Polskie banki pomagają w interesach za wschodnią granicą

Coraz więcej polskich firm inwestuje za naszą wschodnią granicą. Dlatego też nasze banki otwierają tam placówki bądź stają się udziałowcami w instytucjach finansowych m.in. w Rosji, na Ukrainie, Białorusi i w krajach nadbałtyckich. Dzięki temu polskim biznesmenom jest łatwiej prowadzić interesy za wschodnią granicą.

Jak podaje „Rzeczpospolita”, banki przejawiają największe zainteresowanie rynkiem Ukrainy. Swój oddział w Kijowie otworzył Bank Pekao SA. PKO BP odkupił udziały od Kredyt Banku i stał się właścicielem Kredobanku, który zarządza 19 oddziałami i 56 filiami, w tym także na Krymie. Raiffeisen Bank Polska przejął Aval, największy bank na Ukrainie, mający aż 1400 oddziałów.

Nasze banki są aktywne także w innych krajach zza wschodniej granicy. Bank Nordea otworzył dotychczas 31 placówek na Łotwie, Litwie i w Estonii. Natomiast Raiffeisen jest właścicielem działającego na rosyjskim rynku Impexbanku.

Według Piotra Czarneckiego, prezesa Raiffeisena w Polsce, obecność na lokalnych rynkach za wschodnią granicą tworzy nową jakość w finansowaniu działalności polskich firm. – Znamy uwarunkowania rynkowe i prawne. Mamy rozpoznane poszczególne branże. Informujemy, co jest potrzebne do otwarcia rachunku czy uzyskania finansowania. Potwierdzamy akredytywy eksportowe i gwarancje odbiorców – mówi Piotr Czarnecki.

Dziennik podkreśla, że korzystanie z usług banku, który należy do dużej grupy, bardzo ułatwia codzienne życie firmy. Przydaje się m.in. podczas podróży służbowej (za pobieranie gotówki w bankomatu zagranicznego należącego do danego banku albo do innej instytucji z grupy na ogół nie pobiera się opłat) czy przy realizowaniu płatności zagranicznych. Jeśli np. ukraiński kontrahent ma rachunek w banku należącym do tej samej grupy, przelewy zagraniczne realizowane są w ciągu jednego dnia – czytamy.