Producenci aut łączą się z powodu kryzysu

Tym razem na celownik wziął europejską część zagrożonego bankructwem General Motors, którego najcenniejszym elementem jest niemiecki Opel. Szczegóły transakcji mają być znane do końca maja, a już w w najbliższą środę odbędzie się spotkanie związków zawodowych z obu firm.

Mają oni zdecydować, czy poprzeć transakcję, czy też przeprowadzić wspólną akcję protestacyjną w obawie przed spodziewanymi masowymi zwolnieniami. Bez względu jednak na to, czy fuzja Fiata z Oplem dojdzie do skutku, to eksperci przewidują, że na rynku w najbliższym czasie dojdzie do kilku fuzji.

Praktycznie dopięte jest przejęcie Volkswagena przez Porsche. Media spekulują natomiast, że ścisłą współpracę mają rozpocząć Mercedes i BMW, tworząc niemiecką grupę producentów luksusowych aut.

Marchionne już w zeszłym roku mówił, że kryzys przetrwa tylko 5-6 największych producentów aut. W tym roku w Europie sprzedaż nowych samochodów spadnie o ponad milion sztuk. Gdyby nie rządowe programy dopłat do ich zakupu kryzys byłby jeszcze głębszy.

Stąd też ambitny plan połączenia Fiata z Oplem oraz pozostałymi markami należącymi do GM – Vauxhall (pod taką nazwą sprzedaje się Opla w Wielkiej Brytanii) i Saab. Nowy koncern chce pozyskiwać rocznie 6-7 mln klientów na swoje samochody. Tylko Toyota sprzedaje dzisiaj więcej aut. Dzięki połączeniu sił Fiata, Opla i Chryslera powstałaby firma wielkości Volkswagena, który jest największym europejskim producentem aut. – Jeśli fuzja Fiata z Oplem dojdzie do skutku, to powstanie koncern, który będzie konkurował z takimi gigantami, jak Nissan-Renault czy PSA Peugeot Citroën – mówi Rafał Orłowski, analityk z firmy Automo-tivesuppliers.pl. Nowi partnerzy w sposób naturalny się uzupełniają.

Pozycja Opla jest bardzo mocna w Niemczech i Wielkiej Brytanii, natomiast Fiat jest bardzo silny w południowej Europie. Zdaniem niezależnych analityków fuzja ma przynieść roczne oszczędności rzędu 1,5 mld euro, głównie dzięki produkcji wybranych modeli na wspólnych płytach podłogowych czy zmniejszeniu liczby dostawców. Niestety, aby to osiągnąć, potrzebne będzie drastyczne cięcie kosztów.

Według gazety „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ) w wyniku połączenia Fiata z Oplem zamkniętych ma zostać aż 10 fabryk, a pracę straci nawet 18 tys. osób. Polska, chociaż ma zarówno fabrykę GM w Gliwicach, jak i zakład Fiata w Tychach, nie powinna jednak tego odczuć.

– Fuzja Fiata z częścią GM nie powinna mieć dla nas negatywnych skutków w postaci zwolnień, bo polskie zakłady Fiata i Opla należą do najlepszych w Europie – podkreśla Orłowski. Z pewnością jednak część marek może zostać zlikwidowana, zaś liczba pozostawionych do produkcji modeli zmniejszona. FAZ, powołując się na tajny dokument, twierdzi, że Fiat chce zlikwidować bądź radykalnie okroić należące do GM Saaba, Lancię oraz Alfę Romeo. O swój los mogą być za to spokojni dilerzy. Fiat raczej nie zdecyduje się na połączenie punktów sprzedaży, bo takie posunięcie byłoby zbyt kosztowne. Poza tym klienci np. Opla mogliby nie zaakceptować korzystania z serwisu Fiata.

Czy fuzja obu firm rzeczywiście dojdzie do skutku, przekonamy się jeszcze w tym miesiącu. Marchionne chce do tego czasu dopiąć szczegóły transakcji. Niemiecki rząd ma jednak alternatywę, bo wśród chętnych na Opla jest również kanadyjski producent części do aut Magna International.

Tomasz Dominiak