„W MultiBanku pożyczki hipoteczne stanowiły dwa lata temu niecałe 8 proc. wartości kredytów udzielanych pod zastaw nieruchomości, a w minionym roku było to już ponad 10 proc. Podobnie w Euro Banku, który odnotował wzrost z 7 proc. do 10 proc. Wśród wizytujących portal eHipoteka.com pożyczką zainteresowanych jest 5 proc. osób. W Millennium – drugim na rynku banku pod względem sprzedaży kredytów hipotecznych – udział pożyczek zwiększył się z 2,1 proc. do 3,4 proc.”, czytamy.
„Bankowcy twierdzą, że pożyczki hipoteczne są bardziej ryzykowne niż kredyty na sfinansowanie nieruchomości. Są też dla
banków bardziej pracochłonne niż kredyt gotówkowy czy jakikolwiek inny kredyt konsumpcyjny. Za to dla klientów banków pożyczka hipoteczna to okazja do zakupów za stosunkowo małe pieniądze. Bo podstawowy walor pożyczki hipotecznej to niskie odsetki. Jest ona oprocentowana zaledwie o ok. 2,5 pkt proc. wyżej niż kredyt hipoteczny. W przypadku zadłużenia złotowego w grę wchodzą odsetki poniżej 9 proc. (trzeba jeszcze uwzględnić prowizję od uruchomienia pożyczki przeważnie sięgającą 1,5 – 2 proc). Takiego oprocentowania może pozazdrościć każdy, kto spłaca kredyt w koncie czy za samochód, gdzie średnie odsetki wynoszą 14 – 15 proc. Jeszcze droższe są pożyczki gotówkowe, których koszt może sięgać średnio 16 – 17 proc, a także kredyt w karcie (ok. 20 proc). Dodatkowym atutem pożyczek hipotecznych jest też możliwość rozłożenia spłaty na 15, a nawet na 30 lat. Mankament? Formalności takie same jak w przypadku kredytu na zakup nieruchomości.”, pisze gazeta.
Pożyczka hipoteczna jest zwykłym kredytem gotówkowym, którego zabezpieczeniem jest hipoteka na nieruchomości. Pieniądze uzyskane z banku można przeznaczyć na dowolny cel. Według doradców Expandera najtańsze pożyczki hipoteczne oferują banki Nykredit, Polbank EFG i Lukas Bank.
Więcej szczegółów w „The Wall Street Journal Polska” – finansowym dodatku „Dziennika”.