„Kilkanaście tysięcy pracowników Telekomunikacji Polskiej (TP) zgłosiło się po akcje prywatyzowanej Poczty Polskiej (PP) w związku z tym, że spółki te tworzyły niegdyś jedno przedsiębiorstwo: „Polska Poczta, Radio i Telefon”. Wnioskodawcy muszą jednak liczyć się z tym, że zostaną odprawieni z kwitkiem i nie dostaną akcji Poczty. Nie pozwala na to obowiązujące prawo i nie ma ich na liście uprawnionych liczącej około 63 tys. osób” pisze „Parkiet”.
„Zgodnie z prawem obejmować nieodpłatne akcje prywatyzowanego przedsiębiorstwa można raz. To znaczy, że osoby, które otrzymały walory TP prywatyzowanej w 1998 r., a wydzielonej z przedsiębiorstwa Polska Poczta, Radio i Telefon, nie mogą obecnie liczyć na papiery PP. Osób, które zapisały się na akcje pracownicze TP, było ponad 200 tysięcy, w tym pracownicy PP. Im na udział w prywatyzacji TP pozwoliła przyjęta w trybie pilnym w listopadzie 1998 r. nowelizacja ustawy o łączności” czytamy w gazecie.
Telekomunikacja Polska SA powstała w grudniu 1991, jako spółka akcyjna Skarbu Państwa, przekształcając się z części telekomunikacyjnej przedsiębiorstwa państwowego Polska Poczta, Telegraf i Telefon, zaś 1 stycznia 1992 rozpoczęła działalność pod nazwą TP SA. W 1998 zmieniła strukturę własności. Jej akcje zostały wprowadzone do obrotu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, a w 2000 Skarb Państwa sprzedał 35% akcji konsorcjum France Télécom i Kulczyk Holding S.A. W 2001 konsorcjum to powiększyło swój pakiet akcji o kolejne 12,5% akcji, sprzedanych przez Skarb Państwa i od tego czasu posiada 47,5%. W 2005 FT odkupił od Kulczyk Holding S.A. posiadane przez niego akcje spółki.
Więcej na ten temat w artykule Urszuli Zielińskiej „Pracownicy TP chcą akcji Poczty Polskiej” w „Parkiecie”.