Polacy najchętniej kupują polisy u agentów

„Spośród dużych polskich towarzystw największe wydatki czekają Allianz. Nic dziwnego – firma już niedługo rozpocznie działalność bankową. – Na początku roku mieliśmy 46 oddziałów i 95 agencji. Nasz cel na rok 2011 to 300 placówek. Zależy nam na pozyskiwaniu nowych klientów i większej obecności w małych miastach i na rynku wiejskim – mówi Marek Baran, rzecznik Allianza. Duże inwestycje ma w planach także Hestia. Towarzystwo ma obecnie 530 placówek, do końca roku ma ich być 702.”, czytamy w „WSJ Polska”.

„Inwestycje polegające na budowie kolejnych wspólnych oddziałów planują Warta i Kredyt Bank należące do belgijskiej grupy KBC. – Do końca 2008 r. uruchomimy 40 wspólnych punktów Warty i Kredyt Banku – mówi Monika Nowakowska, rzeczniczka grupy. Ubezpieczyciel ma 260 placówek własnych oraz ok. 50 wspólnych z Kredyt Bankiem.”, informuje gazeta.

„Towarzystwa nie chcą się najczęściej chwalić tym, ile wydają na nowe placówki. Wiadomo jednak, że np. Axa przeznaczyła w zeszłym roku na rozwój sieci aż 30 mln zł. Liczba oddziałów zwiększyła się w tym czasie o 25. Budowa jednej placówki kosztuje więc nawet ponad milion złotych. Można przypuszczać, że cztery największe polskie grupy ubezpieczeniowe wydadzą w najbliższym czasie na rozbudowę własnej sieci kilkaset milionów złotych.”, pisze dziennik.

Polacy najchętniej kupują polisy w sposób tradycyjny, przez agentów. Coraz więcej firm uruchamia jednak również sprzedaż ubezpieczeń w systemie direct – przez telefon i internet. Obecnie w ten sposób sprzedają ubezpieczenia Link4, Liberty Direct, BRE Ubezpieczenia, Allianz, Benefia, Commercial Union i Generali. Do sprzedaży przez telefon i internet przymierza się także PZU. Specjaliści prognozują, że w ciągu pięciu lat 15 procent polis w Polsce będzie kupowanych w ten sposób.

Więcej na ten temat w „The Wall Street Journal Polska, finansowym dodatku „Dziennika”.