Jeśli jednak spojrzeć na dane sprzed kilku lat, gdy wydatki na polisy zdrowotne sięgały kilku milionów złotych, widać potencjał tych produktów. W dzisiejszej „Gazecie Wyborczej” raport na temat rozwoju ubezpieczeń zdrowotnych w Polsce.
„Teraz jest dużo lepiej”, czytamy o dostępności takich produktów dla przeciętnego Kowalskiego. „To zasługa tego, że coraz więcej osób woli płacić za usługi medyczne, niż czekać, aż przyjdzie ich kolej w państwowej służbie zdrowia. Dzięki temu ceny zarówno ubezpieczeń, jak i abonamentów medycznych spadły i można je mieć już za kilkadziesiąt złotych miesięcznie”, informuje „Wyborcza”.
„Takie ubezpieczenie uprawnia do określonego pakietu darmowych badań, zabiegów i wizyt u specjalistów, najczęściej w prywatnych przychodniach lub klinikach”, przypomina dziennik. „Im wyższa składka, tym szerszy jest pakiet usług. Najskromniejsze pakiety medyczne kosztują 20-50 zł miesięcznie.”
Alternatywą dla ubezpieczeń zdrowotnych są równie popularne abonamenty medyczne, dystrybuowane przez prywatne przychodnie i ośrodki zdrowia. Z usług abonamentowych najczęściej korzystają pracodawcy, choć usługi te dostępne są również dla osób prywatnych.
Więcej na ten temat w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej”, w artykule Marcina Bojanowskiego pt. „Polisa na zdrowie”.