O diametralnej zmianie możemy mówić w odniesieniu do krajowego rynku obligacji, na którym po gwałtownych październikowych spadkach mieliśmy w minionym miesiącu równie silny ruch, tyle że w górę. Od 27 października do końca listopada krzywa na całej swojej długości (z wyjątkiem krótszego końca) przesunęła się w dół o 140-160 pkt bazowych. To z kolei przełożyło się na dynamiczny wzrost Indeksu Rynku Obligacji Skarbowych (IROS), który w skali miesiąca nie tylko zniwelował straty z października, ale zdołał również ustanowić nowe maksima zyskując ostatecznie +3,75%. To dzięki tej mini-hossie fundusze należące do grupy papierów dłużnych złotówkowych odnotowały w listopadzie jedne z lepszych rezultatów – średnia dla grupy PDP_UN zyskała w listopadzie +3,6%. Warto przy tym wspomnieć o tym, że roczne wyniki najbardziej zyskownych funduszy papierów dłużnych złotowych wyraźnie przekraczają 10%, a rekordzista – PKO/Credit Suisse Obligacji Długoterminowych – FIO dał w tym czasie zarobić ponad 19%. Oczywiście takie wyniki oznaczają, że hossa na rynku obligacji nie rozpoczęła się w listopadzie, co może krótkoterminowo oznaczać pewne ryzyko związane z tymi inwestycjami. prognozami ekonomistów, w tym – członków RPP, środowisko dla dalszego spadku rynkowych stóp procentowych w perspektywie 2-3 kwartałów powinno być nadal korzystne.