Zapowiedzi wejścia na rynek nowego, potężnego gracza elektryzują bankowców już od kilku miesięcy. Co prawda zachodnich grup bankowych, które planują ekspansję w Polsce, można wymieniać przynajmniej kilkanaście, ale nikt nie zabrał się do pracy tak energicznie jak EFG Eurobank. Grecy od jesieni ubiegłego roku intensywnie „podkupywali” pracowników z innych banków (nieoficjalnie wiadomo, że najwięcej pozyskali z Citibanku). Ogłosili też w greckiej prasie, że chcą otworzyć w Polsce aż 200 placówek w ciągu najbliższych trzech lat. To połowa sieci, którą przez lata budowali tacy potentaci jak BZ WBK, Millennium czy Kredyt Bank.
Plany Greków do tej pory były pilnie strzeżoną tajemnicą. Ale od kilku dni na warszawskiej siedzibie EFG Eurobanku wisi już logo nowego banku – Polbank EFG. To dlatego, że nazwa, pod którą EFG działa w Grecji, jest już w Polsce zajęta przez wrocławski Eurobank. Z informacji „Gazety” wynika, że od kilkunastu dni trwają testy systemów informatycznych. Są gotowe wizerunki kart płatniczych, które bank chce wydawać polskim klientom, projekty ulotek reklamowych. Prawie gotowych jest kilka warszawskich oddziałów banku. Według „Gazety” oficjalna inauguracja Polbanku EFG nastąpi najpóźniej na przełomie marca i kwietnia.
Z przecieków, które docierają na rynek wynika, że strategicznymi produktami Polbanku EFG będą kredyty hipoteczne i karty kredytowe. Bank chce dotrzeć głównie do mniej zamożnych klientów. Polbank EFG będzie konkurował z Getin Bankiem, wrocławskim Eurobankiem, Dominet Bankiem oraz pośrednikami finansowymi, np. CitiFinancial (należy do Citibanku).