Politycy odrzucili ofertę inwestorów finansowych w sprawie restrukturyzacji greckiego długu. Choć konsekwencją może być bankructwo Grecji za dwa miesiące, rynki raczej nie zareagują gwałtownie.
Sprawa pomocy rozbiła się o wynagrodzenie za tę pomoc. Inwestorzy finansowi są skłonni przystać na restrukturyzację greckiego długu, ale domagają się średnio 4 proc. odsetek od obligacji, które mają zastąpić obecnie istniejące (i niemożliwe do spłacenia) papiery. Jednak odsetki na takim pułapie nie pozwoliłyby Grecji zejść z poziomem zadłużenia poniżej 120 proc. PKB w 2020 r., czego chcą unijni politycy (byłoby to ok. 125 proc. PKB). Dlatego Unia – która także angażuje się finansowo w pomoc dla Grecji – oczekuje, że inwestorzy finansowi zgodzą się na oprocentowanie poniżej 3,5 proc. dla obligacji wygasających przed 2020 r. i na poniżej 4 proc. za starsze papiery.
Kompromisu więc nie ma i w pewnym sensie sprawa wraca do punktu wyjścia, i choć różnice zdań nie wydają się duże, to negocjacje upadały już nieraz z bardziej błahych powodów. Mimo to rynki nie zareagują gwałtownie, a jeśli czeka nas dziś głębsza korekta to z innych powodów niż Grecja. Widać zresztą po zachowaniu giełd azjatyckich, że problem nie jest istotny dla rynków – Nikkei wzrósł o 0,2 proc. mimo obniżenia prognoz wzrostu gospodarczego do 2 proc. (z 2,2 proc.) przez Bank Japonii. Na pozostałych rynkach regionu wyniki były mieszane, giełdy chińskie i koreańska dziś nie pracowały.
W Europie indeksy mogą się nieco osunąć, ale trzeba pamiętać, że generalnie rynki mają już przetrawione nawet bankructwo Grecji – tj. straty w bilansach banków zostały już uwzględnione w przecenie ich akcji w ubiegłym roku. Być może decyzja S&P o obniżce ratingu francuskim bankom wpłynie na ich notowania dziś, ale nie powinien to być impuls ani silny, ani długotrwały. Większą wagę inwestorzy mogą przypisać wstępnym odczytom indeksów PMI dla sektora produkcji w Niemczech i Francji (będą znane jeszcze przed sesją).
WIG20 na ostatnich osiem sesji siedem zakończył zwyżką, a ta jedyna przecena nie przekroczyła 1 pkt. Indeks zbliża się do silnego oporu zlokalizowanego w okolicach 2300 pkt. Nawet nie biorąc pod uwagę okoliczności zewnętrznych, można spodziewać się przynajmniej przystanku we wzrostach, a i realizacja zysków i zejście nawet do 2200 pkt nie byłoby niczym zaskakującym.
Emil Szweda, Open Finance
Źródło: Open Finance