Świadomość Polaków, że odkładanie ne emeryturę wyłącznie w ramach dwóch filarów nie wystarczy, dodatkowo wzmaga popularność PPE.
„– Nowo powstających programów jest dwa razy więcej niż likwidowanych – mówi Tomasz Najfeld, szef Departamentu PPE w KNF. Pomimo zwolnień w firmach o ok. 10 tys. osób wzrosła w ubiegłym roku też liczba uczestników PPE„, czytamy w dzienniku.
„Pracownicze programy prowadzą zarówno duże koncerny, zarówno Nestle, Enea czy Telekomunikacja Polska, jak i niewielkie firmy: spółdzielnie mieszkaniowe, sklepy czy pralnie. Zwykle zapisuje się do nich ok. 80 – 90 proc. pracowników (często trzeba przepracować minimum rok lub dwa lata). Coraz częściej pracownicy pytają o nie podczas rekrutacji„, donosi „Rzeczpospolita”.
PPE, czyli pracownicze programy emerytalne to jedna z dwóch, obok IKE, form oszczędzania przewidziana w ramach trzeciego filara emerytalnego. PPE ma charakter dobrowolny, jest organizowany dla pracowników przez pracodawcę i pozwala na odkładanie i inwestowanie dodatkowych środków finansowych z myślą o zabezpieczeniu przyszłej emerytury.
Więcej na ten temat w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”, w artykule Aleksandry Kurowskiej pt. „Emerytalna alternatywa na trudne czasy”.