Private banking: Milion złotych to dobry początek

– Ile naprawdę potrzeba do skutecznego zarządzania aktywami, ale takie z prawdziwego zdarzenia? Trudne pytanie. Bardzo często okazuje się, że kwota 1 mln zł powierzona bankowi to trochę mało przy opracowaniu jakiejś bardziej skomplikowanej, wieloletniej, szytej na miarę strategii inwestycyjnej. Przyjmijmy jednak, że 1 mln zł to dobry początek prawdziwej bankowości prywatnej. Lepsze są jednak 2 mln zł – uważa Daniel Ścigała, dyrektor departamentu bankowości prywatnej BRE Banku.

Jak podaje „Puls Biznesu”, ING Bank Śląski wymaga aktywów na poziomie 400 tys. zł złożonych w samym banku lub na rachunkach spółek grupy. Jednak taki poziom nie pozwoli na skuteczne inwestowanie nadwyżek. Z części produktów oraz opieki doradcy bankowego mogą w ING również skorzystać osoby mające miesięczne wpływy na konto już w wysokości 7,5 tys. zł lub/i aktywa wartości 100 tys. zł.

– Budowa skutecznego portfela inwestycyjnego, dostosowanego do potrzeby, klienta i akceptowanego ryzyka, możliwa jest przy minimalnym wkładzie 500 tys. zł. Indywidualna strategia zarządzania aktywami wymaga nawet 10 mln zł. Lokaty strukturyzowane dostępne sa dla klientów oddających w zarządzanie bankowi około 600 tys. zł… – wylicza Małgorzata Anczewska, szefowa bankowości prywatnej w Raiffeisen Banku Polska

Klientami Millennium Prestige mogą zostać osoby, których miesięczny wpływ na rachunek wynosi minimum 12 tys. zł lub które zgromadziły w grupie banku aktywa powyżej 100 tys. zł.

Jak podaje „Puls Biznesu”, Centrum Inwestycyjne Citi Gold dostępne jest dla klientów posiadających przynajmniej 500 tys. USD. W zamian jednak otrzymują dostęp praktycznie do pełnej globalnej oferty inwestycyjnej.

Na skorzystanie z oferty private banking w Banku BPH i PKO BP potrzeba 500 tys. zł. Mimo wszystko, to wciąż są… niewielkie kwoty – podkreśla dziennik.