Polacy najchętniej biorą kredyt na dom, ale nie radzą sobie z jego spłatą

Eksperci Casus Finanse przeprowadzili analizę kredytów hipotecznych, które znajdują się w obsłudze spółki. Wynika z niej, że najwięcej, bo aż 76% kredytów hipotecznych, zaciągniętych w latach 1994-2014, przeznaczanych było na finansowanie domów jednorodzinnych. Wielu osób nie stać na realizację marzenia o zamieszkaniu we własnym domu. Inaczej sytuacja przedstawia się w przypadku mieszkań – tutaj wartość niespłaconych kredytów hipotecznych wynosi niespełna 10%.


Z analizy przeprowadzonej na wypowiedzianych kredytach hipotecznych, które trafiły do obsługi spółki Casus Finanse wynika, że najwięcej przeterminowanych zobowiązań zawartych zostało w latach 2006-2008, czyli w okresie boomu na kredyty we franku szwajcarskim. Analizie zostały poddane zobowiązania na łączną kwotę przeszło 51 mln zł. Spółka obsługuje kredyty zaciągnięte w okresie ostatnich 20 lat.

„Najstarsze kredyty w naszej obsłudze to zobowiązania z roku 1994. Kredytów z okresu boomu hipotecznego, który miał miejsce w tatach  2006-2008  mamy w obsłudze blisko 50%. Analiza pokazuje także, jak na przełomie lat rosła średnia wartość zaciąganego kredytu oraz jak zmieniał się czas trwania kredytu przed wypowiedzeniem. Nasze dane doskonale odzwierciedlają tendencje, jakie zachodziły w polskiej gospodarce na przełomie ostatnich 20 lat” – powiedział Sławomir Szarek, Prezes Zarządu Grupy Casus Finanse.

Dom po trzydziestce i brak spłaty po niespełna czterech latach


Analiza pokazuje, na jaki cel zawierane były najczęściej umowy kredytowe, z których spłatą nie radzą sobie obecnie Polacy. Ponad 76% klientów ze zobowiązaniem dłużnym z kredytu finansowało dom jednorodzinny, blisko 11% – dom wielorodzinny z mieszkaniami  przeznaczonymi na wynajem, a niespełna 10% – mieszkanie.

Większe kwoty i problemy ze spłatą po czterdziestce


Analiza danych Casus Finanse wykazała też, że największe kwotowo kredyty, bo przekraczające 500 tys. zł, zaciągały osoby po 40. roku życia. Co ciekawe, średnia wieku osób, które nie radzą sobie ze spłatą kredytu z roku na rok się przesuwa. O ile do 2010 roku były to osoby do 40. roku życia, o tyle w ostatnich trzech latach są to już kredytobiorcy w wieku 42-47 lat. Zaskakujący jest natomiast rok 2013. Tutaj średnia wieku osób nieradzących sobie ze spłatą w terminie wynosiła 54 lata. Być może wpływ na taki stan rzeczy mają problemy związane z utratą zatrudnienia i możliwością ponownego znalezienia pracy, które bywają związane z wiekiem. Z analizy wynika, że średni czas trwania umowy przed wypowiedzeniem wynosił niecałe 4 lata.

Najwięcej kredytów nie tylko w największych miastach


Analiza rozkładu terytorialnego kredytów zagrożonych również dostarcza ciekawych informacji. Nie dziwi obecność najzamożniejszych województw, takich jak: mazowieckie, wielkopolskie i dolnośląskie, w których budownictwo mieszkaniowe, a co za tym idzie rynek hipoteczny, najdynamiczniej się rozwija.  W czołówce regionów z największą liczbą kredytów trafiających do windykacji znalazło się jednak także województwo pomorskie. Jego obecność na czele listy wynikać może z rosnącej liczby nieruchomości w kurortach nadmorskich, kupowanych najczęściej w celach inwestycyjnych. Kredyty z tych czterech regionów stanowią przeszło 50% wszystkich przeterminowanych kredytów, pozostających w obsłudze Casus Finanse.

Trendy na rynku kredytów hipotecznych


Branża zarządzania wierzytelnościami odnotowuje obecnie bardzo dynamiczny wzrost – w dużej mierze za sprawą obsługi kredytów hipotecznych. Jest to stosunkowo nowy segment, którego rozwój obserwujemy od około dwóch lat. To właśnie te kredyty stanowiły 47% wszystkich rodzajów finansowania udzielanych przez banki w 2013 roku. Ich wartość bilansowa brutto wyniosła w ubiegłym roku przeszło 336 mld zł. Jakość obsługi zadłużenia kredytów mieszkaniowych pozostaje nadal wysoka na tle innych rodzajów zobowiązań finansowych. Dom lub mieszkanie są przez Polaków postrzegane jako najważniejsze życiowe dobro i ze spłaty raty zobowiązania hipotecznego Polacy rezygnują najpóźniej, tnąc wcześniej inne, pomniejsze miesięczne wydatki. Mimo to obecnie 37,5 tys. kredytów hipotecznych jest zagrożonych. Ich łączna wartość to 10,5 mld złotych, a zobowiązania hipoteczne, opóźnione w spłacie o ponad 30 dni, to już przeszło 11 mld złotych[1].

O szybkim rozwoju rynku wierzytelności hipotecznych i jego perspektywiczności świadczy stały wzrost wspomnianej wartości bilansowej brutto oraz bardzo dynamiczny przyrost wartości kredytów zagrożonych. W ostatnich trzech latach wartość bilansowa brutto wzrosła o 25%, a wartość kredytów zagrożonych aż o 114%. Przewiduje się, że obszary te będą systematycznie rosły także w najbliższych latach.

/ Casus Finanse



[1] Raport KNF, źródło: http://www.knf.gov.pl/Images/RAPORT_O_SYTUACJ_BANKOW_2013_tcm75-37856.pdf, str. 77