Powrót słabszego dolara?

Dyskontowanie bardzo słabego raportu odbija się na rynku walutowym i przekłada na zdecydowaną deprecjację zielonego wobec wspólnej waluty. Według oczekiwań analityków w przyszłym roku dynamika spadku konsumpcji (-1,0% r/r) będzie największa od 1942 roku i ataku na Pearl Harbor.

Takie nastawienie inwestorów sprzyjać będzie dalszej wędrówce eurodolara na północ szczególnie że wczorajsza zmiana sytuacji technicznej na wykresie tej pary sprzyja wspólnej walucie. Bardzo istotne dla takiego scenariusza w krótkim terminie jest utrzymanie się lepszych nastrojów na amerykańskim rynku kapitałowym, który wsparte mogą dodatkowo być przegłosowaniem planu pomocowego dla Wielkiej Trójki (Ford, Chrysler, GM) producentów samochodów.

Dodatkowo dolara osłabić mogą popołudniowe informacje z amerykańskiego rynku pracy, gdzie tygodniowa liczba nowych bezrobotnych jest najwyższa od lat 40-tych oraz odczyt deficytu handlowego, który od wielu lat utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie okolic 60 mld USD.

Spodziewany spadek cen importowych w listopadzie sprzyjać będzie kolejnej obniżce kosztów pieniądza zza Oceanem w przyszłym tygodniu co już obecnie może być dyskontowane w kursach głównych par walutowych.

Rynek polski

Pomimo wielu czynników wskazujących na możliwość umacniania się naszej waluty ( miedzy innymi wzrost eurodolara, lepsze nastroje na rynkach kapitałowych), pozostaje ona słaba. Ta deprecjacja złotówki może być spowodowana spekulacjami na temat grudniowej decyzji RPP w sprawie kosztów pieniądza. Pomimo, że tradycyjnie koszt pieniądza w naszym kraju w ostatnim miesiącu roku nie jest zmieniany, to pojawiły się glosy przedstawicieli RPP, którzy byliby skłonni do kontynuowania prowadzenia luźniejszej polityki monetarnej.

Jedyną przeciwstawną opinię Dariusza Filara poznaliśmy we wtorek. Stwierdził on między innymi, że on osobiście poczekałby z decyzjami o obniżce do stycznia 2009 roku, gdy znane będzie więcej informacji makroekonomicznych z naszej gospodarki. Zwrócił on uwagę na przyszłotygodniowe dane dotyczące dynamiki wynagrodzeń, które nadal mogą świadczyć o silnej płacowej presji inflacyjnej. Jego zdaniem możliwy spadek dynamiki produkcji przemysłowej w listopadzie (pierwszy miesięczny spadek tej figury) nie wymaga gwałtownej reakcji i zmian w prowadzonej polityce monetarnej, które to zmiany mogłyby być szokiem dla całej polskiej gospodarki. W obecnej sytuacji gospodarczej na świecie tego typu szoków należałoby unikać. Nie wykluczył jednak, że jeśli inni przedstawiciele RPP swoimi kontrargumentami przekonają go do zmiany zdania to zagłosuje za cięciem kosztów pieniądza.

Drugim ryzykiem dla średnioterminowego scenariusza umocnienia złotówki w krótkim terminie jest spekulacja na osłabienie polskiej waluty przed wygaśnięciem opcji na indeks WIG-20 19 grudnia.

Ważnym czynnikiem powstrzymującym obecnie dalszą deprecjację naszej waluty jest wyżej wspomniana wędrówka eurodolara na północ. Przy możliwej kontynuacji tego ruchu dalsze spekulacyjne osłabienie naszej waluty może być spowolnione szczególnie na parze USD/PLN.

EUR/USD

Notowania eurodolara w dniu wczorajszym pokonały bardzo ważny opór na poziomie okolic 1,3060. Może być to poważną przesłanką do wyjścia tej pary walutowej ze średnioterminowego trendu bocznego. W kolejnych dniach spodziewać się można aprecjacji euro względem dolara aż do poziomów oporu 1,3247. Jego zdecydowane przebicie otworzy drogę wzrostom aż do 1,3855.

USD/PLN

Para USD/PLN w dniu dzisiejszym wyszła dołem z formacji trójkąta. Klasycznie byłoby to przesłanką do zakończenia trendu wzrostowego na tej parze walutowej. Niepodważalnie wpływ na takie zachowanie miało wybicie się eurodolara nad opór 1,3060. Jeżeli do tego dołączy się również chociaż delikatne umocnienie walut regionu to można spodziewać się spadków aż do poziomu 2,9331.

EUR/PLN

Para EUR/PLN podobnie jak USD/PLN w dniu dzisiejszym odnotowuje korektę. Jej dotychczasowy zasięg wynosi ok 4 grosze. Dalszy ruch tej pary walutowej zależy od eurodolara oraz przede wszystkim siły złotówki w odniesieniu do innych walut. Coraz większy wpływ zdaje się mieć wpływ polityki monetarnej, która ulega diametralnej zmianie. Silnym oporem jest poziom 3,989.

GBP/PLN

Na parze GBP/PLN powoli zaczyna kreować się jakaś regularność ruchów. Na wykresie wyrysować można kanał zniżkujący, który w ostatnim czasie wyznacza zakres ruchów tej pary. Oznacza to, że w tym momencie będziemy mieli do czynienia ze spadkiem kursu do poziomów ok 4,18 w ciągu najbliższych tygodni. Na drodze spadkom stanie jednak ważne wsparcie na poziomie 4,4193 wynikające z 23,6% zniesienia ostatniej fali spadkowej.

Tomasz Szecówka- analityk rynku walutowego
Michał Wojciechowski- analityk rynków finansowych