Twardego oparcia poszukują lecz nie znajdują instrumenty finansowe, towary, waluty. Współczynniki korelacji pomiędzy cenami zmieniają wartości. Tak wielkich skoków cen papierów wartościowych, ropy i złota czy miedzi dawno nie notowano.
Rośnie gwałtownie Indeks VIX będący miarą implikowanej zmienności opcji na indeks S&P500. Obecna jego wartość wynosi 35,7. Poprzednie szczyty były wyznaczane kryzysem azjatyckim, rosyjskim oraz pęknięciem bańki internetowej.
Dziś nawet enigmatyczna wypowiedź, gest czy mina, ważnej osobistości rynku finansowego czy wpływowego polityka robi piorunujące wrażenie na rynku, który łaknie konkretnych rozwiązań. Każde zdanie jest analizowane przez sztaby analityków zastanawiających się, jaki niesie ono przekaz. Sprzeczne sygnały płyną z różnych ośrodków.
Ważą się więc różne nastroje od huraoptymizmu po skrajny sceptycyzm. W chwilach przesileń ludzie mają skłonności do demonizowania faktów. Nawet nie wiele znacząca informacja może zmienić kierunek cen na wielu giełdach. Stąd z jednej jednego dnia indeksy idą kilka procent w górę aby drugiego dnia wylądować na poprzednim a może nawet niższym poziomie.
Kilkuprocentowe wzrosty indeksów niemal wszystkich giełd na koniec ubiegłego tygodnia zostały skutecznie zniwelowane w bieżącym tygodniu. Jak widać reakcje inwestorów w odpowiedzi na poświęcenie 700 mld dolarów na ratowanie sektora finansowego przez amerykańskich podatników były przesadzone. Może uświadomiono sobie, że istnieją również negatywne skutki takich wspaniałomyślnych posunięć rządu.
Ostatnio inwestycja Warrena Buffeta w pakiet akcji uprzywilejowanych co do dywidendy o wartości 5 mld dolarów podupadającego Goldmana Sachsa podniosła jego notowania o ponad 8%. I zapewne ów najbardziej znany inwestor zrobi na tym dobry interes. Jego strategia “buy and hold” uczyniła go najbogatszym człowiekiem świata.
Nerwowość przekłada się na rynek surowców, szczególnie ropy naftowej. Zadowolenie konsumentów ze spadków notowań tego surowca trwało krótko – od 16 września rozpoczęła ona pochód w górę aby 22 września osiągnąć poziom 109 dolarów. Wzmacniający się dolar oraz obawy o negatywne dla gospodarki skutki planu ratunkowego w USA dały sygnał do spadku ceny o 3%, tj. do 104 dolarów. Wczoraj na decyzje inwestorów zaczęły wpływać czynniki ze świata natury. Obawy o skutki huraganu Ike na poziom zapasów ropy podniosły ceny tego surowca do 108 dolarów. Rynek ropy jest szczególnie nieprzewidywalny, gdyż wpływa na niego wiele czynników na całym, globie, zarówno podażowych, jak również popytowych.
Po drastycznym wzroście złoto znalazło sobie kanał na poziomie bliskim 900 dolarów. Jednak nerwowość inwestorów jest tu również znaczna. Na cenę tego kruszcu oddziałuje m.in. wartość dolara, z którym jest ono ujemnie skorelowane. W obecnych, niepewnych czasach ludzie uciekają do aktywów bezpiecznych a złoto dalej, podobnie jak przed wiekami, stanowi aktywo, które zabezpiecza przed utratą wartości pieniądza, czy papierów wartościowych. Nastroje się zmieniają więc wykres centy złota jest również mocno pofalowany.
Widzimy więc teraz jak na dłoni działanie dwóch sił, które kreują kursy na rynkach finansowych: strach oraz chciwość. Każda zmienia wartość, stąd rynek się chwieje podobnie, jak uczestnicy zabawy w przeciąganie liny.
Jan Mazurek
Investors Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.