Dzisiaj mniejszy wpływ na zachowanie GPW miała postawa węgierskiego parkietu, który wczoraj skutecznie przeszkodził we wzrostach. Dziś również obserwowaliśmy zmienność nastrojów, która jest ostatnio charakterystyczna dla naszego parkietu. Przyczyną osłabienia rynku po południu była słaba postawa giełd europejskich, na którą wpłynęły doniesienia z amerykańskiego sektora technologicznego. M.in. spółka Texas Instruments, drugi największy producent półprzewodników w USA, poinformowała o obniżeniu prognoz sprzedaży.
Pomimo słabego początku sesji na Wall Street i spadków w Europie inwestorzy na GPW do końca sesji zachowali umiarkowany optymizm, co finalnie przełożyło się na pozytywne zakończenie dzisiejszych notowań. Indeks WIG20 zyskał na zamknięciu 2,43%, indeksy mWIG40 oraz sWIG80 spadły o 0,18% i 0,29%. Obroty podczas dzisiejszej sesji wyniosły 1,9 mld złotych.
Dzisiejsza sesja ponownie nie odpowiedziała na pytanie, czy można już mówić o stabilizacji i próbie odwrócenia trendu, czy jest to tylko chwilowa poprawa nastrojów, z jaką mieliśmy już do czynienia w ostatnim czasie. Pozytywny jest jednak fakt, że w końcu popytowi udało się utrzymać główne indeksy „nad kreską” przez cały dzień. Patrząc przez pryzmat poprzednich tygodni, jedna sesja nie wystarczy, żeby móc mówić o szansie na dłuższą poprawę notowań. Rynkiem nadal rządzą emocje, a inwestorzy nadal nie mają zaufania do rynku akcji. Istotne w tym kontekście pozostaje dzisiejsze zachowanie giełd amerykańskich, jeśli za oceanem potwierdzą się pozytywne nastroje, to również GPW stanie przed szansą poprawy sytuacji w drugiej części tygodnia.
Maciej Dyja
Główny Analityk Gold Finance