Pracownicy wywodzący się z pokolenia Y (urodzeni w 1983 roku i później) mają wysokie oczekiwania wobec miejsca zatrudnienia.
Dla 70 proc. z nich tym, co decyduje o atrakcyjności miejsca pracy jest mniej sformalizowany, a bardziej samodzielny i niezależny styl pracy, który umożliwiają m.in.: nowoczesne technologie. Jak wynika z trzeciej edycji badania „The Millennial Survey 2014”, przeprowadzonego przez firmę doradczą Deloitte w 26 krajach świata, pokolenie Y zwraca coraz baczniejszą uwagę na stopień innowacyjności przyszłego pracodawcy, społeczną odpowiedzialność prowadzonego przez niego biznesu oraz oczekuje, że ich firmy w większym niż dotychczas stopniu zaangażują się w rozwiązywanie ważnych problemów, takich jak: bezrobocie, nierówność społeczna i gospodarcza, walka ze skutkami zmian klimatycznych.
Przedstawiciele pokolenia Y, którzy wkraczają obecnie w szeregi kadry kierowniczej, w 2025 roku będą stanowić aż 75 proc. aktywnej zawodowo części społeczeństwa. Ich wpływ na kształt biznesu będzie systematycznie wzrastał. Już teraz pokolenie Y przejmuje coraz większą odpowiedzialność w firmach, zajmując stopniowo miejsce odchodzących na emeryturę reprezentantów pokolenia powojennego (z tzw. generacji Baby Boomers). Ta przemiana pokoleniowa dla wielu przedsiębiorstw, chcących zatrudnić i utrzymać wykwalifikowanych pracowników, będzie wiązała się z potrzebą znaczących zmian. Firmy będą musiały wyjść naprzeciw oczekiwaniom pokolenia Y, które w zdecydowanej większości wybiera zawodową niezależność i odrzuca tradycyjny model organizacji firmy. Zjawisko to widoczne jest szczególnie na rynkach wschodzących, gdzie takiej odpowiedzi udzieliło aż 82 proc. badanych. W krajach rozwiniętych była to nieco więcej niż połowa respondentów.
Podobnie jak w poprzedniej edycji badania, przedstawiciele generacji Y stawiają na innowacje. Aż ponad trzy czwarte z nich wyraża pogląd, że innowacyjność jest ważnym argumentem, którym kierują się przy wyborze pracodawcy. Jest to widoczne szczególnie na rynkach wschodzących, jak Chiny czy Indie, gdzie ten wskaźnik sięga nawet 90 proc. „W świetle tych wyników niepokojącym jest, że w tak znacznej przewadze uczestnicy badania negatywnie oceniają obecnych pracodawców pod kątem ich zdolności do motywowania i stymulowania innowacyjnego myślenia. Zapytani o najpoważniejsze przeszkody hamujące ten proces badani wymienili postawę kierownictwa (63 proc.), struktury i procedury operacyjne (61 proc.), kwalifikacje i postawy pracowników oraz brak różnorodności (39 proc)”– mówi Magdalena Burnat-Mikosz, Partner, Lider działu R&D and Government Incentives w Europie Środkowej, Deloitte.„Jednocześnie, to właśnie w biznesie młodzi ludzie widzą źródło innowacyjnych rozwiązań (takiego wyboru dokonało 44 proc. respondentów). Wśród miejsc, wskazywanych jako źródło innowacyjnych rozwiązań, badani wymienili również uczelnie wyższe i ośrodki akademickie (23 proc.) oraz rządy (22 proc.)”, dodaje Magdalena Burnat-Mikosz.
