Według informacji „Gazety Prawnej” autorem dokumentu jest wiceminister skarbu Paweł Szałamacha. Kilkunastostronicowy dokument nie rozwiewa wielu podnoszonych przez analityków i media wątpliwości. Niewiele dowiedzą się też z niego klienci Banku BPH oraz jego obecni i potencjalni inwestorzy.
Umowa przewiduje dwa warianty całej operacji. Pierwszy mówi o zmianie w ciągu 6 miesięcy prawa bankowego, tak aby umożliwić podział banku. Wówczas transakcja będzie polegała na wyodrębnieniu oddziałów Banku BPH i przeniesieniu reszty do Pekao SA. W przypadku gdyby rząd nie zdążył ze zmianą prawa, nastąpi przejęcie całego Banku BPH przez Pekao SA. Dopiero później określone składniki Banku BPH zostaną sprzedane wybranemu inwestorowi.
Choć porozumienie opatrzone jest listą wariantów, posługuje się terminami, którym brak jest definicji. Przykładowo mówi, że transakcja ma się odbyć na zasadach rynkowych, ale nie wiadomo, co to konkretnie znaczy. Daje to możliwość swobodnej interpretacji, która może powodować powstanie kolejnych sporów. Mimo, że umowa daje gwarancję zatrudnienia, to jednak pracę mogą utracić zarówno pracownicy Banku BPH, jak i Pekao SA.