Poniedziałkowa stabilizacja

Tak jak można się było tego spodziewać, wyłączenie z handlu inwestorów z Londynu i Nowego Jorku za sprawą święta, doprowadziło do zupełnego marazmu na rynku. Wydarzeniem na rynku międzynarodowym była wspominana już rano, przeprowadzona przez Koreę Północną próba z bronią jądrową, która doprowadziła do osłabienia się walut azjatyckich, a także opublikowane o godz. 10:00 dane z Niemiec.

Indeks oczekiwań gospodarczych niemieckich przedsiębiorców IFO wzrósł w maju do 84,2 pkt. z 83,7 pkt. w kwietniu. Inwestorzy spodziewali się jednak lepszego odczytu na poziomie 85,0 pkt., a nawet więcej (po ubiegłotygodniowych danych ZEW). W efekcie pojawił się pretekst do realizacji zysków z ostatnich wzrostów EUR/USD. Spadek był jednak krótki i niezbyt głęboki (do 1,3960), po czym notowania tej pary walutowej powróciły w okolice 1,40, które to obserwowaliśmy rano.

W kraju o godz. 16:00 za euro płacono 4,41 zł, frank wahał się wokół 2,9050 zł, a dolar 3,1520 zł. Na rynek napłynęły informacje o przetargu rocznych bonów skarbowych (godz. 12:00) i wysokości stóp procentowych na Węgrzech. W pierwszym przypadku uwagę zwraca zgłoszony dość duży popyt (8,378 mld zł) względem oferty w wysokości 2,5 mld zł, co potwierdza negatywne wskazania, iż instytucje finansowe zamiast kredytować gospodarkę wolą trzymać środki na bezpiecznych lokatach. W drugim zaskoczenia nie było – Węgrzy utrzymali stopy na poziomie 9,5 proc. U nas RPP podejmie decyzję w środę i też nikogo nie zaskoczy utrzymując poziom 3,75 proc. Jutro o godz. 10:00 poznamy dane o kwietniowej sprzedaży detalicznej (progn. 0,1 proc. r/r) i stopie bezrobocia (progn. 11,2 proc.).

Marek Rogalski
 
Źródło: DM BOŚ