Dzisiejsi dwudziesto- i trzydziestolatkowie są świadomymi członkami swoich społeczności. Choć większość z nich (74 proc.) jest zdania, że działalność gospodarcza pozytywnie wpływa na społeczeństwo, ponieważ tworzy miejsca pracy (46 proc.) i podnosi stopę życiową (71 proc.), to jednocześnie przedstawiciele tego pokolenia oceniają, że biznes może znacznie bardziej przyczynić się do rozwiązania problemów społecznych w najbardziej newralgicznych obszarach: racjonalnym gospodarowaniu zasobami naturalnymi (56 proc.), walce ze skutkami zmian klimatycznych (55 proc.) i wyrównywaniu nierówności ekonomicznych (48 proc.). Dziewięciu na dziesięciu badanych jest zdania, że biznes powinien skuteczniej walczyć z bezrobociem, a trzy czwarte wyraziło opinię, że przedsiębiorcy powinni dążyć do zniwelowania znaczących różnic w dochodach. Ponadto połowa respondentów chce pracować w firmach, które przestrzegają określonych standardów etycznych. „Młodzi ludzie zdają sobie sprawę, że biznes nie jest w stanie rozwiązać wszystkich problemów samodzielnie. Oczekują raczej współpracy pomiędzy przedsiębiorcami, rządem a organizacjami pozarządowymi. Zdaniem ankietowanych to władze państwowe mają największe możliwości w zakresie rozwiązywania podstawowych problemów społecznych, ale zdecydowana większość tego nie robi” – zauważa Małgorzata Wnęk-Kolaska, Starszy Menedżer w Dziale Konsultingu, Deloitte.
Niemal połowa badanych jest zdania, że działalność rządów ma negatywny wpływ na obszary stanowiące największe wyzwania: bezrobocie (47 proc.), niedobory zasobów naturalnych (43 proc.) i nierówności ekonomiczne (56 proc.). Jeżeli chodzi o biznes, to w opinii ankietowanych jego wpływ jest negatywny w zakresie takich problemów jak: niedobory zasobów naturalnych (28 proc.), skutki zmian klimatycznych (25 proc.) oraz różnice w dochodach (18 proc.). Za to jego pozytywny wpływ respondenci dostrzegają w obszarze edukacji (38 proc.), stabilności gospodarek narodowych (27 proc.) i niwelowaniu bezrobocia (12 proc.).
Zdaniem respondentów sukces działalności firmy powinno mierzyć się nie tylko wynikami finansowymi, ale również tym, w jakim zakresie wpływa ona na poprawę jakości życia społeczeństwa. Zdaniem pokolenia Y powinien to być jeden z podstawowych celów działania przedsiębiorstwa. Młodzi ludzie interesują się działalnością charytatywną i udziałem w „życiu publicznym”. Aż 63 proc. badanych zadeklarowało, że przekazuje pieniądze na cele charytatywne, 43 proc. działa w wolontariacie lub organizacjach społecznych, a 52 proc. podpisuje różnego rodzaju petycje.
Przedstawiciele pokolenia Y uważają, że w biznesie za mało wagi przywiązuje się do rozwijania umiejętności przywódczych oraz, że firmy powinny bardziej dbać o swoją przyszłą kadrę kierowniczą, która nie ma zamiaru biernie czekać, aż zwolnią się dla niej stanowiska. Zdaniem 50 proc. badanych pracodawcy mogliby więcej inwestować w proces kształcenia przyszłych liderów. Ponad jedna czwarta deklaruje ponadto chęć otrzymania szansy wykazania się swoimi umiejętnościami przywódczymi.
„Aby przyciągnąć i utrzymać młodych pracowników firmy muszą wyjść naprzeciw ich potrzebom. Kluczowym jest zrozumienie wizji świata, jaką ma pokolenie Y i umiejętność komunikowania się z nim jego językiem. To jest warunek zatrzymania najlepszych specjalistów i zdobycia przewagi konkurencyjnej. Badanie pokazało wyraźnie, że dzisiejsi dwudziesto- i trzydziestolatkowie są gotowi na zmianę pokoleniową w biznesie. Chcą samodzielnie pracować, przyjąć na siebie odpowiedzialność i mieć wpływ na rozwój gospodarczy i społeczny” – podsumowuje Małgorzata Wnęk-Kolaska
Pełna wersja raportu znajduje się na stronie www.deloitte.com/MillennialSurvey.
Deloitte