Polskie banki coraz bliżej strat

Średnia prognoz według ekonomistów pytanych przez „WSJ Polska” to 1,5 -1,8 mld zł. To o kilkaset milionów mniej niż w czwartym kwartale. Jeżeli bankom uda się powtórzyć nie najlepsze osiągnięcia ostatnich trzech miesięcy zeszłego roku, to będzie sukces. Sektor zarobił wówczas ok. 2 mld zł, podczas gdy w poprzednich trzech kwartałach było to średnio po ponad 4 mld zł. Analitycy przypuszczają, że po raz pierwszy od kilku lat pojawią się banki informujące o stratach.”, pisze dziennik.

„Co najbardziej zaszkodziło polskim bankom? Przede wszystkim rosnące koszty ryzyka kredytowego, czyli wielkość rezerw zaciągniętych na niespłacane kredyty. Ich skala budzi największą niepewność na rynku finansowym. – W niewielkich bankach skala zaangażowania kredytowego silniej uderzy w wyniki niż w dużych instytucjach – twierdzi Hanna Kędziora, analityk PKO BP.”, czytamy.

„Większość analityków przyznaje, że rezerwy na zagrożone kredyty tym razem mogą być wyższe niż w czwartym kwartale. Nikt nie ma wątpliwości, że odpisy spustoszą tegoroczne wyniki. Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK, obawia się, że może to być ok. 10 mld zł. W najbardziej pesymistycznym
scenariuszu Jerzego Pruskiego, szefa PKO BP, sięgają one 16 mld zł, czyli przekraczają zeszłoroczny zysk netto, który wyniósł 14,7 mld zł. Gdyby tak się stało, sektor cały ten rok zakończy na minusie.”, czytamy dalej.

W ostatnich latach banki notowały rekordowe zyski między innymi dzięki bardzo dobrej sprzedaży kredytów mieszkaniowych i produktów inwestycyjnych. Obecnie sprzedaż kredytów znacząco wyhamowała, a wielu inwestorów po spadkach na giełdzie zraziło się do funduszy i wybiera bezpieczne lokaty. Na wyniki banków wpłynie także trwająca blisko pół roku wojna depozytowa. Część banków żeby zebrać pieniądze z rynku dopłaca do lokat nawet 2-3 punkty proc. ponad WIBOR.

Więcej szczegółów w „Dzienniku”.
Na podstawie: Halina Kochalska