Przystanek po wzrostach

Po siedmiu dniach nieustannych wzrostów krajowi inwestorzy zrealizowali wczoraj zyski. WIG stracił 1,3 proc. osiągając poziom 32 829 pkt. Katalizatorem spadków były plany prywatyzacyjne rządu, a także doniesienia zza oceanu.

Minister Skarbu Aleksander Grad opublikował wczoraj plany dotyczące prywatyzacji państwowych spółek w przyszłym roku. Największym zaskoczeniem dla inwestorów jest zamiar sprzedaży pozostałych 41 proc. akcji KGHM będących w posiadaniu Skarbu Państwa. Dotychczasowa rentowność koncernu (wielomiliardowe dywidendy) oraz jego strategiczne znaczenie dla gospodarki państwa okazały się mniej istotne od tymczasowych potrzeb budżetu państwa. Inwestorzy zareagowali na te doniesienia sprzedażą akcji spółki. KGHM stracił blisko 3 proc. Negatywnie nie został najprawdopodobniej oceniony sam fakt prywatyzacji, lecz brak racjonalnego planu jej dokonania.

W Stanach Zjednoczonych już jedna piąta spółek z S&P 500 opublikowała wyniki finansowe za II kw. O ile w porównaniu z wcześniejszymi prognozami zysk spółek okazał się wyższy o 10 proc., to względem analogicznego okresu w ubiegłym roku firmy pogorszyły rezultaty o około 30 proc. Jest zatem nie tyle lepiej, ile nie tak źle, jak głosiły czarne scenariusze. Warto do tego dodać, że w sytuacji, gdy poziom zysków jest lepszy od oczekiwań, to już poziom sprzedaży okazuje się być słabszym niż szacowali analitycy. Widać zatem wyraźnie, że coraz słabsza kondycja popytu wewnętrznego odbija się na rezultatach prezentowanych przez firmy.

W reakcji na wyższy poziom zapasów ropy naftowej w USA po raz pierwszy od 6 sesji spadała cena baryłki. W efekcie cena ropa znalazła się poniżej 65 USD. Na rynku walutowym minimalne umocnienie złotówki. Zatem już  drugi dzień z rzędu zachowanie krajowej waluty było odwrotne względem tego, co działo się na rynku papierów wartościowych. Euro kosztowało 4,23 zł, zaś frank szwajcarski 2,80 zł.

Grzegorz Wach

Źródło: Finamo