Raiffeisen Polbank przegrał z frankowiczem w sądzie

Raiffeisen Polbank

Sąd Rejonowy dla Warszawy – Śródmieścia w Warszawie wydał 15 lutego 2017 roku wyrok przeciwko Raiffeisen Polbank w tzw. sprawie frankowej (sygn. akt VI C 2841/15), uznając, że bank stosował wobec klienta postanowienia nieuczciwe odwołujące się do kursu kupna i sprzedaży banku i zasądził ponad 50 tys. zł.

 

Wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia jest kolejnym po słynnym wyroku wydanym przez ten Sąd 29 kwietnia 2016 roku przeciwko mBank S.A. Tak, jak w tamtym wyroku Sąd uznał, że pozwany Raiffeisen Polbank zastosował wobec klienta tzw. postanowienia abuzywne odnoszące się do kursu kupna i sprzedaży banku, które wobec ich nieuczciwego charakteru nie powinny wiązać klienta.

Zdaniem Sądu jeśli te postanowienia nie wiążą, to umowa klienta pozostaje umową w złotych polskich ze stawką LIBOR, zaś klientowi za lata przeszłe należą się nadpłaty.

– Wyrok jest nieprawomocny, jednak pokazuje, że orzecznictwo sądów jest coraz bardziej przychylne wobec kredytobiorców. W tej sprawie uzyskaliśmy już bardzo dużo i cieszę się, że udało się przekonać Sąd do części naszych argumentów. W wyższej instancji nie będziemy odpuszczać i skupimy się na walce o uznanie umowy za nieważną, gdyż na to wskazuje obiektywna ocena prawna umowy w świetle bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa i jego twardej wykładni – komentuje mec. Barbara Garlacz, która reprezentowała klienta banku.

Wyrok jest o tyle istotny, że jest to pierwsza znana wygrana przeciwko Raiffeisen Polbank, a jednocześnie dotyczy banku, który nie ma wpisanych do rejestru postanowień niedozwolonych prowadzonego przez Prezesa UOKiK klauzul umownych odwołujących się do kursu kupna i sprzedaży tego banku. Ponadto, sprawa dotyczy klienta, który częściowo spłacał kredyt bezpośrednio we franku.

 

W sprawie sąd zarządził opinię biegłego, który wyliczył dotychczasowe nadpłaty klienta na kredycie i Sąd oparł się o jego wyliczenia.

Podejmujemy się spraw przeciwko różnym bankom, przecieramy szlaki także dla tych, którzy takie sprawy będą prowadzić czy wnosić samodzielnie do sądów i mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości te sprawy dla Sądów będą oczywiste, a to przyczyni się do tego, że jeszcze więcej osób będzie mogło walczyć o swoje prawa w sądach w zaufaniu do merytorycznego przygotowania sądów i w oparciu o wypracowaną linię orzeczniczą.” – dodaje mec. Garlacz.

Stowarzyszenie Stop bankowemu Bezprawiu