Za nami dość nerwowa sesja. Na rynku widać chęć dalszej przeceny pary EUR/USD, jednak bliskość wsparcia powoduje również wyższą aktywność popytu.
Poziomy poniżej 1,38 są wykorzystywane do otwierania długich pozycji, jednak taka strategia jest obarczona sporym ryzykiem, ponieważ do kolejnego potwierdzenia istotności wsparcia potrzeba co najmniej ruchu powyżej poziomu 1,39, którego jednak nie zaobserwowaliśmy. Emocje po Q2 wyraźnie wygasły i rynek zaczyna spoglądać na pozostałe informacje płynące z gospodarek. A te dziś okazały się być pro-dolarowe. Dane na temat nowych bezrobotnych pozytywnie zaskoczyły, natomiast deficyt handlowy okazał się być niższy od prognoz. Taki układ powinien sprawić, że atak na 1,37 jest w dalszym ciągu możliwy. Kurs EUR/USD o godzinie 16.00 kształtował się na poziomie wczorajszego zamknięcia w okolicach 1,3770.
Warto dodać, że jutro w Polsce z okazji święta Niepodległości giełda nie działa. Podobnie w USA, gdzie banki również nie działają, przez co nie należy spodziewać się większej zmienności w dniu jutrzejszym. Na decyzje dotyczące dalszego kierunku eurodolara, prawdopodobnie musimy poczekać co najmniej do piątku.
Mieszana sesja dla złotego
Środowa sesja okazała się być niejednoznaczna do określenia siły złotego. W przypadku pary USD/PLN obserwowaliśmy umiarkowane wzrosty, które wywindowały kurs do poziomu 2,8360, który notowaliśmy o godzinie 16.00. Zupełnie inaczej sesja przebiegła dla pary EUR/PLN, która podjęła próbę wyłamania się dołem z konsolidacji, którą para kreśli od kilku tygodni. W pewnym momencie kurs zszedł w okolice 3,8750, jednak końcówka sesji przyniosła aktywną próbę obrony wsparcia. W efekcie przebudzenia popytu kurs wrócił pod poziom 3,90 i o godzinie 16.00 kurs wynosił 3,8930. Piątkowe notowania zapowiadają się więc bardzo ciekawie.
Źródło: FMC Management