Nowe przepisy, nad których kształtem zastanawia się na razie Ministerstwo Sportu i Turystyki, mają przede wszystkim chronić klientów przez upadłością wybranego przez nich biura podróży. Nie obędzie się jednak bez skutków ubocznych. Konieczność wpłat na specjalnie powołany do tego fundusz zabezpieczeń spowoduje, że z rynku wypadną najsłabsi gracze, informuje dzisiejsza „Rzeczpospolita”. Dość radykalne postulaty przedstawia Polska Izba Turystyki.
„Jednym z nich byłyby audyty finansowe. Są propozycje, by taką weryfikacją obejmować finanse każdej z firm nawet do trzech lat wstecz„, czytamy w „Rzeczpospolitej”.
„Musimy tak zadbać o dobór, by nie osłabić Funduszu na początku jego działalności. Trzeba wyeliminować z rynku firmy słabe i o złej reputacji” – mówi na łamach dziennika Jan korsak, prezes Polskiej Izby Turystyki.
Nowe przepisy, w tym powołanie do życia Funduszu Zabezpieczeń Turystycznych to pokłosie słynnej lipcowej upadłości toruńskiego Biura Podróży „Kopernik”. Sprawa odbiła się tak głośnym echem między innymi dlatego, że informację o upadłości podano zupełnie niespodziewanie, podczas gdy część klientów przebywała na wykupionych wakacjach.
Więcej informacji w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”, w artykule Adama Woźniaka zatytułowanym „Biura podróży czeka finansowa weryfikacja”, forsal.pl, s. B1.
Informacji na temat ubezpieczeń szukaj w sekcji Ubezpieczenia Portalu Bankier.pl