„Tworzenie szytych na miarę produktów opłaca się bankom. Popyt na kredyty dla przedsiębiorstw zwiększył się w pierwszym półroczu aż o 13,4 proc. Małe firmy potrzebują dodatkowych źródeł na finansowanie zarówno bieżącej działalności, jak i nowych inwestycji.
Standardem jest już kredyt obrotowy w rachunku, przeznaczony na finansowanie bieżącej działalności – z reguły przyznawany na 12 miesięcy i odnawiany automatycznie po spłacie poprzedniego zadłużenia. Właściciel firmy może się ubiegać również o kartę firmową pozwalającą na dysponowanie środkami z linii kredytowej […].”, pisze „Dziennik”.
„Jeszcze całkiem niedawno popyt na kredyty ze strony małych i średnich firm był stosunkowo niewielki. W latach 2005 – 2007 aż 70 proc. środków na inwestycje pochodziło ze środków własnych firm – wynika z danych PKPP Lewiatan. Udział kredytów bankowych w finansowaniu sektora MSP nie przekraczał kilkunastu procent. To już przeszłość. Wraz z boomem gospodarczym polskie firmy coraz chętniej się zadłużają. Jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, popyt na kredyty ze strony przedsiębiorstw zwiększył się w pierwszym półroczu 2007 r. o 13,4 proc, a rok do roku wzrost wyniósł nawet 22,1 proc.”, czytamy dalej.
Jeszcze do niedawna banki skupiały się przede wszytskim na klientach indywidualnych. Dziś sytuacja powoli zaczyna się zmieniać i także małe firmy mogą liczyć na wsparce instytucji finansowych. Banki złagodziły politykę kredytową w odniesieniu do sektora przedsiębiorstw. W ostatnich miesiącach kilka instytucji wprowadziło do oferty kredyty dla firm, które dopiero rozpoczynają działalność.
Więcej na ten temat w „Dzienniku”.