Presja podaży na rynkach zbóż

Po gwałtownym wzroście cen zbóż w 2010 r., ten rok trudno nazwać rokiem kupującego. Notowania kukurydzy czy pszenicy w 2011 r. znajdowały się pod presją podaży. Duży spadek cen obu towarów zanotowano tej jesieni – od początku września notowania kukurydzy i pszenicy straciły na wartości ponad 20%.

Co jest przyczyną tak dużych zniżek notowań zbóż? Przede wszystkim, sytuacja na rynku kukurydzy czy pszenicy po stronie podaży stała się mniej napięta. W sezonie 2011/12 światowe zbiory tych zbóż prawdopodobnie będą blisko historycznych rekordów. Tak szacuje m.in. International Grains Council (IGC) – pod koniec listopada organizacja ta oszacowała, że w obecnym sezonie światowe zbiory kukurydzy wyniosą 853 mln ton. Jest to wartość o 2 mln ton niższa od poprzedniej prognozy IGC, jednak i tak byłby to rekordowy wynik (w sezonie 2010/11 światowa produkcja kukurydzy wyniosła 826 mln ton). Jednocześnie IGC obniżyła prognozowaną wielkość konsumpcji tego zboża do poziomu 861 mln ton (z poprzednich 863 mln ton). Jednak mimo że popyt prawdopodobnie będzie większy niż podaż, i tak oczekuje się niskiego poziomu zapasów kukurydzy na koniec sezonu.

Nieco inaczej wygląda sprawa z rynkiem pszenicy. Według ostatniego raportu IGC, w sezonie 2011/12 będziemy mieć do czynienia z nadwyżką tego zboża. Globalna produkcja pszenicy ma wynieść 683 mln ton (najwięcej od dekady), zaś konsumpcja – 679 mln ton. Wzmożony popyt na pszenicę nie dziwi – ostatnio zboże to było traktowane jako dobra alternatywa dla kukurydzy – przez jakiś czas było bowiem od niej tańsze, stąd zwiększył się popyt na pasze z pszenicy. Ponadto, kupujących zachęcała konkurencja cenowa producentów tego zboża, takich jak Australia, Argentyna, Rosja czy Ukraina.

Dobre zbiory zbóż na Ukrainie i w Rosji kontrastują z rokiem poprzednim, kiedy to w wyniku suszy oraz ograniczeń eksportowych podaż ukraińskiej i rosyjskiej kukurydzy i pszenicy była niewielka.

Ukraina staje się zresztą coraz silniejszym graczem na rynku zbóż. Od początku sezonu 2011/12 eksport zbóż z tego kraju wyniósł 6,5 mln ton – to o jedną czwartą więcej niż w analogicznym okresie sezonu 2010/2011. Z powyższej wartości 2,4 mln ton stanowiła kukurydza (czterokrotny wzrost w ujęciu rdr), a 2,2 mln ton stanowiła pszenica (w zasadzie niezmieniony poziom rdr). Wprawdzie liczby te są dużo niższe niż w przypadku Stanów Zjednoczonych, jednak Ukraina już teraz staje się regionalnym liderem pod kątem produkcji kukurydzy oraz pszenicy i ma duże szanse być w czołówce największych eksporterów zbóż na świecie.

Wzrost znaczenia Ukrainy na globalnym rynku zbóż nie jest przypadkowy. Jak poinformował Cary Sifferath z U.S. Geological Survey, kraj ten pracuje nad wzrostem konkurencyjności. Rolnicy używają większych ilości nawozu, aby zwiększyć plony. Duże nakłady inwestycyjne są także przeznaczane na rozwój infrastruktury portowej, która miałaby zwiększyć możliwości eksportu zboża z Ukrainy.
Czy więc dalszy spadek notowań zboża jest możliwy? Na pewno nie jest on wykluczony, chociaż wydaje się, że rynki już raczej zdyskontowały większą podaż w tym sezonie. Tymczasem istnieją fundamentalne przesłanki przemawiające za tym, że spadki cen zbóż są ograniczone. Przede wszystkim, popyt na zboża raczej gwałtownie nie spadnie, jako że będą go wspierać takie kraje jak Indie czy Chiny.

Źródło: DM BOŚ