Poseł Zawisza chce cukrowego Private Bankingu

Tego jeszcze nie było. Na wniosek szefa sejmowej komisji bankowej, ma ona zająć się sytuacją po upadłości Wschodniego Banku Cukrownictwa. Poseł Zawisza argumentował, że prosili go o to byli akcjonariusze banku – czyli m.in. 4 cukrownie.O tej instytucji mówiło się swego czasu, że „doprowadzono” do jej upadku, a przejąć miał ją Pekao SA. Tyle, że jak się w końcu okazało, na wyraźną prośbę NBP i sam bank nie za bardzo się do tego kwapił. Koniec końców, dla licencji, bank kupił L. Czarnecki i przekształcił go w Noble Bank, który jest teraz właścicielem Open Finance.

Nie trzeba oczywiście mówić, jak taka kuriozalna próba „odzyskania” banku w świetle jupiterów, może wpłynąć na pozycję i dalszy rozwój Noble Banku. Miejmy zatem nadzieję, że sprawa zatrzyma się na latach 2001-2003 i komisja „pokaże problem” i pójdzie sobie dalej.

Niestety takie problemy pojawią w przypadku każdego z banków, który kiedyś, dawno temu, został przez kogoś przejęty. Dla uzyskania politycznych celów, posłowie nie zważając na nic, atakują banki, które w tym momencie nie mają już nic wspólnego ze sprawami sprzed 15, 10, czy 5 lat. Nic wspólnego poza nazwą i historią, bo obecnie to jest inny właściciel, inni ludzie. A przecież to właśnie wizerunek banku jest jego jednym z najważniejszych aktywów. Ciekawie to będzie wyglądać, kiedy większościowi, zagraniczni akcjonariusze, będą starali się udowadniać, że nie są wielbłądami. Stracić mogą akcjonariusze – zarówno właściciele, jak i indywidualni inwestorzy (nie mówiąc już o TFI i OFE). Jeśli komisja się rozochoci, to straci cały sektor bankowy. Miejmy jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie i znajdą się tam ludzie, którzy mają świadomość, do czego to mogłoby doprowadzić…