Przygaszona aktywność byków po wzrostowym czwartku

Po środowym zawahaniu, wczoraj rynki towarowe powróciły do wzrostów. Indeks CRB zanotował wzrost aż o 1,79% do poziomu 346,30 pkt. Falę optymizmu wywołały przede wszystkim bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Dodatkowo, bykom sprzyjało osłabienie dolara, będące następstwem podniesienia przez Europejski Bank Centralny poziomu stóp procentowych.

Lepsze od oczekiwanych dane z amerykańskiej gospodarki wyniosły wczoraj cenę ropy typu WTI do poziomu 98,77 USD za baryłkę (+1,80%). Neutralną wymowę miał natomiast raport Departamentu Energii, dotyczący zmiany zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych w minionym tygodniu. Opublikowano w nim bowiem, że zapasy „czarnego złota” spadły o 889 tysięcy baryłek, podczas gdy spodziewano się spadku o 2,5 mln baryłek. Dobre dane makro napływały wczoraj także z Europy (wyższa od oczekiwanej dynamika produkcji przemysłowej w Niemczech za maj), co sprzyjało wzrostom cen notowanej w Londynie ropy typu Brent – wczoraj spread pomiędzy ceną baryłki ropy Brent a ceną baryłki ropy WTI wzrósł o 2,95 USD (największy wzrost od 9 marca) do poziomu 19,92 USD.

Wśród drożejących surowców znalazły się wczoraj także metale szlachetne. W ich przypadku, do wzrostów cen przyczynia się napięta sytuacja w przemyśle wydobywczym w RPA. Od kilku dni górnicy zrzeszeni w Narodowym Związku Pracowników Kopalń (National Union of Mineworkers, NUM) domagają się podwyżek płac, znacznie przekraczających stopę inflacji w tym kraju (w maju wyniosła ona 4,6%).

Jeszcze do wczoraj perspektywa strajku dotyczyła jedynie kopalń złota, stawiając pod znakiem zapytania ciągłość wydobycia złota w spółkach Anglo Gold Ashanti, Gold Fields oraz Harmony (odpowiednio – trzeci, czwarty i piąty producent złota na świecie). Jednak w czwartek NUM zagroził także strajkiem w kopalniach węgla oraz platyny. Perspektywa przerwy w wydobyciu węgla jest o tyle istotna, że energetyka RPA bazuje praktycznie w całości na tym surowcu. Natomiast spadek produkcji platyny odbiłby się na całym światowym rynku tego kruszcu, jako że RPA jest największym producentem platyny na świecie (w 2010 r. kraj ten odpowiadał za 76% globalnego wydobycia platyny). Przedstawiciele NUM oznajmili wczoraj, że nie zamierzają już kontynuować rozmów z największym producentem platyny na świecie – spółką Anglo American Platinum. Jeśli strajk górników tej firmy dojdzie do skutku, to prawdopodobnie przyczyni się do wywindowania w górę cen platyny.

Tymczasem piątek jest kolejnym dniem oczekiwania na dane. Dziś po południu znów pojawią się informacje z amerykańskiego rynku pracy. Około godziny 10.50 przeceniane są surowce energetyczne, a także metale szlachetne (z wyjątkiem platyny). Dzień rozpoczyna się natomiast od wzrostów na rynkach zbóż i na rynku miedzi.

Ropa: Notowaniom ropy udało się wczoraj pokonać ważny opór w okolicach 97 USD za baryłkę, dodatkowo wzmacniany przez linię 30-sesyjnej ruchomej. Najbliższym oporem są dopiero okolice 103-104 USD za baryłkę, jednak możliwe, że najpierw dojdzie do testu poziomu 97 USD jako wsparcia.
Miedź: Notowania miedzi kontynuowały wczoraj dynamiczny ruch na północ. Powoli zbliżają się one do oporu w okolicach 4,50 USD za funt, czyli poziomu wyznaczonego przez kilka lokalnych maksimów z bieżącego roku. Dynamiczny ruch wzrostowy jest potwierdzany w zasadzie przez wszystkie wskaźniki.
Złoto: Po czterech kolejnych wzrostowych sesjach notowania złota zawracają na południe. Wprawdzie MACD wygenerował sygnał kupna, jednak pozostałe wskaźniki nie są już tak optymistyczne. Nawet jeśli notowaniom złota uda się dziś wyjść na plus, to czeka na nie bardzo ważna bariera w okolicach 1550 USD za uncję.

Srebro: Notowania srebra przekroczyły wprawdzie linię krótkoterminowego trendu spadkowego, jednak póki co udało im się dotrzeć tylko do okolic 36 USD za uncję, czyli poziomu wyznaczonego przez lokalny szczyt z drugiej połowy czerwca. MACD wygenerowało sygnał kupna, jednak w średnim terminie na wykresie srebra nadal można mówić jedynie o trendzie bocznym.

Kukurydza: Po dotarciu do najniższego w tym roku poziomu cen, notowania kukurydzy systematycznie kierują się na północ. Obecnie znajdują się one w okolicach ważnego lokalnego dołka z połowy marca tego roku. Wskaźniki nadal nie potwierdzają optymizmu – wyjątkiem jest krótkoterminowy Stochastic, którego linia wędruje do góry.

Pszenica: Przez ostatnie trzy sesje notowania pszenicy poruszają się praktycznie płasko, w bocznym kanale pomiędzy poziomami 620 a 640 USD za 100 buszli. Prawdopodobnie trudno będzie się im z tego kanału wyrwać, gdyż jest on ograniczany ważnymi poziomami wsparcia (okolice 617 USD za 100 buszli) oraz oporu (okolice 644 USD za 100 buszli).

Źródło: DM BOŚ