy coraz częściej płacimy też telefonem. Można to robić w różny sposób, na przykład zapisując w pamięci telefonu wydaną przez bank kartę. Telefon zamienia nam się wtedy w kartę płatniczą z funkcją zbliżeniową. Inna możliwość to skorzystanie z systemu BLIK do którego dostęp ma 4,5 mln użytkowników aplikacji mobilnych największych 7 banków. Popularność systemu BLIK systematycznie rośnie – w każdym kolejnym kwartale liczba realizowanych transakcji jest większa o 50 proc. W pierwszej połowie 2017 roku klienci zapłacili w ten sposób 13 milionów razy. Można nim płacić w sklepach, wypłacać pieniądze z bankomatów, a także płacić w intrenecie, co czyni go systemem uniwersalnym.

Rośnie sieć akceptacji płatności elektronicznych


Szeroka akceptacja kart i BLIK powoduje, że w większości dużych polskich miast można dziś żyć praktycznie nie używając gotówki. I wbrew pozorom nie jest to trudne i skomplikowane, skoro w taki sposób funkcjonuje aż jedna czwarta Polaków. Dopiero, gdy gdzieś karty nie są akceptowane, wypłacamy pieniądze z bankomatu. Taki trend dostrzegają banki. Jeden z nich wprowadził w tym roku dodatkową prowizję za wypłacanie z bankomatu kwot poniżej 100 zł. Ma ona zachęcić klientów by na zapas wypłacali z bankomatu większe kwoty, a nie chodzili do bankomatu za każdym razem gdy potrzebują małej sumy.

Płatności bez użycia gotówki realizują głównie mieszkańcy dużych miast, w wieku poniżej 40 lat, które zwykle najchętniej korzystają z nowoczesnych rozwiązań płatniczych. Jednak co ciekawe, płatności zbliżeniowe, z uwagi na swoją wygodę i szybkość, są chętnie wykonywane przez seniorów. W najbliższych latach udział osób nie korzystających z gotówki będzie rósł. Szybkość tego procesu będzie zależna od dalszego wzrostu liczby miejsc, gdzie akceptowane są płatności bezgotówkowe. Istotne jest też umożliwienie klientom urzędów administracji publicznej wykonywania płatności bezgotówkowo.

Ogólnopolski Program upowszechniania płatności bezgotówkowych w administracji publicznej, realizowany przez Ministerstwo Rozwoju we współpracy z Krajową Izbą Rozliczeniową (KIR), został uruchomiony z początkiem kwietnia 2017r. Program, kierowany do wszystkich urzędów wojewódzkich, marszałkowskich, urzędów miast i gmin oraz starostw powiatowych, wprowadza możliwość dokonywania opłat za czynności administracyjne z wykorzystaniem terminali płatniczych POS i usługi WebPOS Paybynet. Urzędy przystępujące do Programu są wyposażane w tradycyjne terminale płatnicze POS i innowacyjną usługę WebPOS Paybynet, która umożliwia wykonywanie płatności za pomocą smartfonu.